Vivien właśnie stała przed lustrem i szykowała się do wyjścia. Za pół godziny była umówiona z Harrym. Ubrała na siebie zwiewną sukienkę, był środek maja i pogoda dopisywała.
Dziewczyna przez dwa dni mieszkała z Draco i Hermioną, ale stwierdziła, że chce im dać prywatność więc tymczasowo zamieszkała w hotelu na przedmieściach Londynu. Spojrzała na siebie ostatni raz i ruszyła do małej kuchni. Z lodówki wyjeła butelkę wina, szybko ją otworzyła i upiła sporego łyka.-To dla dodania odwagi- powiedziała do siebie.
Sama nie wiedziała czy była zestresowana. Wiedziała co chce powiedzieć tylko problem był w tym jak zacząć. Nigdy nie lubiła zaczynać rozmów. Tym bardziej tych które mają takie znaczenie. Upiła jeszcze jednego łyka, no dobra może dwa i wyszła z mieszkania. Oczywiście mogła się teleportować, ale postanowiła, że pojedzie swoim autem. Jakieś dwa miesiące temu zrobiła mugolskie prawo jazdy. Siedzenie za kierownicą ją odprężało. Oczywiście nie wtedy gdy jakiś kretyn zajeżdżał jej drogę, albo jechał za wolno. Szybka jazda była czymś co Vivien Malfoy kochała.
Z torebki wyjeła kluczki i otworzyła swojego Mercedesa. Wsiadła do środka, a z torebki wyjeła eliksir który usunie procenty z jej krwi i pozwoli bezpiecznie jechać, po tym z rozpędem odjechała w stronę centrum. O dziwo ulice były wyjątkowo puste, co sprawiło, że droga zajęła naprawdę krótko. Vivi stojąc już przed apartamentem oparła głowę o kierownicę. Niech wszystko się ułoży, powtarzała. Wiedziała, że podjęła właściwą decyzję.
Kiedy jechała windą na dwunaste piętro w głowie ćwiczyła to co chce powiedzieć. Nim się obejrzała drzwi windy się otworzyły. Podchodzący pod drzwi mieszkania momentalnie przypomniała sobie jak z Harrym cieszyli się z zakupu apartamentu z takim widokiem. Z ledwo zauważalnym uśmiechem na twarzy zapukała. Oczywiście miała klucze, ale po swojej nieobecności wolała zapukać. Drzwi po chwili się otworzyły i dziewczyna zobaczyła swojego narzeczonego. Wyglądał uroczo w źle założonym krawacie i potarganych włosach. Dopiero teraz Vivi uświadomiła sobie jak bardzo za nim tęskniła.
-Mogę wejść?- zapytała po chwil.
-To też twoje mieszkanie, nie musisz pytać-odpowiedział, widać, że był zdenerwowany.
Panna Malfoy skierowała się do salonu i usiadła na wygodnej kanapie.
-Harry! Przestań! - zaśmiała się dziewczyna. Właśnie wrócili do domu po spacerze i usiedli na wygodnej kanapie. Chłopak odrazu rzucił się na nią z łaskotkami.
-Noo, ale ty tak uroczo się denerwujesz-powiedział uśmiechnięty.
Dziewczyna złapała go za kołnierz bluzy i przyciągnęła chłopaka do siebie złączając ich usta. Harry skupił się na pocałunku, a Vivi tym uniknęła łaskotek. Kiedy się od siebie oderwali blondynka powiedziała.
-Wygrałam- po czym to ona połaskotała bezlitośnie chłopaka.
Na wspomnienie tego niewinnego momentu Vi automatycznie się uśmiechneła. Nawet nie zauważyła, że Harry już przed nią siedzi. Cicho westchnęła. Teraz albo nigdy.
-Harry-chłopak na dźwięk swojego imienia cały zesztywniał- dużo nad tym wszystkim myślałam- chłopak chyba chciał coś powiedzieć, ale się powstrzymał- musiało być wam wtedy cholernie ciężko, przecież nie wiedzieliście, że to zaklęcie. Nie wyobrażam sobie co bym zrobiła będąc na twoim miejscu. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, mieliście prawo robić co chcecie, nie mam wam tego za złe. Musiałam zniknąć, żeby wszystko przemyśleć, poukładać sobie to w głowie i zrozumiałam coś ważnego -oczy dziewczyny się zaszkliły, Harry momentalnie znalazł się koło niej- Kocham cię i nie chce tego kończyć chce mieć z tobą dzieci i się nie zestarzeć-uśmiechneła się-cóż stało się, ale to ty i Mili podejmiecie decyzję co z dzieckiem, ja mogę was tylko wspierać, ale muszę wiedzieć-powiedziała poważnie-Czy poczułeś coś do Mili?-zapytała się.
-Nie, to był tylko jeden raz, nie mógłbym czegoś do niej poczuć-odpowiedział- kocham tylko ciebie, ja już nie potrafię bez ciebie żyć- przyznał, a Vivi pogładziła go dłonią po policzku. Oparła swoją głowę o jego. Siedzieli tak chwilę nic nie mówiąc.
-Obiecaj, że już nigdy nas nic nie rozłączy- szepnęła patrząc mu w oczy.
-Nigdy- również szepnął- a nawet jak spróbuję to damy sobie radę, jak ze wszystkim- powiedział po czym pocałował dziewczynę. Tak bardzo teskniła za jego ustami. Tak bardzo teskniła za nim.
××××××××××××××××××
Siemka 💕!Jak wrażenia 🤭?
Viarry znów aktualne!
Nominacja od girl_gryffindor
1. Więc jakąś część na sprzęt dla lekarzy, a za resztę trochę książek ( no dobra sporo) i resztę zachowała i nikomu nie dała 😂
2. Woda 💧
3. Nie mam takiej jednej, ale podziwiam wszystkie osoby których życie nie oszczędza, a pomimo to żyją i robią swoje ♥️
4. Zwykła z cytrynką 😋
5. Nie pisałam
6. Omijam 🤭 A co to? 😂
7. Na Lucyfera! Wczoraj skończyłam ostatni sezon 🥺
8. Serial: Lucyfer, Film: Shrek
9. Sama nie wiem czy mam xdd
10. Nope
11. Nope
12. Ja nominuje 3!
colorodoro
heyitsv3ron1ca
Madzioszka♥️ ♥️
CZYTASZ
«𝙸𝚗𝚜𝚝𝚊𝚐𝚛𝚊𝚖 » 2 𝙷𝙿
FanficJest to druga część historii naszych bohaterów. Jeśli nie czytałeś pierwszej to szybko się cofaj i wróć tu za jakiś czas!