Rozdział lll
Naćpany kot?!
Obdarowując znudzonym wzrokiem zaskoczoną niebiesko włosą, rozejrzała się po pomieszczeniu gdzie zauważyła rannego mężczyznę. Był to bardzo przystojny brunet postrzelony w ramię i nieprzytomny. Ignorując pozostałe osoby, podeszła do szafki, która sama zapełniła różnymi rodzaju lekami, bandażami, plastrami i tym podobne. Wyciągnęła z szafki nożyczki i podeszła do rannego mężczyzny. Rozcięła mu bluzkę i obejrzała ranę.
—Kurwa--zaklęła
--Co?--Powiedział jakiś inny głos
--Kula utknęła w ramieniu muszę ją wyciągnąć i potem zszyć ranę--powiesiła i podeszła do szafki po odpowiednie rzeczy.
—Skąd ty to wszystko wiesz?--zapytała zdziwiona kobieta
--Wiesz odpowiem na pytania później najpierw zajmę się tym waszym kolegą--mruknęła i zabrała się za odkażanie.
Wyjętą kule odłożyła na blat i zabrała się za zszywanie rany. Kiedy skończyła zszywać nałożyła mu solidny opatrunek.
—Gotowe--Powiedziała odkładając rzeczy na miejsce. Wzięła do ręki łuskę naboju
--Mhm 9×20mm prawdopodobnie Browning Long, a kaliber to około 9mm--Powiedziała podając łuskę jakiemuś facetowi stojącemu koło niebiesko włosej.
Kiedy Smerf bo tak nazwała te kobietę, chciała coś powiedzieć przerwał jej dzwoniący telefon Leah. Ona ignorując wszystkich odebrała
--Nel suko na huj dzwonisz?--Powiedziała od razu na wstępie Leah
--Ciebie też miło słyszeć kochana
--Dobra Nel do rzeczy, bo muszę jeszcze matkę odebrać z roboty
--A tak, byłaś dziś w chatce?--Spytała a Leah wiedziała o co chodzi
--Tak wypchany fotel uzbierałoby się już około 6 litrów czystej i 10 litrów coli więc będzie co pic--Uśmiechnęła się do się na to wyobrażenie
--Dobra jutro akurat piątek widzimy się i chlejemy do nieprzytomności
--Okej 20 będę wolna i możemy chlać
--Zajebiście, aaa mam coś czym się ze strasz ze śmiechu mówię ci
-No dajesz
-Okej. Wracam od lekarza no nu, a że zapomniałam kota wypuścić to chyba mu się srać zachciało i polazł do kibla.Tam zawsze ma kuwetę, ale ostatnio mu ją rozjebałam więc nie miał gdzie srać,a ja kiedyś jak mniejsza byłam uczyłam go jak srać do kibla no nu. I tak zachodzę do kibla papier rozpierdolony po całym kiblu, gówno kota w umywalce a kot siedział w sedesie z zamkniętą deską i miauczał. Jak ja to zobaczyłam to normalnie sikałam
--Czekaj czy Ty mi mówisz, że twój kot rozpierdolił Ci łazienkę, nasrał do zlewu i wpadł do klozetu po czym magicznym sposobem zamkną deskę?
--Tak
--Ćpał coś? Czy znów dostał się do naszych cukierków?--parsknęła śmiechem Leah
--O Kurwa nie przewidziałam tego!--I się rozłączyła.
Leah roześmiana sprawdziła godzinę i była 21.33.
**Kurwa**pomyślała zaraz musi jechać po matkę bo inaczej się spóźni.Ignorując znajdujące się w pomieszczeniu osoby wybiegła z Chatki i wsiadła na motor.
Podjeżdżając pod firmę miała nadzieje, ze sie nie spóźniła, ale widząc matkę wychodzącą z budynku jednak zdarzyła
--Wsiadaj, kask na głowę i trzymaj się mocno--powiedziała do zbliżającej się Viviene.
—Ciebie też miło widzieć skarbie--mruknęła matka siadając na motor.
—Tak, tak jedziemy już--Powiedziała odpalając maszynę i ruszając w kierunku domu.
Jadąc przez zatłoczone ulice Liverpoolu myślała o tym rannym, przystojnym brunecie. Rannym ale przystojnym. Oj bardzo seksownym, ten brunet to marzenie nie jednej kobiety. Pewnie nie jedna ma mokro w majtkach na jego widok mhm**Ciasteczko.**
Zgasiła maszynę i wyjęła kluczyki ze stacyjki,poszły w kierunku domu. Zdjęła trampki i poszła do swojego pokoju. Glebła się na łóżku i już prawie spala gdyby nie to, że spadła z łóżka. Wstała wkurwiona z podłogi i podeszła do szafy. Wyjęła z niej za dużą bluzkę, prawdopodobnie jej taty, gdy jeszcze razem z matką siedzieli w domu na chorobowym i majtki z szufladki niżej. Weszła do łazienki połączonej z jej pokojem i tam rozebrała się do bielizny. Napuściła wody do wanny i dodała oleje o zapachu czekolady, zdjęła z siebie bieliznę i weszła do wanny.
Leżąc w ogromnym, pełnym poduszek łóżku próbuje ułożyć się do snu. Kiedy wreszcie się ułożyła zasnęła twardym snem.
CZYTASZ
Niegrzeczna dziewczynka
RomanceLeah wraz z przyjaciółką pakują się często w kłopoty oj bardzo często. Lecz co się stanie gdy na jej drodze stanie przystojny szef szajki? Czy jedno drugiemu pomoże wyjść z opresji? Dowiecie się czytając to opowiadanie Fragment książki: -Ja się k...