Następnego dnia do pokoju Lisoo wbiła Nayeon i powiedziała:
- Wypierdalamy do Tajlandii! Pakować manatki i na dwór! - i poszła się drzeć do Rosé, Jennie i Chaeyoung.
Wtedy Lisa szybko się spakowała w swój plecaczek z Barbie i zaczęła się drzeć na Jisoo, bo chciała, żeby jej rodzice ją poznali. W końcu Jisoo zapakowała do końca swoje 843097291694 torby i zeszły na dół, do reszty.
Potem pojechali na lotnisko. (Oczywiście chłopak Nayeon wszysyko załatwił, bo one miały IQ na minusie) Tam, niczym cienie, podążały za, nazwijmy go Antkiem. W końcu dostali się do wnętrza samolotu.
Lisa nie byłaby sobą gdyby nie zrobiła jakiejś stewardessie(?) awantury o to, że Jennie siedzi dwa, a nie jedno siedzenie dalej. Oczywiście dzięki temu zyskały 'popularność' w samolocie oraz miejsca tuż obok siebie.
Nie obyło się też bez cUtE sCeNek. Na przykład kiedy Jisoo zasnęła z głową na ramieniu Lisy (dostała za to po ryju), lub gdy Tzuyu trzymająca Wieprza na kolanach oglądała z nim bajki (głównie my little pony).
Potem, już w Tajlandii, pojechali do rodziców Lisy, którzy troszkę się zdziwili kiedy dowiedzieli siś, że będą musieli przenocować 14 osób. No i wyżywić 15 (pamiętajmy o Norbercie). Na samym początku ustalili, że każdy zajmuje łazienkę na maximum godzinę, zwalnia ją innym i dopiero wtedy znów może wejść.
- To za mało! - zawołała wtedy Jeongyeon, ale reszta ją uciszyła.
Wieczorem mama Lisy podała kolację, którą szykowała 5 godzin.
Wszyscy najedzeni poszli spać w najróżniejszych miejscach małego mieszkanka. Od wanny przez blat kuchenny do szuflad postawionych na podłodze.
Następnego dnia Lisoo poszły na randevouz do Maka. Oczywiście romantico picie winka itp itd. Nagle do środka tej ExPeNsIvE rEsTaUrAcJi wbiły Jennie, Rosé i Chaeyoung, jednak po chwili znikły w kiblu i tyle było je widać. Warto wspomnieć teraz, że po drugiej stronie miasta Taekooki poszły na shopping do Gucci.
Ale wracając. Kiedy Lisoo znudziło się siedzenie na tych jakże wygodnych siedzeniach teleportowały się (znowu x3) do auta, a tam wiadomo co robiły. (lenny_który_jest_na_hawajach)
Kiedy wrócili z powrotem do Korei, Blackpink wróciły do swojego domku. Rosé i Jennie cały czas gadały z Chaeyoung na kamerce, przez co Lisoo nie mogły się normalnie lizać. Skandal.
W końcu nie wytrzymały i teleportowały się do auta (x4), żeby pojechać na swój ulubiony plac zabaw. Tak, ten, na którym miały first kiss. Lisa miała to wszystko zaplanowane, więc bez żadnych pierdół klęknęła przed Jisoo i otworzyła w ręce pudełeczko z pierścionkiem. Dodam, że ten pierścionek miał po wewnętrznej stronie wyryte(?) inicjały: M.Ll i K.Js. Jisoo w zdziwieniu otworzyła usta, a Lisa zapytała:
- Chcesz być moją szoną?
Jisoo chwilę szukała podstępu (taka była, co poradzę), ale kiedy takowego nie znalazła wywaliła Lisę na piasek i się na nią położyła.
- Of kors. To my już nie jesteśmy małżeństwem?
Młodsza tylko wzruszyła ramionami i założyła jej pierścionek na palca serdecznego, bo na środkowy się nie mieścił.
- Musisz zacząć odchudzać palce. - powiedziała wtedy.
- Też tak myślę.
Potem zrobili chat grupowy z twice i bts. Wszyscy im gratulowali, choć wcześniej wiedzieli dokładnie co tam będzie się działo. Nagle Taehyung wpadł na pewien pomysł.
- Mogę zrobić wam pokaz mody? Wiecie, razem z Jungkookiem byliśmy w Tajlandii i zaszliśmy na chwilkę do Gucci. Kupiliśmy fajne couple ciuszki, więc you know.
Na to wydarzenie wszyscy zostali zaproszeni. No, tylko Norbert nie, bo on nie umie czytać, a zaproszenia były w formie emaila. Jednak nie martwcie się. Tzuyu wzięła go razem z różowym wózkiem, którym chcieli poszpanować.
Cały pokaz mody odbył się na sali do tańczenia. Vminkooki zadbały o konfetti, muzykę, oświetlenie i wystrój wnętrza pomieszczenia, bowiem wszędzie były kartki z ręcznie narysowanymi ciuchami oraz Taehyungiem, który na ten wieczór został modelem.
Wszystko szło wręcz idealnie, gdy nagle do środka wszedł RM.
- O, nie. - zdążył powiedzieć Jimin.
Nagle wszystkie kartki zaczęły wirować w powietrzu, dziesiątki konfetti rozsypały się, a światło gasło i zapalało się. Do tego na środku siedziało 18 osób wtulonych w siebie jak podczas tych wszystkich katastrof. Ale czekajcie!
To była katastrofa!
A biedny Namjoon stał w progu i patrzył na to krzywo.
- Chciałem powiedzieć, że jesteście odrobinkę za głośno, ale się rozmyśliłem. - rzekł i wyszedł, tak zamykając drzwi, że ze ścian posypał się tynk.
- To co, ciąg dalszy, czy sprzątamy? - zapytał Jin, który, mądry, kucał w środku całego kółka.
Decyzja zapadła, gdy Jungkook wyszedł trzaskając drzwiami. Zobaczył bowiem podarty rysunek. A on sam je rysował! Dawał wtedy z siebie wszystko. I to na marne! Więc z tego powodu ruszył ochrzanić sprawcę zamiesznia.
A reszta sprzątała, bo co innego mogliby zrobić?

CZYTASZ
na przypale albo wcale, czyli opowieść o Lis00
FanficŚwiat Lisoo już od samego początku jest zakręconą historią. Jak skończy się ta przygoda? Dowiecie się czytając tę książkę. Zapraszam na seans pt. LiS00 ©Dudzia 2020