•
Focus Taehyung
•Ostatni raz rozejrzał się po korytarzu przed wejściem do klasy z klasycznym jak zawsze spóźnieniem.
Wszedł niepewnie. W oczy jako pierwszy rzucił mu się cudowny chłopak, siedzący obok pustej ławki. Moment po tym JuHyun.
Zapadła niezręczna cisza, której nawet inni nie byli w stanie przerwać.
- Cześć - w końcu się odezwał, podchodząc do swojej ławki.Nie będę udawał, że go nie znam. Nie porzucę go tak po prostu. Nikt nigdy nie był mi tak bliski.
Odetchnął i wyprostował się w ławce, oglądając się na Jungkooka, a moment po tym na JuHyuna.
Mam ochotę rozszarpać go na strzępy, ale muszę się powstrzymać dla dobra Jungkooka. Pieprzyć moje własne, ale on...
Podniósł ręce i spojrzał na nie.
Nie chcę już nikogo skrzywdzić. Wystarczająco zniszczyłem ten świat, sprowadzając drugiego człowieka do parteru i zmuszając do takiej rzeczy.
Odetchnął ciężko.
Rozmówię się z tym gnojem na przerwie. Bez podnoszenia na niego rąk. Jak człowiek z człowiekiem.
Lekcja była chłodna, a napięcie na tyłach klasy rosło z każdą sekundą.
- JuHyun, pozwól ze mną - Taehyung wstał równo z dzwonkiem, od razu ciągnąc agresora za bluzę na zewnątrz.Zatrzymał się dopiero przed drzwiami innej klasy.
- Masz zostawić go w spokoju - stwierdził szybko - Rozumiesz?
- Jesteś po stronie tej baby? Stajesz się podobny do niego, spokojny... nie ma w tobie ani kszty woli walki - stwierdził JuHyun, krzywcąc się lekko.
- A co ja jestem kurwa, dwunastowieczny żołnież? - Taehyung zaczął się denerwować - Nie dotykaj go. Nie chcę, żebyś go przepraszał, bo gówno to da. Po prostu nawet do niego nie podchodź. Jeden zły ruch z twojej strony i odetnę ci łeb.
- Ja pierdolę, uspokój się do chuja... dlaczego nagle stajesz się taki agresywny w drugą stronę? Jesteśmy kumplami - stwierdził.
- Kurwa, może byliśmy. Na siłę. Jesteś zwykłą kupą mięśni zmieszaną z testoteronem. Idź do psychiatry, przepisze ci coś na agresję.Taehyung zaczął odchodzić.
- Jesteś pedałem, czy co? - rzucił za nim - Prawdziwy facet już dawno zacząłby ruchać na prawo i lewo, nie masz dziewczyny, jesteś wolny.O ty szmato...
Taehyung obrócił się i przyłożył JuHyunowi z pięści w twarz.
- Prawdziwy facet ma chociaż trochę honoru... nie to, co ty.Zawrócił do klasy i usiadł na swoim miejscu z większą pewnością siebie. Czuł, że powiedział to, co powinien.
JuHyun z krwawiącym nosem wszedł do klasy tylko po to, żeby zebrać swoje rzeczy i wyjść.
- Taehyung, co ty zrobiłeś? - wyrzucił wystraszony Jungkook.
- Zasłużył sobie na to...
- Ściągniesz na nas problemy!
CZYTASZ
Warm Soul, Cold Body ~ Taekook
FanfictionBył zimny, bardzo zimny. Gdyby nie ciężka rządza, trzymająca w napięciu całe jego ciało, miałby obawy przed dotknięciem go. Nie odważy się go opuścić, bez niego jest nikim. Taehyung pociągnął chłopaka za nadgarstek ostatkiem sił, pod nosem mrucząc j...