Piłka poszybowała w górę, zagrywka była dość silna ale blokowi damskiej drużyny Nekomy udało się ją spowolnić. Pisk butów rozszedł się po sali, a wszyscy znajdujący się w niej, zwrócili oczy na różowowłosą libero, która z łatwością odebrała piłkę.- Jest dobra - stwierdziła Yumi, ustawiając się pod siatką, oddychała ciężko ze zmęczenia. Został im jeden punkt do wygrania trzeciego seta w meczu treningowym z Nekomą ale ich przeciwniczki ewidentnie nie traciły woli walki. Mimo że był to zwykły trening międzyszkolny licealistki z przeciwnej drużyny nie odpuszczały nawet na sekundę. Haiba pomyślała, że to pewnie dlatego, że prawie zawsze z nimi przegrywają.
- I zawzięta - dodała Aihara, która stała obok, a kropelka potu spływała po jej skroni. W jej głosie było słychać nutkę podekscytowania i była bardzo zadowolona. Yumi zerknęła na nią kątem oka, unosząc leciutko prawy kącik ust i kręcąc głową.
Ugięła kolana skupiając zielone oczy na piłce, unoszącej się w powietrzu. Poleciała idealnie do rozgrywajacej, która wyglądała na dość zdenerwowaną, jakby ktoś jej coś zrobił na tamtej sali. Piłka dotknęła jej szczupłych palców, kolana i łokcie dziewczyny wyprostowały się, a jej wzrok od razu padł na atakującą Nekomy.
Yumi znalazła się po prawej stronie siatki, gdzie stała licealistka, do której poleciała piłka. Zgięła kolana i po chwili znalazła się wysoko w powietrzu, wystawiając wyprostowane ręce nad siatką. Mina atakującej wyrażała czyste zdziwienie, bo przecież jakim cudem wiedziała gdzie poleci piłka, w momencie kiedy ta ledwo oderwała się od palców rozgrywającej.
Każdy się nad tym zastanawiał i do tej pory tylko jedna osoba potrafiła, poradzić sobie z czytającym blokiem Haiby Yumi.
Piłka odbiła się z trzaskiem od owiniętych bandażami palców środkowej Fukurodani i poleciała po skosie prosto w boisko. Tym razem świeża libero Nekomy nie dała rady jej odebrać, a jej usta aż otworzyły się ze zdziwienia. Ona pierwszy raz grała przeciwko damskiej drużynie Akademii i była wręcz zdziwiona ich umiejętnościami. Każda z nich sama była niesamowita, a ich praca drużynowa tylko wszystko wzmacniała.
Na usta Yumi wpłynął uśmiech zadowolenia, a drugoklasistka odwróciła w stronę koleżanek z drużyny i już po chwili poczuła, jak Saki uwiesza się na jej ramieniu, trzepiąc jej włosy jak małemu dziecku. Haiba zgromiła ją niezadowolonym spojrzeniem i zrzuciła dłoń Saki ze swojej głowy.
- Jak zwykle niezawodna i wiecznie poważna - zaśmiała się Aihara i jako kapitan drużyny gestem ręki zawołała do siebie resztę siatkarek.
- Jak zwykle byłyśmy świetne - zaśmiała się jedna z atakujących, odrzucając teatralnie na plecy swoje długie czarne włosy, związane w warkocz.
- Racja - Aihara kiwnęła głową i wystawiła przed siebie dłoń, a reszta drużyny poszła w jej ślady - za wygraną!
Licealistki odpowiedziały swojej kapitan okrzykiem radości, po czym ustawiły się do podziękowania, po którym obie drużyny wzięły się za sprzątanie sali.
CZYTASZ
Bruises • Akaashi Keiji
Fanfiction[Bruises - Lewis Capaldi] There must be something in the water Cause everyday it's getting colder And if only I could hold ya You'd keep my head from going under |characterxoc|angst|fanfiction|