Yumi usiadła na blacie, zerkając z uniesioną brwią na Saki, która stała z zamyśloną miną przy jednej z kuchennych szafek. Przekręciła głowę, zastanawiając się, czego tak w ogóle szuka tam jej przyjaciółka. Wzięła łyk soku, z kartonika który stał na blacie i zaczęła z nudów machać nogami.- Chyba sobie żartujesz - stwierdziła, widząc jak Aihara wygrzebuje z pułki jakieś dwie butelki z alkoholem. Blondynka posłała jej szeroki uśmiech, kręcąc przecząco głową.
- Daj spokój Yumi - machnęła ręką, stawiając wino i jakiś inny, niezidentyfikowany napój na kuchennym blacie - jutro sobota, a ty nie udawaj mi tutaj świętej.
- Nie udaje świętej - wzruszyła ramionami, po czym zeskoczyła ze swojego dotychczasowego miejsca, stając obok Saki - po prostu uważam, że to za dużo jak na dwie osoby.
Aihara spojrzała na nią jak na kogoś kto się urwał z księżyca i omijając ją wyciągnęła z kieszeni jej komórkę. Pomachała urządzeniem przed twarzą przyjaciółki i oparła się plecami o szafki, po czym wyciągnęła je w stronę Yumi.
- Napisz do naszych kochanych znajomych - zakomenderowała niebieskooka, mając na myśli osoby, które Kuroo dodał na grupę, utworzoną przez niego jakoś na początku kwietnia.
- Aihara-san - zaczęła szarowłosa, patrząc wymownie na blondynkę, jednak zanim zdążyła coś dodać, Saki zasłoniła jej usta dłonią.
- Nie bądź już taka sztywna - mruknęła niezadowolona trzecioroczna i poklepała przyjaciółkę po policzkach - a teraz hop hop zaproś tutaj wszystkich, a ja idę poszukać ładowarki, bo zaraz padnie mi telefon.
Haiba pokręciła niezadowolona głową ale odblokowała telefon i weszła w chat. Kiedy została tam dodana, nie za bardzo wiedziała co robić i czy w ogóle się odezwać ale kiedy zobaczyła, że wszyscy zachowują się tam naprawdę luźno, a na dodatek nie zna tam tylko jednej osoby, przestała aż tak bardzo, przejmować się tym co tam pisze. Chociaż Saki nie raz wykorzystała niezamierzone dwuznaczności niektórych wiadomości przeciwko niej.
„Siatkarskie świry" - cóż, Tetsurou po prostu nie nadaje się do wymyślania nazw.
***
YuMiś: Aihara zaprasza was do siebie, żeby świętować wygrane mecze (i chce was upić)
Bokubro: Hey hey hey nie mógłbym tego przegapić
Yuno GaSaI: boje się pijanego Kuroo ale przyjde bo mam nudne życie
Bokubro: Też bym się bał
Yuno GaSaI: Tsa
Koguciagłowa: Wypraszam sobie
Yuno GaSaI: ja nie wiem o co ci chodzi ^^
CZYTASZ
Bruises • Akaashi Keiji
Fanfiction[Bruises - Lewis Capaldi] There must be something in the water Cause everyday it's getting colder And if only I could hold ya You'd keep my head from going under |characterxoc|angst|fanfiction|