Szpital

7 0 0
                                    

Perspektywa Willa

Jestem w szpitalu już kilkanaście dni. Mój stan poprawił się na tyle iż zostałem z niego wypisany, ale dostałem "pakiet" leków które mam zażywać przez następny miesiąc. Aby potem pojawić się na kontrolę. Pielęgniarka mówiła jeszcze wiele innych rzeczy ale ja już tylko myślałem o mojej małej blond-włosej Nicole. Na szczęście wybudziła się już ze śpiączki także od razu musiałem się z nią zobaczyć. Lekarz powiedział aby nie trwało to zbyt długo gdyż musi teraz dużo odpoczywać. Przytaknąłem i wszedłem do sali na której leżała...

Perspektywa Nicole

Obudziła się w szpitalu. Nie wiem co się stało? Lekarze mówili coś o wypadku ale nie mogłam w to uwierzyć. Will nigdy nie miał wypadku. Więc nie mogłam w to uwierzyć...
Minęło kilka dni...
Leżenie w szpitalu to najgorsze co może być. Jestem "przykuta" do łóżka nie mogę iść na zakupy, muszę jeść to co podają na stołówce, o sushi autorstwa mojego bruneta mogę zapomnieć. Na szczęście wiem że on ma się dużo lepiej... Przynajmniej tak mówił lekarz.
Znów mija kilka dni. Wyglądają identycznie. Trochę tv, potem jedzenie, leki, toaleta i do spania. Leżę już tu prawie miesiąc...
Nagle do sali wchodzi. Już nie lekarz a mój kochany. Tak bardzo jestem szczęśliwa że w końcu mogę go zobaczyć. Niestety nie jestem w stanie go przytulić przez kroplówki. Will jak zawsze uśmiechnięty, teraz tylko troszkę bardziej pośliniaczony z ranami tu i ówdzie.

Perspektywa Willa

Gdy Nicole mnie zobaczyła wyglądała na tak bardzo szczęśliwa. Zaraz chciała jednak wytłumaczenie co się stało, i jak w ogóle się to stało. Opowiadanie nie jest zbyt długie odparłem z uśmiechem. Pamiętasz jak wracaliśmy z zakupów autostradą? Jechaliśmy poboczem dosyć szybko i nie zważył nas kierowca ciężarówki który zjechał na nasz pas w ostatniej chwili. Nie było szans na jaką kolwiek reakcję. Nasz samochód wbił się prosto w tylną oś naczepy. I tyle pamiętam potem obudziłem się już tutaj... Blondynka była zdumiona zaistniałą sytuacją. Potem powiedziałem jej że ja dostałem już wypis i jadę do domu. Nicole zrobiła się smutna ale zaraz jej to przeszło gdy dostała zapewnienie że będę ja codziennie odwiedzał. W końcu tak dużo czasu straciliśmy...

Kilka godzin później...

Wychodząc ze szpitala zadzwoniłem do szofera który miał zapewnić nam bezpieczeństwo po powrocie z Europy. Miał być pod instytucją po 10 minutach także wybrałem się do pobliskiego Parku. Panorama miasta jest przepiękna. Wielu mówi że jest to betonowy las i prawda mają rację. Ale jaki piękny ten las za to. Szofer a właściwie Rick przyjechał nieco szybciej nowym samochodem. Był to już Mercedes lecz nie jakiś zwykły gdyż prezent od mojego przyjaciela z Francji. Dokładniej model E63 AMG Także półka topowa jeśli chodzi o model. Miał on również pneumatyczne zawieszenie. Ogromne chyba 21 calowe koła oraz zupełnie czarne szyby. Pierwsze skojarzenie gdy go zobaczyłem Yakuza. Dlaczego akurat ona? Proste samochód stał na blachach zarejestrowanych w Japonii. Wsiedliśmy do limuzyny i Rick zawiózł mnie najpierw do apteki abym mógł kupić wszystko co jest potrzebę mi do przeżycia według lekarzy. Następnie do supermarketu. Ale tutaj wysłałem Ricka. Dostał ode mnie listę oraz gotówkę i miał zrobić zakupy. W czasie gdy ja będę siedział w samochodzie. To również było zaleceniem lekarza... Mam unikać zatłoczonych miejsc czyli chociaż by właśnie sklepów. W domu byliśmy dopiero koło 19. Szofer zaparkował samochód na podjeździe i pojechał własnym samochodem do siebie na noc. W domu na szczęście nic się nie zmieniło a moje samochody jak stały tak stoją. Z dalej nie w najlepszej formie ale że mam teraz bardzo dużo czasu mogę w końcu się nią zająć. Tymczasem idę spać. Poszedłem do łazienki wziąłem prysznic i położyłem się do łóżka. Była to moja pierwsza noc w własnym łóżku która była samotna. Bez mojej małej. Zaśnięcie trochę czasu mi zajęło ale po czasie się udało.
Dobranoc...

Ty&JaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz