Rozdział 9

17 0 0
                                    


- Grace - głos David'a przepełniony jest zmęczeniem.
- Widziałam wiadomości - przerywam mu - czy w środku jest Okey?
- Nie mam pojęcia, chwilowo nie mogę wejść do budynku, dopiero jak wypompują wodę to dadzą mi znać. Mam do Ciebie prośbę, napisz do wszystkich e-maila, w którym poinformujesz pracowników o zaistniałej sytuacji i do biura wrócimy najprędzej w przyszły poniedziałek. Będziemy pracować w czwartek i piątek tak samo jak dzisiaj i jutro. W razie jakichkolwiek pytań niech pracownicy zgłaszają się do Ciebie, a jak nie będziesz czegoś wiedziała to śmiało pisz do mnie. Umów mi resztę spotkań na mieście jak możesz. Na tą chwilę to wszystko, jak będę cokolwiek wiedział to dam Ci znać. Narazie Grace - kończy rozmowę Jonson nie dając mi szansy na powiedzenie czegokolwiek.
Po dosyć krótkiej rozmowie z której wywnioskowałam, że mój szef nie jest zadowolony z zaistniałej sytuacji zbieram się i po chwili jadę do mojego mieszkania. Po około 30 minutach jestem w domu. Gdzie zabieram kilka potrzebnych mi rzeczy oraz najważniejszego laptopa, którego chowam do etui. Gotowa wracam do mieszkania Harrisa. Ze zdziwieniem zauważam, że ze wszystkim udało mi się wyrobić w półtorej godziny. Będąc u mojego chłopaka po chwili zabieram się do pracy, wysyłam zbiorczego maila do około 100 pracowników, w którym informuję wszystkich o niezbyt ciekawej dla naszej firmy sytuacji. Razem z Zack'iem siedzimy koło siebie przy wyspie kuchennej gdzie od czasu do czasu wymieniamy między sobą uśmiechy. Po około dwóch godzinach pracy robimy sobie przerwę na zjedzenie lunchu.

Na obiad zamówiliśmy jedzenie z kuchni chińskiej, ja miałam kurczaka ze smażonym ryżem i warzywami, a Zack zupę orientalną z makaronem i krewetkami oraz chińskie pierożki dim sum z mięsem i krewetkami. Do posiłku wypiliśmy po kieliszku bialego słodkiego wina, na które akurat miałam ochotę.

Po zjedzeniu obiadu wykonuję kilka telefonów do klientów, którzy zostali wcześniej umówieniu przeze mnie na czwartek i piątek. Każdą osobę umawiam do domu Jake, w którym ma swój gabinet. Wiem, że tak będzie mu łatwiej załatwić wszystkie sprawy, dodatkowo przygotowuję wstępne umowy i kilka rzeczy z którymi David szybciej zaznajomi się z daną wizytą kontrahentów. Na całe szczęście każdy z klientów zgodził się na zmianę lokalizacji.

O godzinie 17 obydwoje odkładamy swoje laptopy,  zmęczona domową pracą przenosimy się razem z Zack'iem na kanapę w salonie. Mężczyzna siada od prawego końca mebla, a ja układam się z głową na jego nogach, nogi wyciągam na resztę kanapy. Zack włącza netflix'a gdzie wyszukuje jakiś film romantyczny, nawet nie wiem co znalazł bo po kilku minutach zapadam w drzemkę dzięki mężczyźnie, który jedną dłonią drapie mnie po głowie.

Budzę się sama na wersalce, na telewizorze wyświetlają się napisy końcowe wcześniej oglądanego filmu przez Harrisa. Wstaję odkładając miękki szary koc, którym byłam przykryta na kanapę. Przeciągam się i ruszam w stronę kuchni z której wydobywa się delikatne światło. W pomieszczeniu zastaję mężczyznę, który robi herbatę. W ciszy przemierzam dystans jaki Nas dzieli i przytulam się do dobrze zbudowanych pleców, które nie są niczym przykryte.

- Trochę sobie pospałaś Grace - miękki głos Zack'a przerywa ciszę, a następnie obraca się w moją stronę, nadal przytulając mężczyznę spoglądam na niego od dołu.

- Wiem, wymęczyłam się ciągłym wpatrywaniem w laptopa - mówię uśmiechając się delikatnie.

- Masz ochotę na herbatę? Mam malinową.

- Pewnie - odpowiadam wypuszczając Go z niezbyt mocnego uścisku.

Chwilę później siedzimy razem przy wyspie kuchennej popijając ciepły napój gdzie wspominamy nasze historie z dzieciństwa. Dwie herbaty później oraz kilka miłych, śmiesznych i pechowych wspomnień, postanawiamy udać się pod wspólną kąpiel.

Przypadkowa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz