𝗧𝗲𝗻

1.4K 65 35
                                    

- 𝙅𝙖𝙨𝙣𝙚,𝙘𝙯𝙚𝙢𝙪 𝙣𝙞𝙚.

𝗣𝗢𝗩 𝗡𝗼𝗮𝗵
Ile można na nich czekać? Z 10 minut ich nie ma. Winda jedzie zazwyczaj szybko.
Dojechali. Wychodząc śmiali się i żartowali. Widać że się polubili. To z jakiegoś powodu sprawiło mi ból. Albo jestem pojebany, albo nie wyspałem się.
Weszliśmy do naszego pokoju. Zadzwoniłem po Millie i po Sadie żeby wpadły. Czekali na nas Caleb, Gaten i Finn, który jak zobaczył Jack'a to rzucił mu się naszyję. Miałem wielką ochotę wydrzeć się ,,Fack is real'' ale Finn by mnie zamordował. Lea siedziała cicho. Widać że nie wiedziała co ze sobą zrobić. Postanowiłem do niej podejść.
- Co tam?
- W sumie to trochę się nudzę.
- Mam pomysł. Myślisz że jak się stąd urwiemy to się obrażą?
- Myślę, że jak zrobimy to dyskretnie, to nie. - odpowiedziała z uśmiechem. Zaczęliśmy kierować się w stronę drzwi. Na nasze szczęście wszyscy byli tak zajęci sobą, że nawet nas nie zauważyli.
- Co ty na to, żebyśmy poszli na lody? Jest co prawda czwartek i wszędzie pełno ludzi, ale wiesz może nas przepuszczą.
- Myślę że to świetny pomysł.

𝗣𝗢𝗩 𝗟𝗲𝗮
Udaliśmy się do lodziarni. Zamówiliśmy mega wypasione lody. Wyglądały tak ładnie, że zrobiłam ich zdjęcie. Potem wstawię na insta.
- Będzie 5 dolarów.
- Ja zapłacę. - powiedział pojebany Schnapp
- Chyba cię coś boli. Ja płacę.
- Za późno. - podał pieniądze pani obsługującej nas.
- Jak ty mnie denerwujesz. - stwierdziłam, podczas opuszczania lodziarni.
- Ale wiem że mnie kochasz.
- Skąd taka pewność? - powiedziałam i usiadłam na ławce w parku, który znajduje się niedaleko hotelu.
- Takie przeczucie. - puścił mi oczko. Zaśmiałam się.
Zjedliśmy do końca lody i zrobiliśmy sobie krótki spacer po parku.

𝗡𝗮𝗿𝗿𝗮𝘁𝗼𝗿
- Wiesz Lea, jesteś naprawdę wspaniałą osobą. - powiedział w przerwie między śmiechem.
- O ym... dzięki - zarumieniła się
- Wiesz bo ten... - zaczął się jąkać - podobasz mi się... serio - wydusił zakłopotany Noah Schnapp.
- No... ten... tak się składa że - zawahała się - ty też mi się podobasz Noah Schnapp'ie. - powiedziała ze słodkim uśmiechem. On spojrzał jej w oczy. Nie wiedział kiedy ich usta złączył pocałunek.
Nie wiedzieli czy trwało to minuty czy godziny. Wiedzieli że są razem.
Gdy zakończyli pierwszy całus Lea stwierdziła.
- Nie sądziłam że wyjście na spacer się tak skończy. - zachichotała.
- Ja też nie, ale miałem taką nadzieję. Kocham cię Lea.
- 𝗝𝗮 𝗰𝗶𝗲𝗯𝗶𝗲 𝘁𝗲𝘇̇ 𝗸𝗼𝗰𝗵𝗮𝗺 𝗡𝗼𝗮𝗵.

𝗜 𝗹𝗼𝘃𝗲 𝘆𝗼𝘂 𝘁𝗼𝗼, 𝗵𝗼𝗻𝗲𝘆    Noah Schnapp  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz