𝗙𝗼𝘂𝗿𝘁𝗲𝗲𝗻

1.3K 55 10
                                    

𝙒𝙨𝙯𝙮𝙨𝙘𝙮 𝙨𝙖̨ 𝙩𝙪 𝙬𝙨𝙥𝙖𝙣𝙞𝙖𝙡𝙞 𝙞 𝙨𝙚𝙧𝙙𝙚𝙘𝙯𝙣𝙞, 𝙬𝙨𝙥𝙖𝙣𝙞𝙖𝙡𝙞 𝙡𝙪𝙙𝙯𝙞𝙚.

Idąc z Sadie zaczął dzwonić mój telefon. Jaeden.
- Idź zaraz cię dogonię. - powiedziałam do dziewczyny, na co ona kiwnęła głową.
- Hej Lea, pamiętasz o naszym dzisiejszym wyjściu? - zapytał, gdy odebrałam telefon.
- Tak, pamiętam. O której i gdzie się spotkamy? - zapytałam
- Osiemnasta, pod hotelem. - powiedział
- Czyli ustalone. Do zobaczenia Jae. - pożegnałam go i się rozłączyłam.

Ruszyłam do garderoby, gdzie czekała na mnie Sads. Weszłam do pomieszczenia, i ku mojemu zdziwieniu Sadie nie było.
Wzruszyłam ramionami, wzięłam ubrania i poszłam się przebrać do łazienki. Związałam jeszcze włosy w niskiego kucyka i wyszłam.
Sadie i Millie siedziały na kanapie.
- Czekałyśmy na ciebie bo musimy ci coś powiedzieć. - powiedziała podekscytowana Mills
- Wiemy, że masz bardzo bliskie relacje ze swoimi przyjaciółkami z Hollywood, więc mamy dla ciebie niespodziankę. - powiedziała równie podekscytowana ruda
W tym momencie do pokoju weszły Max i Rose. Nie czekając na nic, podbiegłam i przytuliłam je i się rozpłakałam.
- Ale... jak wy tu dotarłyście? Dlaczego ja o tym nie wiedziałam? - zapytałam ocierając łzy.
- To miała być niespodzianka. I chyba się udała. - zauważyła Max
- Nawet nie wiecie jak bardzo. Tak się cieszę że was widzę. - powiedziałam dalej nie wierząc że to naprawdę one.
- To my was na chwile zostawimy same, żebyście się sobą nacieszyła. - powiedziała Millie szturchając przy tym Sadie w bok.
- To potem spotkamy się pod limuzyną. - powiedziała niebieskooka i wyszły.
- Kiedy przyjechałyście? - zapytałam po chwili.
- Niedawno, dwie godziny temu i od razu przyjechałyśmy tu. - powiedziała Mary
- Max, a jak tam z Finn'em. Słyszałam że dużo piszecie. - spojrzałam na nią znacząco
Ona nic nie odpowiedziała, tylko spłonęła rumieńcem.
- Non stop piszą. - powiedziała Rose za Max, która próbowała ukryć czerwone plamy na polikach.
- No to chodźmy pod tą limuzynę. - powiedziała zawstydzona brunetka, na co ja i Mary wybuchnęłyśmy śmiechem.

Ruszyłyśmy w stronę limuzyny. Tam stali już Finn, Noah, Gaten, Sadie i Millie.
Na polikach Max znowu zrobiły się rumieńce, które usiłowała ukryć za swoimi włosami.
- Hej wszyscy! To jest Max i Rosemary. - przedstawiłam im je
- Mówcie do mnie albo Rose albo Mary. - poprawiła mnie.
- O hej Max. Nareszcie mogę zobaczyć cię na żywo. - powiedział Finn podchodząc do dziewczyny
- H-hej ciebie też miło wreszcie zobaczyć. - powiedziała i go przytuliła. Chłopak się ewidentne tego nie spodziewał, ale odwzajemnił gest.
- Wchodźcie do limuzyny, chce już do hotelu. Moje chipsy nie mogą długo czekać. - powiedział znudzony Gaten, na co wszyscy zaczęli się śmiać.
- Myślisz że będą razem? - podszedł do mnie
Noah i pokazał palcem na loczka i brunetkę.
- To się okaże, ale shipuje ich. - powiedziałam, a chłopak pocałował mnie w czoło.

Trochę później
Zaczęłam szykować się do wyjścia z Jaeden'em. Ubrałam szare dresy, biały, oversizowy t-shirt i Vansy. Wzięłam deskę i ruszyłam w umówione miejsce.
Na dole czekał już chłopak ze swoją deskorolką.
- Hej Jae. - przywitałam go
- Hej Lea, ruszajmy. - wskazał mi palcem drogę
Stanęłam na desce i pojechałam za nim. Chwilę później byliśmy na miejscu.
Chwilę jeździliśmy. Naprawdę dobrze się bawiłam. Dawno nie miałam z kim tak na prawdę pojeździć.
- Zróbmy odpoczynek. - zaproponował chłopak.
- Dobry pomysł. - powiedziałam i usiedliśmy na ławce.
- Chciałem z tobą o czymś porozmawiać. - zaczął
- Hm? - powiedziałam biorąc łyk wody
- Bo ten, ym, ty mi się podobasz. - wyznał

- 𝗭𝗮𝗿𝗮𝘇, 𝗖𝗢?!

𝗜 𝗹𝗼𝘃𝗲 𝘆𝗼𝘂 𝘁𝗼𝗼, 𝗵𝗼𝗻𝗲𝘆    Noah Schnapp  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz