-Zjadaczem dusz?- Hailee zmarszczyła brwi na słowa chłopaka. Zaczęłam się zastanawiać czy powinnam zacząć panikować czy śmiać się z tej absurdalnej rzeczy.
-Tak. Teraz kiedy wiesz wszystko, zostawię waszą dwójkę abyście porozmawiały albo poszukały informacji. Osobiście proponuję poszukać informacji, bo Hailee..twoje życie to będzie istne piekło.- uniósł brwi i odwrócił się w stronę hallu.
-Czekaj!- krzyknęła Hailee, zaskakując mnie.Czego ona może od niego chcieć?
-Czego?- chłopak praktycznie warknął. Kiedy odwrócił się w naszą stronę jego oczy były ciemne, tak jak wtedy gdy rzucał mną o ścianę. Coś na łóżku obok mnie przykuło moją uwagę, Hailee wybrała numer policji. Próbowałam wyglądać normalnie kiedy znowu spojrzałam na chłopaka.
-Czy jest coś co możesz mi powiedzieć?- zapytała niezręcznie.Oczywiście, że chciała zatrzymać go tutaj najdłużej jak to możliwe, aby policja zdążyła go schwytać.
-Czy właśnie nie powiedziałem, abyście to wyszukały? Cholera! Słuchaj mnie kiedy mówię!- wrzasnął podchodząc do Hailee, powodując że w przeszły mnie ciarki wzdłuż kręgosłupa.
-Nie miała tego na myśli- jego wzrok padł na mnie, oczy przepełnione były furią.
-To co miała na myśli?
-Chciała po prostu znać twoje imię.
-Mam w dupie to co chciała wiedzieć! Teraz powinna się zastanawiać w jaki sposób zje twoją duszę i cię zabije! - spiął się, wskazując na Hailee.
-Nie zrobię tego! Jesteś psychopatą! - krzyknęła i machnęła dłonią w stronę jego twarzy, ale on z łatwością zrobił unik.
-Nawet nie waż się mnie walnąć! - złapał jej nadgarstek i ścisnął tak mocno, aż jego kłykcie zrobiły się blade.Trzęsła się pod jego dotykiem, próbowała się od niego uwolnić.
-Puść ją!- krzyknęłam jednocześnie z policjantem, który stał w drzwiach. Oh, dzięki Bogu. Moje serce skakało jak oszalało, musiałam się powstrzymywać od uśmiechu.
-Proszę Pana, proszę zabrać dłonie z tej pani.- powiedział powoli policjant, podchodząc no niego i wymierzając w nim pistoletem. Do pokoju wszedł drugi policjant.
Chłopak westchnął głośną i zostawił dziewczynę. Natychmiast podbiegła do mnie, masując swój nadgarstek.
-Niech Pan z nami pójdzie, a nie będzie żadnych kłopotów.- powiedział pierwszy policjant i dotknął chłopaka za ramię. Bez żadnego słowa odwrócił się i poszedł za mężczyzną. Zanim wyszedł, odwrócił się do mnie z uśmieszkiem na swojej twarzy.
Hailee i ja siedziałyśmy w ciszy na łóżku, próbując wszystko zrozumieć. Przypomniały mi się wtedy słowa chłopaka. Ona jest zjadaczem dusz...?
-Uh, może powinnyśmy spróbować poszukać o uh..cóż, zjadaczu dusz?- powiedziałam niezręcznie. To brzmiało kompletnie absurdalnie i nie było odpowiednie, ale musiałyśmy o tym porozmawiać.
-Na prawdę będziesz sprawdzała zjadacza dusz? Tabby to brzmi jak dziecko, któremu przyśnił się koszmar i teraz chce to sprawdzić! - zaśmiała się nerwowo podnosząc się z mojego ramienia.
-To jest koszmar.
-Okay, jeśli chcesz poszukać tego gówna, o którym nam mówił, zrób to- westchnęła i podała mi laptop z biurka.
Wzięłam jej sarkastyczną wypowiedź za prawdziwą i zaczęłam wyszukiwać jakichkolwiek informacji. Większość linków przekierowywała mnie do jakiś głupich filmików z gier. Po kilku minut, znalazłam coś czego szukałam.
CZYTASZ
dEVIL - tłumaczenie // H.S.
Fanfiction-No wiesz, większość z nas to upadłe anioły, ale niektórzy zostali urodzeni w Piekle- Zabrzmiał jego głęboki głos, a na jego ustał tańczył ten uśmieszek. Wiedziałam, że on przyszedł tu prosto z Piekła.