Rozdział Czwarty

5.3K 326 21
                                    

Po kręceniu i wierceniu się całą noc, w końcu usiadłam na kanapie, rozglądając się po kątach w poszukiwaniu zielonookiego chłopaka. Jak on dostał się do środka zeszłej nocy? Westchnęłam, próbując zatrzymać swój mózg od zadawania sobie tego samego pytania. 

 -Dzień dobry- powiedziała Hailee, wahając się. Robi jajka w kuchni i wygląda tak samo jak po nie przespanej nocy jak ja. 

 -Hej. Dobrze spałaś?- wskoczyłam na blat obok niej, machając w powietrzu nogami. Spojrzała na mnie krzywo, ale nie zmieniłam tematu.

 -Nie za bardzo. Czego on chciał? - spojrzała na skwierczące jajka.

 -Nie wiem, chociaż planuję się dowiedzieć.

 -Tabby, nie możesz myśleć, że jesteś detektywem. Ten facet jest niebezpieczny. Znaczy, spójrz co on zrobił z twoją głową! Kto wie w jaki sposób dostał się wczoraj do mojego mieszkania!- podniosła swój głos wskazując na mnie szpatułką.

 -Wiem. Ja po prostu chcę się dowiedzieć czemu on mnie stalkuję  czy co on tam robi. - wymamrotał patrząc na swoje dłonie na kolanach.

 -Chcesz jajka?- zapytała otwierając szafkę i wyjmując dla mnie talerz.

 -Nie, chyba pójdę do domu. Muszę trochę poćwiczyć i zrobić pranie.- zeskoczyłam z blatu, i podniosłam swoją torebkę, która leżała na ziemi.

 -Taa i zmień ubranie- zażartowała wskazując na mój wczorajszy strój.

 -Przepraszam, nie miałam czasu spakować się na nasze małe nocowanko. - zaśmiałam się i poczułam jakby wszystko było normalne. Próbowałam smakować ten moment tak mocno jak potrafiłam, bo wiedziałam, że długo on nie potrwa.

 -Zadzwoń do mnie jeśli będziesz czegoś potrzebowała, okay?- Uśmiechnęła się do mnie delikatnie. Pokiwałam i wyszłam z mieszkania. Raz kozie śmierć.

 .

 Zamiast pojechać do domu, pojechałam do miejsca gdzie spotkałam przyjaciela Duke'a. Zapukałam cicho do drzwi, a potem siebie skarciłam, że nie byłam wystarczająco głośna. Ale jestem zbyt zdenerwowana aby zapukać jeszcze raz. Moje pukanie musiało być wystarczająco słyszalne, ponieważ chwile później drzwi płynnie się otworzyły, ukazując Duke'a.

 -Hej, w czym mogę ci pomóc?- zapytał ze zmieszanym uśmiechem. Jego włosy są potargane, dopiero wstał.

 -Przepraszam, że ci przeszkadzam. Nie wiedziałam, że tu mieszkasz, ale zgaduję, że to mi zaoszczędzi kroków. 

 -Przepraszam?- jego uśmiech zniknął, została tylko zmieszana mina.

 -Uh, znasz moją przyjaciółkę Hailee, chciałabym z tobą porozmawiać. Z drugiej strony, nie chcę aby ona się o tym dowiedziała, więc chciałam zapytać się organizatora imprezy czy cię zna, ale ty tu mieszkasz! - wyjaśniłam, szybko wyrzucając z siebie słowa.

 -Oh dobra. Więc w czym mogę ci pomóc, żeby Hailee się nie dowiedziała. - otworzył szerzej drzwi i wskazała abym weszła do środka. Wow, to miejsce jest o wiele milsze gdy nie jest zaśmiecone i wypełnione tańczącymi dzieciakami.

 -Cóż, chciałam się zapytać o twojego kolegę. Ma zielone oczy, jest wysoki, uh, ma brązowe, falowane włosy- próbowałam go opisać najlepiej jak potrafiłam. Powinnam zapytać o jego imię.

 -Czy on był na imprezie?- jego twarz jest teraz jeszcze bardziej zmieszana.

 -Taa, chciałeś mnie z nim zapoznać- spojrzałam w stronę kuchni, przypominając sobie nasze spotkanie.

dEVIL - tłumaczenie // H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz