Skyrius V

373 40 10
                                    

Gdy zauważyłem, że chłopak się już uspokoił i wyciszył, delikatnie zacząłem luzować uścisk, bo pomimo tej całej sytuacji czułem się trochę niekomfortowo. Wróciliśmy do wcześniejszej pozycji. Niall wytarł swoją jeszcze trochę zapłakaną twarz, żeby znów stać się tym uśmiechniętym chłopakiem, którego widziałem od razu po otwarciu drzwi.

Rozmawialiśmy prawie do północy. Blondyn opowiedział mi o swoich rodzicach z Irlandii oraz znajomych z New Hope, których chce, żebym też poznał, zagraliśmy w grę w pytania, żeby mocniej się ze sobą zżyć, a biorąc pod uwagę jaki występuje tu upał to informacja, że lody cytrynowe są jego ulubionymi może okazać się całkiem przydatna. W herbacie, czy jak oni tu wolą czaju, nie było na szczęście żadnych dodatków, których działanie mogłoby wyrządzić mi krzywdę. Na samym dnie za to znajdowały się pyszne suszone owoce, które to właśnie nadawały herbacie tego ciekawego aromatu.

Dowiedziałem się także, że do czaju podaje się tutaj specjalne ciasteczka, które podobno wszyscy uwielbiają. Z moich obserwacji wyniosłem również to, że Niall to straszny łakomczuch, bo po prostu uwielbiał opowiadać mi o jakiś ciasteczkach i deserkach. Ciastka do herbaty miały kształt serduszka i przypominały najzwyczajniejsze ciastka biszkoptowe, jednak kiedy udało mi się przełamać je na pół zauważyłem, że w środku znajduje się tęczowe nadzienie, które było kombinacją tak wielu smaków, że nie byłem w stanie wszystkich wymienić. Cytryna, truskawka, jabłko, winogrona, jakieś jagody... praktycznie każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Na sam koniec obejrzeliśmy jakąś śmieszną komedię. Niall powiedział mi, że jest to jedna z niewielu komedii nakręcona właśnie w Proudland i wszystkie osoby, które się w nią zaangażowały mieszkają właśnie tutaj, a każda z par w filmie była homoseksualna. To znaczy prawie każda, bo głównym wątkiem filmu było to, że w Rainbowstone znalazła para heteroseksualna po czterdziestce i musiała ukrywać się przed wszystkimi, żeby nie zostać wygnana i nie stracić swojego majątku. Niestety film się kończy wygnaniem ich w głąb Rosji, a to wszystko za sprawą głównego bohatera, który nie wytrzymał spojrzeń innych mężczyzn na swoje pośladki i przyznaje się głośno do swojej heteroseksualności.

Dawno już się tak nie uśmiałem, ale musieliśmy kłaść się już do łóżek, bo Horan specjalnie wziął sobie jutro wolne, żebyśmy załatwili wszystkie sprawy związane z moim obywatelstwem.

Umyłem się i rozebrałem do snu. Leżąc w swoim łóżku myślałem nad tym wszystkim co się dzisiaj stało. Jakby na to nie patrzeć był to najintensywniejszy dzień w całym moim życiu. Przeprowadziłem się do kompletnie nowego miejsca, poznałem nowe osoby, przeszedłem test na orientację, który był strasznie dziwny, ale przede wszystkim w końcu czuję, że naprawdę jestem dorosły, mogę decydować sam o swoim życiu i myśleć tylko o osobach, na których naprawdę mi zależy. Niall okazał się naprawdę świetnym chłopakiem, w ogóle ludzie tutaj są świetni. Na samym początku myślałem o tym miejscu trochę przez pryzmat plotek, które słyszałem w Londynie. Że ludzie tutaj to zwierzęta, które patrzą tylko na wygląd, że co drugi budynek to klub nocny lub burdel, a ludzie uprawiają seks gdzie tylko się nie spojrzy, ale tak nie jest. Mieszkańcy tego miejsca są naprawdę mili i ułożeni, a budowanie związków jest tu pewnego rodzaju procesem i traktowane jest dużo poważniej niż w tym świecie, do którego byłe przyzwyczajony. Mimo moich początkowych obaw nie chce opuszczać tego miejsca, bo czuję, że stało się ono moim nowym domem.

Z samego rana obudził mnie dotyk blondyna. Okazało się, że dochodzi już dziewiąta, a przed nami kolejny intensywny dzień. Wstałem z łóżka, przeciągnąłem się i ruszyłem w kierunku łazienki, przed którą zatrzymał mnie Niall. Ponownie czułem pewnego rodzaju dyskomfort, bo staliśmy obaj w samych bokserkach, a w moich widoczny był pewnego rodzaju problem, z którym nie miałem czasu sobie poradzić.

- Ile masz wzrostu? - chłopak spytał mnie podejrzanie.

- Metr osiemdziesiąt trzy, a co? - podniosłem jedną z brwi niepewnie.

- Mój były nie zabrał wszystkich swoich ubrań i raczej nie zabiera się na to, żeby po nie wrócił, a też miał powyżej metra osiemdziesięciu, więc jakby ci coś przypadło do gustu to możesz sobie wziąć, bo i tak miałem to oddać do second handu. Raczej powinieneś się zmieścić, chociaż... - chłopak dyskretnie spojrzał w dół i posłał mi zboczony uśmieszek.

- Dobra zobaczę, dzięki - zniknąłem za drzwiami łazienki, kątem oka widząc, że tamten tylko pokręcił głową. Ubrania byłego Nialla wyglądały na praktycznie nieużywane. Skoro i tak miał je oddać, to nic się nie stanie, jeżeli je przygarnę. - To możemy ruszać - stanąłem przed Horanem w białych sandałach, krótkich plażowych spodenkach, białym bezrękawniku z kolorowym napisem po rosyjsku "Горячий Ветер" (czyt. Gorjaczij Vjetjer), oraz jakimś srebrnym naszyjnikiem i okularami przeciwsłonecznymi.

- Ruszymy po śniadaniu. Siadaj zjemy coś - usiadłem posłusznie przy wyspie, a chłopak położył mi na talerzyku dwie kanapki. - Mam nadzieję, że lubisz, ale zbytnio nie mamy nic w lodówce, bo miałem dzisiaj skoczyć na zakupy - blondyn podrapał się po karku, a ja bez gadania zjadłem przygotowany przez niego posiłek.

Około dziesięć minut później ruszyliśmy już z mieszkania. W naszym dzisiejszym planie był zakład tatuażu, zakupy, jacyś przyjaciele Nialla, a na samym końcu mieliśmy zanieść dokumenty do urzędu. Mimo, ze chłopak powiedział tylko, że idziemy do nich na obiad, to miałem praktycznie pewność, że szukają oni kogoś do pracy. Skoro mieliśmy później iść do urzędu, to lista musiała być uzupełniona, a posiadanie pracy jest jedną z najważniejszych punktów na niej.

Salon tatuażu, do którego zmierzaliśmy znajdował się tylko kilkadziesiąt metrów od naszego mieszkania. Tak poza wszystkim to bardzo miłe ze strony Nialla, że mi pomaga, mimo, że go o to nie prosiłem. Jesteśmy tylko współlokatorami i na razie nie chcę, żebyśmy byli kimś więcej niż maksymalnie przyjaciółmi, ale niestety nie mam umiejętności czytania w myślach i nie mam pojęcia, co jest w jego głowie.

Wewnątrz nie za dużego budynku, który był oczywiście cały biały, znajdowało się mnóstwo projektów tatuaży na ścianach, ale na szczęście nie były ona białe tylko raczej kolorowe lub zwykłe czarne.

- Dzień dobry, w czym mogę pomóc - przywitała nas młoda kobieta.

- Temu panu trzeba zrobić oznaczenie na nadgarstku, żeby poczuł się mieszkańcem - Niall powiedział jej wszystko i podał potrzebne dokumenty, zanim ja zdążyłem się chociażby odezwać.

- To daj mi swoją rękę, trochę zaboli, ale spokojnie tak jak jest napisane w dokumentacji, będę używała czerwonego tuszu, a krew raczej nie poleci - dziewczyna przemyła mój nadgarstek, a następnie wzięła potrzebny jej sprzęt i usiadła wygodnie. Sam zabieg nie był tak bardzo bolesny jak mi się wydawało, że będzie, a przez cały jego czas patrzyłem na wytatuowane ręce dziewczyny, szukając jej litery na nadgarstku. W pewnym momencie zauważyłem żółte G. Spojrzałem na nią trochę inaczej doszukując się w niej mężczyzny, ale nie udało mi się to. Wszystko trwało dosłownie dziesięć minut. Niall, mimo moich protestów, zapłacił za wszystko, a następnie z zawinięta przezroczystą folią ręką, wyszliśmy z salony i poszliśmy w kierunku centrum, żeby kupić mi trochę ubrań.

Area For No-Straight | Larry |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz