Ostatnie dni wakacji nie minęły zbyt miło. Po śmierci Mateusza Ania i Sofia zobowiązały się, że zostaną z Marylą i na pewien czas zrezygnują z dalszych studiów, lecz plany potoczyły się całkiem inaczej. Niedawno zmarł Tomasz Linde i panna Małgorzata była zmuszona do wyjazdu z Avonlea. Bardzo tego nie chciała więc Maryla zaproponowała jej by zamieszkała z nią na Zielonym Wzgórzu. Wtedy jej wychowanki będą mogły jechać na dalsze studia. Siostry wybierały się na uniwersytet Kingsport znajdujące się w Redmond. Gilbert natomiast za kilka dni wyjeżdża do Toronto na studia medyczne. Chłopak ostatnie dni w Avonlea postanowił spędzić na Zielonym Wzgórzu to towarzystwie Sofii. Od kilku lat męczyło go jedno uczucie do owej blondynki. Bał się jednak jej reakcji. Jeśli się zgodzi po ukończeniu własnych studiów będzie musiała czekać na chłopaka jeszcze dwa lata.
- Sofii - zaczął chłopak podchodząc do blondynki bawiącej się z Delfin - Mogę z tobą porozmawiać?
- Oczywiście Gil - dziewczyna postawiła ciemnoskórą na ziemi - Leć do Ani. Da ci coś dobrego.
Przez te lata Gilbert bardzo wyprzystojniał ale nie da się ukryć, że za młodszych lat też robił za przystojniaka. Ania i Sofia w tym roku skończyły 18 lat i obie wypiękniały. Nosząc na sobie gorsety wyglądają jeszcze szczupłej niż za lat dziecięcych a taka sylwetka idealnie podkreślała kobiece atuty którym siostrom nie brakowało. Ania przestała chodzić we warkoczami i jej ogniste włosy zwracały na siebie uwagę nie jednego chłopaka w Queen's Academy. Włosy Sofii natomiast są jeszcze dłuższe niż były i dalej opadały na jej plecy bez najmniejszego upięcia. Jej wielkie niebieskie oczy oraz pięknie wypełnione usta tylko kusiły młodzieńców. Obie siostry były zawsze elegancko i modnie ubrane ale nigdy nie przesadnie. Pamiętały o skromności której uczyła je Maryla. Ania zdecydowała, że do reszty oddaje się zawodowi nauczycielki. Pokochała ten zawód i nie miała zamiaru go zmieniać. Sofia natomiast nie interesowała się tym jak jej rudowłosa siostra. Znalazła powołanie do pióra i kartki. Kochała przesiadywać w magicznych miejscach otaczającej jej przyrody i wymyślać historie, które przelewała na papier.
- Coś się stało? - spytała zmartwiona dziewczyna siadając na złamanym drzewie na którym bardzo często spędzali czas.
- Nie, nic się nie stało. Chciałem cię tylko o coś zapytać - powiedział nieśmiało chłopak.
- A więc słucham - uśmiechnęła się dziewczyna.
Chłopak za pnia wyciągnął bukiet kwiatów i podarował je blondynce. Zdziwiona wpatrywała się w przyjaciela powoli rozumiejąc nad czym tak stresuje się chłopak.
- Może pozbieramy więcej kwiatów do tego bukietu - powiedziała Sofia porywczo - Zawołam Anię by nam pomogła.
- Sofio zostaw w spokoju Anię i kwiatki - przerwał Gilbert łapiąc trzęsącą się dłoń blondynki - Sofii muszę ci coś powiedzieć.
- Oj Gilbercie proszę nie mów - powiedziała błagalnie dziewczyna.
- Muszę. Dłużej nie wytrzymam Sofii. Kocham cię, nie umiem ci nawet powiedzieć jak bardzo. Przyrzeknij mi, że zostaniesz moją żoną.
- Nie mogę..... - wyszeptała Sofia.
- Czy ja cię w ogóle choć trochę obchodzę? - zapytał Gilbert po dłuższej chwili milczenia.
- Tak, ale nie w taki sposób. Obchodzisz mnie jako przyjaciel. Ale ja cię nie kocham Gilbercie.
- Może to się kiedyś zmieni?
- Nie, nie wiem - powiedziała cicho Sofia tłumiąc łzy - Lepiej nie mówmy o tym.
Nastała ponownie niezręczna cisza. Twarz Gilberta była strasznie blada, a w oczach... Sofia zadrżała i odwróciła wzrok. Nigdy nie zapomni wyrazu tych oczu.
- Może kochasz kogoś innego? - Gilbert ponownie przerwał ciszę.
- Nie, nie - odparła Sofia szybko - Ciebie lubię najbardziej ze wszystkich ludzi na świecie Gil. Ale musimy zostać przyjaciółmi.
- Przyjaciółmi! Niestety, twoja przyjaźń mi nie wystarczy. Ja pragnę twojej miłości, ty jednak twierdzisz, że nigdy jej nie zdobędę - wzburzył się chłopak.
- Przepraszam Gilbercie. Przykro mi.
- Nie ma co tu przepraszać. Widocznie myliłem się. Powodzenia na studiach Sofio - Gilbert uwolnił dłoń blondynki ze swojego uścisku i szybkim krokiem ruszył w stronę swojego domu.
Dziewczyna jeszcze chwile siedziała i wypatrywała oddalającą się sylwetkę chłopaka. Straciła go. Oczywiście Sofia dostała już kilka propozycji małżeństwa lecz wszystkim odmówiła. Jednak żadna odmowa nie bolała tak jak ta z kilka minut temu.
Wstała z miejsca i ze łzami w oczach pobiegła do Ani i rzuciła się w jej ramiona.
- Co się stało? - spytała troskliwie rudowłosa gładząc siostrę po włosach.
- Straciłam go Aniu. Straciłam moją bratnią dusze.
CZYTASZ
Siostry Shirley
Storie breviA co gdyby Ania Shirley miała siostrę? Rozdzielone bliźniaczki, każda w innym domu. Wciel się w Sofii Shirley i przeczytaj zmienioną historie Ani z Zielonego Wzgórza. Na podstawie serialu oraz serii książek.