Metanoja

62 6 0
                                    


Obdarto ze złudzeń i wiary
Wydarto poglądy jak prometeuszowe bebechy
Wbito ambicje, wartości
Względne moralności
Żadnej uciechy

Chodzę bez celu w koło
Po betonie i nie trawię
Że nie w trawie
Żadnej duszy wokoło
Sama sobie w swoim świecie

Chodzę po lesie szklanym
Nie po świętym Gaju
Utęsknionym - niepoznanym
Ukochanym skrawku Raju
Niech zatoczy się już koło

Pragnę gwiazd i pragnę ziemi
Nie chce już rozpraszać cieni
Chcę kosztować darów świata
W każdym chce mieć siostre, brata

Niech wspólnota mnie ogrzewa
Niechże Strzybóg rusza drzewa

Bez przykrycia
Bez zakrycia
To - obłuda
Ja - Godiva

*Zgłoszony do konkursu Fanfila*

Misterium - wiersze intymneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz