Nadszedł weekend i wspólnie z dziewczynami uznałyśmy, że zrobimy sobie babską noc. Dawno nie urządzałyśmy sobie pogaduszek z mnóstwem słodkich i niezdrowych przekąsek. Musiałam przyznać, że brakowało mi tego. Wszystkie cztery siedziałyśmy w piżamach, wśród porozrzucanych po podłodze poduszkach. Przez większość czasu wesoło gadałyśmy o zwykłych babskich sprawach, popijając wino produkowane przez skrzaty.— Nie pijesz Mel? — zdziwiła się Wave. — Przecież to twoje ulubione — przeklęłam w myśli.
Nie spodziewałam się, że dziewczyny zwrócą uwagę na coś takiego. Melissa nie wydawała się zestresowana. Zachowywała większy spokój ode mnie. Na mojej twarzy od razu malowały się emocje, podczas gdy blondynka miała minę pokerzysty.
— Jutro rano idę na obiad z rodzicami. — przełożyła swoje blond włosy na prawe ramię. — Jak tata wyczułby ode mnie alkohol, oszalałby.
— To racja — zaśmiała się Sarah, po czym ziewnęła.
Spojrzałam na zegarek, na którym godzina wskazywała za dwadzieścia trzecią. Było już naprawdę późno.
— A jak tam Rose z Tonym Nottem? — zapytała Waverly, poruszając śmiesznie brwiami.
— Nijak — wzruszyłam ramionami, biorąc do ust kolejną czekoladową żabę.
Na karcie był Albus Dumbledore.
— Rose dała mu kosza na balu bożonarodzeniowym, kiedy zaprosił ją na randkę — poskarżyła Melissa, przez co bliźniaczki spojrzały na mnie.
— Zwariowałaś? — wykrzyknęły jednocześnie.
Przekręciłam oczami, wiedząc, że nie dadzą mi teraz spokoju.
— Dajcie mi spokój — westchnęłam. — Możemy zmienić temat?
— Niech ci będzie — stwierdziła Sarah.-Prawie zapomniałam, słyszałyście w ogóle o Malfoyu? — zapytała z wyraźnym podnieceniem w głosie.
— Co z nim? — zdziwiła się Melissa.
— Odkąd zerwał z Annabell, nie spotykał się z żadną laską — wyjaśniła Waverly.
Zmarszczyłam brwi ze zdziwienia. Zauważyłam na sobie wzrok Melissy, ale nie odwzajemniłam go. Faktycznie nawet nie zwróciłam na to uwagi, że od jakiegoś czasu Scorpius nie był w towarzystwie żadnej dziewczyny. W jego przypadku to było naprawdę dziwne.
— Może ktoś mu się spodobał.. — pomyślała głośno Sarah.
— Ciekawe kto... — spojrzałam na Melisse, która wierciła mi dziurę w brzuchu.
W jej głosie słuchać było ironię.
Jej słowa wzbudziły we mnie coś dziwnego. Średnio wierzyłam, że to we mnie zauroczył się blondyn. Nie było we mnie nic nadzwyczajnego.
— To raczej mało możliwe — zaśmiała się Wave.
— Idziemy spać? — zapytała Melissa, puszczając mimo uszu słowa jednej z bliźniaczek.
Bezgłośnie się na to zgodziłam. Kontynuowanie tematu Ślizgona nie było mi na rękę.
Nie czekając dłużej, położyłyśmy się do łóżek. Dziewczyny zasnęły niemal od razu, mi nie było to dane. Mimo że ten tydzień był dla mnie bardzo męczący, a na zegarze wybijała czwarta nad ranem, nie mogłam zamknąć oczu na dłużej. Moje myśli latały w najróżniejsze strony i za nic w świecie nie potrafiłam ich uspokoić. Nie umiałam nawet powiedzieć, co takiego krążyło mi po głowie. Czułam, jakby różne słowa porozrzucane były po mojej głowie w kompletnie losowy sposób, bez żadnego ładu czy składu.
CZYTASZ
Scorose |To zawsze byłeś Ty|
Fiksi PenggemarOstatni rok w Hogwarcie, to ostatnia szansa na odnalezienie miłości oraz przeżycie przygód godnych dzieci bohaterów bitwy o Hogwart. Czy Rose odnajdzie wreszcie miłość? Czy przyjaźń i więzy krwi zawsze idą w parze? To się okaże Pierwszy Rozdział 0...