Z- W końcu jesteśmy.
N- Już nie mogę się doczekać, gdy spotkam Maksima.
Z- Nie boisz się?
N- Niby czego?
Z- Że nie będzie chciał Cię uczyć.
N- Bredzisz.
Z- Może być taka ewentualność i musisz być na to przygotowany.
Si- Zaki ma rację. Mistrz może nie mieć czasu.
N- No co Wy!? Jak się okaże, że jechaliśmy tutaj na darmo to chyba się pochlastam.
W- Ej ten las napewno jest bezpieczny?
D- Też trochę się boję. Słychac tu różne dziwne odgłosy i wygląda jakby do kogoś należał.
Aaaaaaaaaa!! Co się dzieje!?
De- Co Wy tu robicie?
N- My tylko idziemy do Maksima po lekcje. Niech nas pan nie zabija.
De- Do Maksima mówisz? Hm. On mieszka na drugim końcu miasta. To raczej nie w tę stronę.
Si- Wybaczy pan ale jesteśmy nietutejsi.
De- Siemowit?
Si- Skąd mnie pan ...... Derwan, to Ty?
De- Zgadza się. Kopę lat!
Si- Niech no uścisnę starego drucha.
W- Zaraz, to Wy się znacie?
Si- Derwan to mój stary znajomy. Także jest nieśmiertelny. Poznaliśmy się w 13- stym wieku.
De- Zgadza się, ale mamy tu więcej nieśmiertelnych. Jesteśmy kręgiem. W sumie to mieszkamy kawałek za lasem. Chodźcie.
D- Czyli ten las należy do was?
De- Tak.
Poznaliśmy cały krąg nieśmiertelnych, choć to nie są wszyscy jacy na świecie istnieją. Zatrzymaliśmy się tutaj na jedną noc ale Derwan obiecał, że rano odprowadzi nas na plac Maksima.
Ci nieśmiertelni wydają się być nawet bardzo sympatyczni. Wykazali się bardzo dużą gościnnością. A teraz gdy powoli zaczyna się ściemniać, siedzimy sobie razem wszyscy przy ognisku.Jedna z nieśmiertelnych (1.)- Ten rok będzie z jednym z najcięższych.
Z- Dlaczego?
1.- Ponieważ zbliża się Dzień Czarnego Słońca.
W- Co to takiego?
1. - Jako wybrana musisz wiedzieć, że w tym roku przypada dzień kiedy czarni magowie raz na pięćset lat odprawiaja główny rytuał a wtedy posiadacze tejże magii mają wtedy największą moc.
De- A ten dzień nastąpi za równy miesiąc. Dlatego jak najszybciej musicie udać się do Dubaju. Tam znajduje się podziemna świątynia gdzie odbywają się te rytuały.
W- A gdy nastąpi ten dzień, Bafomet może to wykorzystać i zawładnąć nad całą cywilizacją.
S- Nie możemy mu na to pozwolić.
J- Trzeba jak najszybciej go powstrzymać!
De- Muszę przeprosić was na chwileczkę.
Odczekałam chwilę i również przeprosiłam pozostałych. Musiałam porozmawiać z Derwanem o czymś co nie dawało mi spokoju.
W- Panie Derwanie!
I wtedy zauważyłam, że on ćwiczył. Ćwiczył swoją zdolność.
De- Co się stało Wanesso?
Z- Wtedy jak pan nas zaatakował w lesie. To była magia krwi prawda?
De- Zgadza się.
Z- Nigdy czegoś takiego nie widziałam. To było niesamowite. Choć szkoda patrzeć w obecnej chwili na te niewinne zwierzątka.
De- Wiem. Nie jest to przyjemny widok ale tylko wtedy mogę rozwijać swoją umiejętność, która jest fenomenem.
W- Opowie mi Pan coś więcej na temat magii krwi?
De- Widzę, że zaciekawiło Cię to. No dobrze. Jest ona bardzo rzadka. Lecz ten kto jest posiadaczem tej magii musi używać jej z rozwagą. Gdy ta moc wzrasta można nawet wyrządzić szkody w ludzkim organiźmie. Magia krwi polega na kontrolowaniu krwi w organiźmie ludzkim czy zwierzęcym. Wtedy przeciwnik staje się Twoją marionetką. Lecz gdy wibracje magiczne przepływają przez ciało ofiary sprawia jej to ogromny ból.
W- Dlatego byłam dziś w szoku jak zaczęło mnie wszystko boleć. Dosłownie myślałam, że umieram.
De- Nie da się tym nikogo zabić od razu. No chyba, że tak powykręcasz przeciwnika, że połamie sobie wszystkie kończyny.
W- Brzmi przerażająco.
Wtedy w naszą stronę zaczął biec dzik. Odruchowo wyciągnęłam rękę a zwierzę przyjęło dziwną pozycję.
De- Brawo.
W- Czyli ja też to potrafię. Jestem posiadaczką magii krwi.
De- Gratuluję Wanesso. Chodźmy już, bo zaraz reszta będzie nas szukać.
W końcu dotarliśmy do reszty. Powiedziałam moim przyjaciołom, że zyskałam kolejną umiejętność do kolekcji. Co jeszcze mnie spotka?
Następnego dnia zjedliśmy pyszne śniadanie i byliśmy gotowi udać się do Maksima.
Z- Siemowicie, idzie pan?
Si- Myślę, że powinniście iść tam beze mnie.
W- Opuszcza nas pan?
Si- Jesteście zdolnymi dzieciakami. Poradzicie sobie beze mnie. Ja odkryłem swoją drogę. Odnalazłem nieśmiertelnych i pragnę trwać u ich boku.
N- Dobrze panie Siemowicie, szanujemy pańską decyzję.
Si- Obiecuję, że się jeszcze spotkamy.
Pożegnaliśmy się z kręgiem nieśmiertelnych oraz Siemowitem i podziękowaliśmy mu za wszystko. Następnie z Derwanem ruszyliśmy w drogę by wreszcie spotkać mistrza.
CZYTASZ
Wybrana
FantasyWanessa,zwykła dziewczyna,która uległa wypadkowi po czym otrzymuje supermoc.Od tamtego momentu jej życie zaczęło się zmieniać....