Droga Ofelio!
Któregoś razu zapytałaś mnie, która księga z pierwszej części Testamentu podoba mi się najbardziej. Nie potrafiłem Ci wtedy na to pytanie odpowiedzieć. Teraz jednak wydaje mi się, że najmocniej przemawia do mnie ·Księga Koheleta·.(Nie bez znaczenia jest tu zapewne podobieństwo imion: Ham-let ~ Ko-he-let).
Uderza mnie to, że on, pomimo, że był królem, był bogaty, niczego mu nie brakowało, nawet mądrości, doszedł do wniosku, że wszystko to jest marnością. Dlaczego? Że zarówno mądry, który stara się żyć dobrze jak i głupi, który zachowuje się jak zwierzę, obaj zaznają cierpienia, a w końcu i tak umrą.
Uświadomiłem sobie, Ofelio, że jesteśmy, w całym przepychu naszej wolności, ograniczeni strachem, kruchą słabością. Mimo tego jednak, myślę, że nasze życie, świadomość, że żyjemy, jest bardzo hojnym prezentem od losu, JHWH, czy Bóg wie kogo. Nawet, jeśli za jakiś czas nikt o nas nie będzie pamiętać, jeśli nie jestem w stanie wyrazić słowami wszystkiego, co czuję lub myślę, to cieszę się, że mogę tu chwilkę być, Ofelio.
Szczególnie mi wpadło w oczy poniższe zdanie: "To, co jest, już było, a to, co będzie, już jest". O co tu chodzi? Nie wiem... Ciekaw jestem, jakie trunki popijał, żeby tak pisać.
Mówił też dużo o prawdzie (czym jest prawda?) i o tym, że człowiek zamarza, gdy jest sam. To musi być okropne - nie mieć nikogo obok.
Dziękuję, że jesteś, Ofelio.
Twój goniący za wiatrem
Przyjaciel HamletPS: Koniecznie zastanów się nad tym cytatem: "jest czas pieszczot i czas powstrzymywania się od nich" --> podobno pisał to pod natchnieniem!
CZYTASZ
Stokrotka
FanfictionOna była stokrotką ~ tańczyła na wietrze On był kakaowcem ~ czerpał z korzeni Ona śpiewała, a on pisał listy, Budząc iskierki nadziei