Życie nie jest bajką. Nie staniesz się księżniczką uwięzioną w wieży, pełnej tajemnic. Nie zostaniesz przeklęta przez królową, która sprawi, że zapdniesz w długowieczny sen. Mieszkając z krasnoludkami nie zatrujesz się kęsem jabłka, podrzuconego przez podszywającą się pod staruszkę, macochę.
Przynajmniej nie dosłownie.
Wiele bajek ma w sobie wątek o poszkodowanej księżniczce, zmagającymi się z trudnościami, jakie sprowadzi na jej drogę życie. Dosłownie jak w realnym życiu, czyż nie?
Co więc różni bajkę od prawdziwego życia?
Otóż nieczęsto udaje nam się trafić na księcia, który wyciągnąłby ją z tego okrutnego świata.
Czy Harry był księciem Emily?
Przecież to on po części przyczynił się do tego jaką Evans wybrała sobie drogę życia.
Chociaż czy jesteśmy w stanie powiedzieć, iż była ona jej wyborem, skoro cały swój żywot toczyła popychana i błędnie kierowana przez ludzi znajdujących się w jej otoczeniu?
Ludzie. A może potwory?
Jak Harry Styles może być księciem Emily, jeśli tym przed kim trzeba ją uratować jest właśnie on?
A może jednak ona?
Podejrzewam, że rozdziały często będą pojawiać się w takich godzinach. Mam nadzieje, ze nie będzie to wielki zawód dla was czy coś. Zwyczajnie w dniu codziennym nie mam zbytnio czasu lub zwyczajnie zapominam.
Ogólnie rozdział jest krótki i byle jaki, bezensowny, jakby pisany od niechcenia, tak sądzę. Nie podoba mi się on jak i to, że pomimo nazwy dwudziesta piąta rozmowa // piąte spotkanie nie ma w nim ani konwersacji ani tego spotkania. Nie chciałam po prostu nic zakłócać (autokorekta poprawiła mi na 'zaliczać' lol)
I prawdopodobnie notka jest dłuższą niż sam rozdział, brawo!
Takie rzeczy jedynie u mnie! :)
No więc...
miłej nocy, aniołki! xx
ps. OMFG to zdjęcie, czy tylko ja pragnę żyć w jego ramionach tak bardzo?
CZYTASZ
it's not you || h.s
FanfictionOna nie wiedziała, że pisze z chłopakiem, który ją zniszczył On nie wiedział, że pisze z dziewczyną, którą kiedyś prześladował