fourty second conversation

4.2K 255 42
                                    

POLECAM WŁĄCZYĆ MUZYKĘ DODANĄ W MIEDIACH - READ ALL ABOUT IT - EMELI SANDE PIANO COVER

Harry następnego dnia miał naprawdę wszystko gdzieś. Zeszłą noc pamiętał jak przez mgłę. Jedną wielką mgłę, z której nie mógł się wydostać. 

procenty, louis, narkotyki, procenty, muzyka, dużo ludzi, procenty, spotkanie hailey, rozmowy, procenty, procenty, pocałunek hailey, światła, zapłakana twarz emily

Czuł się okropnie z faktem, że tyle wypił, przez co zupełnie przestał myśleć. Na imprezę wybrał się z Louisem, który w trakcie wyrwał jakąś dziewczynę i znikli mu z oczu. Skorzystał więc z faktu, że przypadkowo natrafił na Hailey, która zaproponowała mu współną zabawę, której oczywiście uległ. 

Gdyby wiedział jak to się skończy od razu odrzuciłby jej prośbę. 

Ale było już za późno na zmiany, a on dobrze wiedział, że ponownie wszystko zepsuł. Wiedział, że trudno będzie mu to naprawić. 

O ile będzie miał szansę.

Styles postanowił zacząć działać od razu. Kiedy następnego dnia był już prawie trzeźwy, ruszył w drogę do Liverpoolu. Prawdopodobieństwem było, iż złamał wszystkie możliwe prawa drogowe, co szczerze mało go wtedy obchodziło.

Zależało mu jedynie na niej.

Po kilku godzinach drogi i poszukiwaniach jej domu, zielonooki pojawił się pod drzwiami Państwa Evans, waląc w nie kilka razy. Kiedy nie było żadnego odezwu, sam postanowił wejść do domu, który ku jego zaskoczeniu był otwarty. 

Jego głos miał płaczliwy ton, kiedy nawoływał dziewczynę. Liczył na to, że zaraz znajdzie ją na łóżku, wpadnie w jej ramiona, wytłumaczy i wszystko będzie w porządku, jak kiedyś.

Ale do cholery, nic nie było już w porządku. 

Nic nie miało być tak jak kiedyś.

Kiedy ktoś się rodzi, inni umierają.

Stają się aniołami

I ona była takim aniołem

Jego aniołkiem z krwawiącym sercem

Niektórzy ludzie są zbyt wrażliwi by móc wytrzymać

A on przestał mieć chęci do życia, kiedy znalazł siedemnastolatkę w wielkiej kałuży krwii z lekko rozwartymi ustami. 

I nie potrafił być silny, kiedy widział ją taką tam, z krwiawiącymi nadgarstkami i krwiawiącym sercem. Leżącą w bezruchu na płytkach łazienkowych, które dawniej białe, teraz pokryte były czerwoną cieczą. 

Harry Styles nie wytrzymał. Rzucił się na kolana i wybuchł histerycznym płaczem, nie ukrywając bólu. 

Nie mógł być silny w tej sytuacji. 

Bo kiedy ktoś odchodzi nie można ukrywać uczuć. 

Stracił już drugą najważniejszą w jego życiu osobę, mając wrażenie, że wina leży w całości po jego stronie.

Więc to już koniec... ostatni rozdział, przedostatnia część losów Emily i Harry'ego - pozostał nam tylko epilog, który dodam dzisiaj/jutro.

Jak podoba wam się ten rozdział? Ja uważam, że wyszedł okropnie - jeden z najgorszych, które napisałam. Został stworzony koło pierwej w nocy, więc co się dziwić, huh.

Nie zmienię końca, planowałam to od początku :)) Przepraszam, że nie umiem pisać nie-depresyjnych historii xD

btw. tak, wiem, mogę już uciekać, jeśli chcę żyć

it's not you || h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz