Sasuke
Kultura i tradycje własnego kraju były czymś, co każdy człowiek powinien znać, dlatego w liceum Konoha zorganizowano międzyklasową wycieczkę krajoznawczą właśnie w tym celu.
Klasy przydzielane do autobusów były w sposób czysto losowy, dlatego miłym zaskoczeniem okazał się dla ciebie fakt, że ty i Sasuke znaleźliście się w tym samym. Nie przeszło ci nawet przez głowę, że przewodniczący szkoły mógł maczać w tym palce.
W drodze powrotnej większość już nawet nie zwracała uwagi jakie miejsce w busie zajmie. Ty sama byłaś tak zmęczona, że w pierwszej chwili nawet nie zauważyłaś, że zamiast twojej koleżanki, dosiadł się do ciebie Sasuke.
- Wyglądasz tragicznie - skomentował, mierząc cię wzrokiem.
- Jestem zmęczona, to chyba nie grzech, prawda? - mruknęłaś i bez skrępowania oparłaś się o jego ramię. - A teraz mów, czemu usiadłeś ze mną akurat teraz? Przecież wcześniej też mogłeś, nikt ci nie zabronił.
- Wcześniej musiałem siedzieć z młotkiem i go pilnować - oznajmił. - Ale teraz śpi. No i pilnuje go Sakura - dodał, na co przytaknęłaś ze zrozumieniem.
- Mhm, nie dziwię mu się. Sama chyba zaraz zasnę - ziewnęłaś cicho.
- Więc śpij - nakazał, patrząc na ciebie nieodgadnionym wzrokiem.
Sasuke nie musiał powtarzać. Byłaś tak zmęczona, iż nawet nie pomyślałaś, czy przypadkiem nie przeszkadzało mu, że praktycznie zasypiałaś na jego ramieniu. Zwyczajnie zamknęłaś oczy, a sen sam przyszedł.
Brunet obserwował cię w spokoju przez całą drogę, nie ruszając się ani o centymetr. Nie chciał cię bowiem zbudzić, wiedząc, że naprawdę byłaś wykończona wycieczką. Sam również był zmęczony, jednak musiał zachować trzeźwość umysłu na wypadek, gdyby przypadkiem ktoś w autobusie zaczął zachowywać się niestosownie.
Itachi
- Weźmiesz popcorn? - poprosiłaś, gdy Itachi pojawił się w twojej kuchni, by oznajmić, że przygotował wam wygodne legowisko, gdzie mieliście zamiar spędzić kilka godzin na oglądaniu filmów.
- Tak, pewnie. - Sięgnął po miskę i ruszył do salonu, a ty zaraz za nim z kubkami i butelką soku.
Odstawiliście wszystko na małą ławę przed kanapą pełną poduszek i ułożyliście się na niej wygodnie. Sięgnęłaś po pilota i włączyłaś pierwszy z filmów, jakie poleciła wam twoja koleżanka.
Zapowiadał się naprawdę długi maraton, pełen sprzecznych emocji. Na waszej liście ekranizacji znalazły się zarówno komedie, jak i romanse czy filmy akcji. I choć początkowo nastawiłaś się na bezsenną noc, tak szybko przekonałaś się, że czekało cię coś innego.
Oglądanie telewizji wieczorem miało to do siebie, że w pewnym momencie zwyczajnie mózg pracował na niższych obrotach, a organizm powoli zasypiał - właśnie tak było w twoim wypadku. Rozluźniłaś mięśnie, przytuliłaś się do ramienia Itachi'ego i zwyczajnie nie zarejestrowałaś momentu, w którym zaczęłaś odpływać.
Uchiha, kiedy tylko zauważył, że na dobre zasnęłaś, sięgnął po pilota i wyłączył telewizor. Ostrożnie się odsunął, uważając, aby cię nie obudzić. Wstał z kanapy i, wsuwając dłonie pod twoje plecy i kolana, podniósł cię delikatnie, po czym zaniósł do twojego pokoju.