Moją południową drzemkę musiała przerwać moja siostra która bezczelnie wparowała mi do pokoju.
-Wstawaj Maddie. Jedziemy na plażę!-krzyczała uradowana jednak ja nie popierałam wcale jej radości. Mimo tego że nią spałam najgorzej, byłam strasznie padnięta tym dniem.
-Madelaine, no proszę chodź!-prosiła a ja niechętnie otworzyłam moje zaspane oczy mówiąc;
-Okej, za 20 minut będę gotowa-w końcu odpowiedziałam swojej siostrze. Czasami zazdroszczę mojej siostrze tego jej wielkiego optymizmu. Nieważne od dnia, pogody czy nawet godziny ona zawsze stara się doszukiwać dobrego we wszystkim co zobaczy. Naprawdę. Mój optymizm opuścił mnie w dzieciństwie. Jeżeli go wogóle miałam. Z rozmyślań wyrwała mnie siostra mówiąc tylko ciche dziękuję i wychodząc z mojego pokoju z tym swoim uśmieszkiem na twarzy. Niechętnie wstałam z łóżka i wyjęłam z walizki moją torbę plażową do której spakowałam ręcznik, krem z filtrem i telefon. Następnie wzięłam czarny kostium z adidasa i powędrowałam do łazienki zamienić go z bielizny. Wzięłam również czarne krótkie spodenki i top na ramiączka w które się przebrałam. Następnie związałam moje włosy w luźny kok z którego wypuściłam kilka pasemek i pryskając się mgiełką opuściłam łazienkę. Zeszłam na dół po schodach gdzie w holu czekała już na mnie uradowana siostra. Przekręciłam tylko oczami na ten jej entuzjazm jednak nie komentowałam go. Założyłam na nogi moje sandałki z fili i wyszłam z siostrą w domu. Otworzyłam auto babci do którego od razu wparowała moja siostra a sama usiadłam na miejscu kierowcy. Po wyjechaniu z naszego garażu od razu zapytałam;
-To może powiesz mi dlaczego ubrałaś...tak odważny strój?-zapytałam lustrując moją siostrę wzrokiem.
-Jak to czemu? Zayn zazwyczaj w tych godzinach przyjeżdża na plażę!-krzyknęła uradowana. Po raz setny tego dnia przewróciłam oczami, wzdychając cicho.
-Ty na serio wiesz w jakich godzinach co on odpierdala?-zapytałam nie dowierzając. Ona tylko kiwnęła głową. Boże dobrze że ja nie mam takiej chorej opsesji.
Po 10 minutach w końcu dojechałyśmy z siostrą na plażę a ona od razu wysiadła z auta biegnąc w stronę plaży. Jej kucyk z każdym skokiem przestawiał się na prawo i lewo. Po chwili rozmyślań otsząsnęłam się wychodząc z auta i łapiąc za moją torbę plażową. Gdy tylko poczułam charakterystyczny piasek pod stopami od razu zdjęłam moje buty trzymając je na rękach. Gdy doszłam do plaży moja siostra gdzieś znikła. Zignorowałam to jednak i położyłam się na leżaku koło rzeczy mojej siostry. Złapałam za moje okulary przeciwsłoneczne od razu nakładając je na oczy. Następnie rozebrałam się do stroju kąpielowego i wygodnie rozłożyłam się na leżaku.
Po kilku minutach czekania na siostrę dalej jej nie było. Postanowiłam w końcu wstać z leżaka i poszukać mojej siostry. Jednak nie musiałam długo czekać gdyż zaledwie po chwili zobaczyłam ją i JEGO zaledwie kilka metrów stąd. Złapałam kontakt wzrokowy a ona od razu do mnie podbiegła. Zayn poszedł za nią a ona od razu do mnie pisnęła;
-Widzisz Maddie? Spotkałam Zayn-mówiła na jednym tchu uśmiechnięta brunetka-Zayn to moja siostra Maddie-wskazała na mnie podczas gdy my skanowaliśmy się wzrokiem. Brunet miał lekko roztrzepane włosy i ten swój kilku dniowy zarost który dodawał mu seksapilu. Na sobie miał czarną koszulkę od armaniego i tego samego koloru spodenki.
-Ymm...znacie się?-zapytała po chwili ciszy. Zayn ostatni raz zlustrował mnie wzrokiem zanim odpowiedział;
-Spaliśmy razem-mruknął Zayn podczas gdy ja patrzyłam na bruneta morderczym wzrokiem.
-Nie w tym sensie..w sensie wiesz-zaczęłam tłumaczyć.
-Więc to jest ta twoja przyjaciółka!-wrzasnęła-czemu nie powiedziałaś mi prawdy?-skierowała mi pytanie.
CZYTASZ
LET ME(Z.M)
FanfictionLos Angeles. Madelaine uwielbiała to miasto, a wyjazd do dziadków bardziej przyprawiał ją o niesamowitą falę emocji. Tegoroczne wakacje miała spędzić z rodzinną, nie przejmując się niczym co dotyczyło Londynu i szkoły. Zdecydowanie wolała spędzić te...