Muzyczka jest ^_^ i bardzo mi się spodobała animacja.
To przechodzę do rozdziału
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Pov. DabiMinął już tydzień od tej akcji z uno. Kompletnie zapomniałem o moim obowiązku przyprowadzenia do ligi nieprzytomnego bohatera numer 1. Jak mi się to wreszcie uda to wtedy missing memory usunie mu wspomnienia. (Dop. Autorki normalnie wszyscy będą mieć na niego MM, taa.. wiem niezbyt ten pseudonim ale nie miałam pomysłu).
Powinni wiedzieć że to jest niewykonalne! Ugh... no trudno. Nic nie poradzę na miłość Dwojki wariatów do gier karcianych.
Jednak nie spodziewałem się że to akurat JA przegram. Niestety stało się, najpewniej już jutro odwiedzę wujka Lucyfera w piekle.
Ojciec zawsze był dla mnie surowy, nawet zanim zszedłem na złą drogę.
Ale zanim nastąpi moja egzekucja chciałbym coś zrobić.
A mianowicie muszę zemścić się na spinnerze, za te wszystkie krzywe uśmieszki posyłane w moją stronę.
Zwabię go jakoś do piwnicy.
No właśnie kiedyś zdobyłem przez przypadek skrawek płaszcza zabójcy bohaterów, a pan jaszcurzasty podziwia tego dziwaka.
Okej, procesach wabienia przebiegnie raczej gładko. Wystarczy tylko wystarczająco szybko zamknąć drzwi. O ucieczkę nie muszę się martwić, ten jego bezużyteczny quirk mu nie pomoże, o ile ktoś nie odwiedzi ciemnego pomieszczenia (na co szanse są znikome).
Jak pomyślałem tak też zrobiłem. Poszło zaskakująco łatwo.
Ciekawe czy ktoś zauważy brak tego chorego fanboya.
Meh... W sumie mało mnie to obchodzi. Może sobie nawet skonać z głodu i nie będzie to ciosem dla ligi.
- To kiedy zobaczę ten cudowny nierozumiejący wyraz twarzy na buźce Endeavour'a?? Chce zobaczyć jak patrzy na nas a my będziemy wciskać mu te wszystkie brednie które wymyślił Shiguś- powiedziała Toga z rozmarzeniem widocznym w oczach.
-o czy.....
- Nie mów mi że zapomniałeś- przerwała mi.
- A no tak. Jutro będzie miał patrol w pewnym miejscu- zrobiłem dramatyczną przerwę- I tam go dopadnę.
- OKI – uśmiechnęła się „pięknie"
W tym czasie Kurogiri zawołał mnie do siebie.
<Time skip>◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉
Zastępca szefa przekazał mi już wszystkie informacje dotyczące planu.
Łatwo nie będzie.
Ogółem mówiąc były 3 punkty planu które mogły z łatwością zepsuć wszystko:
1. Endeavour nie będzie sam w alejce
2. Bohater zbyt szybko rozgromi kilku opryszków którzy mieli być przynętą
3. Nie uda mi się oddać profesjonalnego strzału (żeby nie uszkodzić żadnych organów wewnętrznych i nie spowodować zbyt wielkiego krwotoku), przez co mój ojciec będzie nieprzytomny tylko pół godziny lub krócej. Jeśli tak się stanie nie zdążymy przetransportować go do bazy ligi.
Tak więc czas rozpocząć moją egzekucję.
<Time skip>◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉◉
Siedzę na piętrze budynku naprzeciw którego za dokładnie 7 minut ma się pojawić Endeavour.
Usłyszałem kroki.
CZYTASZ
Burning Memories - Hotwings
Fanfiction-Daabiś, przeegrraałeśś... -Losuj. Zobaczymy kim będzie nasz szczęściarz. Czarnowłosy mężczyzna podchodzi do pudełka. Wsuwa dłoń do ciemnego otworu zionącego w kartonie. Ręka powraca z karteczką. Tuż po zobaczeniu zawartości złoczyńca zamiast świst...