powrót

495 35 5
                                    

"Ej Bakugou dlaczego to zrobiłeś?!" Powiedział taśmowy chłopak łapiąc swój telefon. Po śniadaniu wszyscy wrócili do pokojów, blondyn odrazu wydarł się na innych kasując dwa zdjęcia ukazujące jego i bialowłosą.

"TO WASZA WINA DEBILE, ŻE NIE POTRAFICIE PILNOWAĆ WŁASNEGO ŻYCIA." 

"Czemu się tak drzesz! Stary mówisz jakby ci się to nie podobało."  Pikacz wyglądał na zdenerwowanego. Blondyn wpatrywał się w niego z morderczym wyrazem twarzy.

"Kacchan spokojnie.." prubował uspokoić wszystkich Midoriya.

"Nie myśl sobie, że jesteś jakiś wyjatkowy. Każdy miałby szansę u Yuki" ten zboczony winogronowiec zaczął wydzierać się przez łzy.

Blondyn wyglądał na wściekłego, ten zboczeniec traktował ją jak ladacznice. "Prędzej zginiesz nisz zdołasz się do niej zbliżyć" wysyczał chłopak, był wściekły. 

__________________________

W pokoju dziewczyny wszystkie szykowały się do wyjścia.

"Yuki, powiedz lubisz Bakugou prawda?" Spytała zadziornym głosem Uraraka.

"Hmm no jest inny niż wszyscy go opisują, jest dobrym przyjacielem." Stwierdziła bialowłosa ale jej odpowiedź nie zaspokoiła ich.

"Eeee nie o to nam chodziło, cały czas się w siebie wpatrujecie, ale po tobie nie widać, żadnych emocji.....nawet po tym jak się calowaliście czy teras spaliście razem" zaczęła narzekać różowo włosa.

"To nie ma znaczenia, to były tylko zadania, a my jesteśmy tylko przyjaciółmi tak jak ze wszystkim" widać było irytację wypisaną na jej twarzy.

Jeszcze przez jakiś czas nie dawały jej spokoju. Jednak sama nie pozostawała dłużna wytykając im ich miłostki.

Gdy zbliżała się 13 postanowiła poczekać na wszystkicj w salonie. Miała na sobie białe dżinsy i czarną satynową koszulkę na ciękich ramiączkach. Miała dosyć mocny dekolt, dlatego postanowiłam założyć ciękką narzutkę i białe trampki. Po chwili wszyscy zaczęli się również zbierać. Czuła dziwny wzrok chłopaków na sobie, spojrzała na nich morderczym wzrokiem. Musiała przyznać, że nauczyła się tego od czerwono okiego.

___________________

Po pół godziny drogi wkońcu dotarliśmy do miasta. Te zboczeńcem co chwila wpatrywali się w dziewczyne, gdy ją zobaczyłem w domu nie mogłem uwierzyć w ten widok. Wyglądała świetnie ale oni psuli cały urok chcąc się do niej dobrać.

"To co będziemy robić"

"Hmm może się rozdzielimy by każdy mógł zobaczyć co chce, a o 16 spotkamy się na molo tutaj za rogiem."

Wszyscy się zgodzili i rozeszli się w własną stronę. Dziewczyny siła pozaciągały niektórych chłopaków do sklepów. Nawet ja mogłem zauważyć, że zaproponowały ten pomysł, by pójść na jakiś rodzaj randki. Po chwili zostali tylko Deku z gromadką, zboczeniec i ona. Nie czekając na to co zrobi ten karzeł chwyciłem ją za rękę i skierowałem w przeciwną stronę do reszty.

"Hej Bakugou co robisz!" Próbowała się wyrwać

" Uznajmy, że ratuję ci dupę przed tym złamasem." Dziewczyna nic nie powiedziała ale przestała się wyrywać. "Czemuś wogóle się tak ubrała, myślałem, że nie lubisz się wyróżniać"

"Było za ciepło na bluzę, a to były moje jedyne cienkie ciuchy." W jej głosie dało się wyczuć zawód. "Wiem, że dziwnie wyglądam"

"Nie.....ładnie wyglądasz" skierowałem się w stronę stoiska z lodami nie spoglądając na dziewczynę. Kupiliśmy  lody i zaczęliśmy zwiedzać okolicę. Jak się spodziewałem była naprawdę spoko osobą, mieliśmy pre spólnych zainteresowań. Pierwszy raz tak naprawdę mogliśmy porozmawiać tak na spokojnie. Gdy zbliżała się 16 postanowiliśmy pójść na miejsce zbiórki.

You Destroyed Me Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz