tajemnica

298 22 1
                                    


Przez ostatnie kilka dni białowłosa dziewczyna wydawała się nieobecna, pogrążona w myślach. Jej koledzy z klasy na początku się martwili, jednak po wielu zapewnieniach dziewczyny, że wszystko jest dobrze i by bardziej ich nie martwić starała się zachowywać przy nich normalnie. Nadal wydawała się nieobecna ale teraz wszyscy uznawali, że to jej normalne zachowanie, wszyscy oprócz blondwłosego chłopaka.

Przez te parę dni dziewczyna odsunęła się od niego. Niby dalej spotykali się grupką, jednak ona nigdzie z nimi nie wychodziła po szkole. Dalej trenowali na zajęciach i czasem spotykał ją wieczorem na sali ale widział, że jest inna. Gdy patrzył w jej oczy nie mógł zobaczyć nic tylko pustkę, jej wzrok przypominał ten gdy dopiero się poznali, jednak ten nie był zimny ani posępny.

Nie wiedział o co może chodzić. Za każdym razem, gdy próbował o tym porozmawiać otrzymywał tę samą odpowiedź, że wszystko dobrze. Z każdym kolejnym razem coraz bardziej się irytował. Jeśli nie chciała mu powiedzieć przestał dopytywać ale niecierpił kłamców, więc przestawał wogóle nią się przejmować. Myślał, że jest inna ale teraz strasznie go irytowała, jak ją widział ciężko było mu kontrolować złość.

Dziewczyna była coraz mniej widoczna dla swoich kolegów. Trenowała wcześnie rano, na przerwach zwyczajnie nie była zbyt aktywna, po zajęciach wychodziła do agencji albo zaszywała się w pokoju by się uczyć. Nikt nie wiedział, że czasem wymykała się by pomyśleć ale nie chciała by ktokolwiek wiedział kiedy i na jak długo.

Ten stan nie był dla niej nowością, parę miesięcy temu było to normalnością, ta otaczającą samotność ale tym razem czuła jak kłuje ją wewnątrz za każdym razem gdy zostawała sama. Zaczynała znowu źle sypiać ale nie chciała o tym myśleć, musiała to robić.

Za każdym razem gdy widziała rubinookiego kotłowały się w niej emocje, przeszywający ból w klatce nie dawał za wygraną, nie chciała go stracić ale ostatnio strasznie się odsunęli od siebie. 

__________________

"Ej stary masz jakieś plany na dzisiaj" usłyszałem głos ładowarki.

"EEE A CO CIĘ KURWA TO?"

"Bakubro spoko po prostu chcieliśmy wyskoczyć na miasto. Tylko nasza trójka." Rudzielec położył swoją rękę na moje ramię. Prychnołem strzasająć ją.

"Nie ma ochoty nigdzie z wami iść." Wysyczałem kierując się do pokoju. Gdy wszedłem do pomieszczenia usłyszałem jak ten rudzielec również wchodzi. "Spadaj stąd idioto nie zapraszałem cię" fuknąłem kładąc się na łóżku.

"Bakugo co cię trapi? Ostatnio jesteś strasznie poirytowany." Powiedział siadając na krześle przy oknie.

"Nie.Chcę.z.Tobą.Rozmawiać.Shitti Hair" warknąłem.

"Czy to przez Yuki?"

"Tks, NIE wspominaj o tej dziwce" mój głos nie był jadowity, a raczej pusty"

"Ostatnio jest jakaś dziwna, nawet w stosunku do ciebie." Westchnął.

"Nie obchodzi mnie ta suka. Jeżeli nie chce już mojej pomocy to nie moja sprawa, ja próbowałem ale ona nie."

Siedzieliśmy w ciszy przez dłuższą chwilę, widziałem, że chłopak stara się zależeć słowa. Nagle spojrzał przez okno, a jego oczy się zwężyły. Wstałem i spojrzałem w tym samym kierunku.

"Yu" wymamrotałem widząc bialowłosą ubraną w ciemny dres. Z torbą na ramieniu kierowała się do głównej bramy zakładając kaptur chowając wszystkie włosy pod niego.

"Myślałem, że miała się uczyć." Wymamrotał ten idiota szybko wstając z miejsca omało co nie wpadając na mnie. "Chodź, szybko musimy za nią iść" złapał mnie za rękę ciągnąć w stronę drzwi.

You Destroyed Me Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz