niespodzianka na teście praktyczym

420 28 3
                                    

Wraz z dziewczynami przebrałam się w kostium bohaterski i skierowałyśmy się w stronę odpowiedniej sali. Byłam ciekawa na jakiej zasadzie będzie wyglądała część praktyczna, z moich rozmyślań wyrwał mnie głos Mighnight.

"Dobra teraz przydzielenie was do odpowiednich sal, egzamin odbędzie się w parach bądź osobno. Wszystko będzie zależeć od programu. Jednak niezależnie od tego jesteście oceniani osobno." Wzięła listę i zaczęła przydzielać nam sale. Po chwili zaczęłam szukać swojego wejścia.

"H23...h23....h23.....o jest!" Weszłam do poczekalni. Nie byłam zdziwiona widząc stojącego na środku Aizawę. Przywitałam się a on objaśnił mi na czym będzie polegał ten egzamin, to on będzie mnie oceniał. Westchnęłam i weszłam do pomieszczenia, ku mojemu zaskoczeniu odrazu usłyszałam sygnał do rozpoczęcia walk.  Ruszyłam w kierunku budynków, musiałam znaleźć 4 uwięzionych cywilów i unikać ataków zloczyńców-robotów. Stanęłam na dachu jednego z wyższych budynków, by rozejrzeć się za ich kryjówką. Nacielam delikatnie przedramię o nożyk przy udzie, uformowałam kosę i zaczęłam kierować się w stronę robotów. Było ich całkiem sporo jednak spokojnie sobie z nimi radziłam dopóki obok mnie nie powstała potężna explozja. Odskoczyłam starając się ją uniknąć. Zobaczyłam większego robota za, którym siedzieli zakładnicy, uśmiechnęłam się na ten widok, minęło niecałe 8 min od rozpoczęcia, a jak byłam tuż przed swoim celem. Chciałam zaatakować go, jednak wycelował we mnie i zobaczyłam wielką explozję. Wbiłam się w pobliką ścianę, pozbyłam przeszywający ból, nie mogłam złapać oddechu. Złoczyńcy zaczęli się do mnie zbliżać, starałam się szybko wstać i skierowałam się między budynki. Po chwili ich zgubiłam, moje rany zdążyły się podgoić, dzięki czemu odzyskałam trochę mobilności. Zbliżyłam się od tyłu do zakładników starając się nie zwrócić na siebie zbytniej uwagi, szybko oswobodziłam ich ręce. Jeden z robotów mnie zauważył i zaczął zbliżać się w moim kierunku alarmując resztę. Starając się ochronić cywili urzyłam ściany dźwięku dzięki czemu udało mi się oczyścić drogę ucieczki. Za plecami usłyszałam explozję, jednak nie była ona skierowana w moim kierunku. Odwróciłam się i zobaczyłam nastroszone blond włosy, byłam w szoku co on tutaj robił. Był wściekły, gdy mnie zobaczył jego oczy się rozszerzyły, też się mnie nie spodziewał. Kazałam zakladniką uciekać w stronę bezpiecznej strefy. Chłopak skupił się na walce z największym robotem, a ja oslaniałam uciekinierów. Gdy wszyscy byli bezpieczni na ekranie cały czas widniała jeszcze jedna do uratowania.

"Kurwa, ten idiota" spojrzałam na zegar, zostało mi tylko 10 min. Ruszyłam w stronę chłopaka, akurat zobaczyłam go, gdy był przyciskany do ziemi. Szybko ruszyłam na pomoc chłopakowi, jednak zanim zdążyłam vookolwiek zrobić, blondyn zdołał się oswobodzić.

"SPADAJ STĄD GŁUPIA!" Krzyknął gdy dołączyłam się do walki.

"NIE. JESTEŚ KRETYNEM ALE MUSZĘ CIĘ URATOWAĆ"  krzyknęłam unikając atak robota "ZOSTAŁO MI NIECAŁE 10 MIN."

Stworzyłam na nowo kosę i zaczęłam atakować.

"ODPIERDOL SIĘ, TO PRZEZ TE KUPY ZŁOMU" chłopak przerwał parując atak  "WYKIWALY MNIE" był wściekły, walczył bardzo agresywnie. Nie chciałam oblać tego testu spojrzałam na zegar...kurwa...5 min.

"Jak nie chcesz oblać to współpracuj" powiedziałam zbliżając się do chłopaka.

"NIE BĘDĘ WSPÓLPRACOWAĆ Z BACHOREM. CO TY TU TAK WOGÓLE ROBISZ"

"Nie krzycz tak, prubuje zdać ten jebany egzamin by nie wylecieć"

Chłopak prychnął i ruszyliśmy do ataku, nagle zobaczyłam jak chłopak jest wciskany w ścianę budynku, a robot.... Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, szybko starałam się zwrócić uwagę robota na sobie. Udało się. Chłopak upadł bezwiednie na ziemię, dzięki jego explozją robot był w tragicznym stanie. Gdy tylko zbliżył się do kałuży krwi, którą przy poprzednich atakach zrobiłam. Wybuchł, szybko skierowałam się do chłopaka i zabrałam go do bezpiecznej strefy.

You Destroyed Me Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz