Obudziłem się z silnym bólem głowy. Przy mnie stał Sebastian z dość przestraszoną i zmartwioną miną. Od razu spytałem o naszą akcje, czy udało nam się złapać zabójcę. Od razu po tych słowach próbowałem usiąść lecz Sebastian mnie powstrzymał i kazał odpoczywać. Zaczął opowiadać jak mocno dostałem w głowę przez co ledwo co chłopacy mnie odratowali. Nagle przyszedł Eryk z moją Ayame, która wskoczyła mi od razu na łóżko po czym zaczęła mnie lizać po twarzy. Seba opowiedział mi jak to Eryk zszył mi ranę i zajmował się Wilczycą. Podziękowałem obu za to wszystko lecz dalej byłem bez sił więc nie chciałem się ruszać. Na koniec tego wszystkiego zapytałem ile leżałem nie przytomny i gdzie my jesteśmy. Sebastian i Eryk spojrzeli na siebie i zamilkli. Ayame zauważyła ich niepewność więc zaczęła robić się nerwowa co wynikało z jej warczenia. Obaj wiedzieli co zrobić, musieli powiedzieć prawdę. Okazało się że leżałem jakieś dwa dni w starej opuszczonej fabryce niedaleko miasta. Lekko się zdziwiłem ale zastanawiałem się cały czas gdzie jest moja czapka, w której chodzę całe dnie od przeszło dwóch lat. Ayamo kazałem ją poszukać lecz ona leżała niedaleko ale cała od krwi i z dziurą od uderzenia. Byłem bardzo smutny. Była to moja jedyna pamiątka po mojej pierwszej prawdziwej miłości. Była ona jeszcze w podstawówce lecz nasz bardzo dobry kontakt się zakończył gwałtownie po rozejściu się do różnych szkół. Ja zostałem w Pile lecz ona wykorzystała sytuacje i wyjechała po za te przerażające miasto. Czapka nie była jakoś dużo warta pieniężnie lecz zawierała wiele wspomnień. Zawierała pierwszą naszywkę naszego ulubionego zespołu metalowego i jej ulubiony guzik lecz to nie był zwykły guzik, ona miała go przyszytego do koszuli, nazywała go zawsze szczęśliwym guzikiem, najwidoczniej taki jest bo czapka ocaliła mi rzycie. Kazali mi się położyć i zdrzemnąć trochę na mały odpoczynek. Z takiego osłabienia zapomniałem zapytać kto mnie próbował zabić kamieniem. Obudzili mnie jakoś pod wieczór bym poszedł do domy. Nie chciałem zbytnio lecz moja mama zapewne już odchodziła od zmysłów. Na całe szczęście ja w piątek wychodziłem z domu podmieniłem listy i na nowym było napisane, że idę ratować ludziom życie więc wrócę za kilka dni. Na progu drzwi od domu stała mama. Nie była zadowolona ani zmartwiona lecz była zła. Wszedłem do domu po czym zamknąłem drzwi a po nich słyszałem tylko krzyk. Nie dała mi dojść do słowa. Wydzierała się na mnie, że ja nienormalny jestem by poświęcać się za innych. Dodała zapytanie czy chce skończyć jak mój tata. Bez zastanowienia zadałem jej pytanie „Jak to skończyć jak mój tata? Przecież on umarł w wypadku samochodowym.". Mama zamilkłą a ja nie wiedziałem co się w tym momencie wydarzyło. Czekałem na racjonalne wytłumaczenie. Gdy w końcu mama zrozumiała co zrobiła opowiedziała mi całą historię o tacie. Okazało się że umarł w wypadku samochodowym ale był żołnierzem a gdy wracali do bazy najechali na minę czołgową. Nikt z pojazdu nie przeżył. Rozpłakałem się jak nigdy lecz wiedziałem, że umarł ratując ludzi. Po chwili usłyszałem hałas a Ayama zaczęła warczeć. Dźwięk wydobywał się z mojego pokoju. Wbiegłem do niego z Ayame po czym rzuciła się na kogoś. Okazało się że to Eryk z Sebastianem. Weszli do mnie przez okno ponieważ chcieli mi zrobić niespodziankę. Ayame dostała polecenie by ich puściła. Podleciała do mnie i czekaliśmy na ich wyjaśnienie. Stwierdzili, że nic nie powiedzą tylko pokażą. Sebastian z wyjął z torby dość średnie pudełko. Poprosili mnie obaj bym je rozpakował. Zacząłem się zastanawiać co może być w środku. Gdy rozpakowałem zauważyłem czapkę. Była bardzo podobna do starej i miała nawet wszystko to co w starej lecz została dodana jedna naszywka. Przez ten czas gdy spałem napisali czy wydrukują im jedną naszywkę w niewielkim wymiarze, było to logo naszego gangu z nazwą. Byłem przeszczęśliwy i ich wyściskałem. Dodali, że to prezent na urodziny które będę miał za parę miesięcy. Lecz przyszli powiedzieć mi o sytuacji z piątku. Gdy dostałem w głowę to wylecieli i otoczyli sprawcę tego. Nie miał jak się bronić przed dziewiętnastoma chłopakami i jednym wilkiem, który chciał go zagryźć lecz Sebastian ją powstrzymał. Związali sprawcę po czym zaprowadzili go do tej samej opuszczonej fabryki gdzie mnie zanieśli lecz byliśmy w dwóch różnych pomieszczeniach. Gdy już przywiązali sprawcę do betonowego słupa ściągnęli mu a dokładnie jej maskę. Nie wierzyli w to co widzą. Okazało się że to była Klaudia. Nie wierzyli własnym oczom a ja nie wierzyłem w to co słyszę. Skoro ona umarła nie mogła to być ona. Zacząłem coraz więcej rozmyślać lecz zadałem im pytanie gdzie ona w tym momencie jest. Odpowiedzieli, że została na noc a rano już jej nie była a lina była przecięta. Wniosek był jeden, nie działa w samotności. Sama nie mogła by się wydostać skoro była przywiązana do słupa za ręce. Można wnioskować, że zabójca, który teraz grasuje to dwie osoby podszywające się pod jedną. A może jeden znajdowała ofiary i je oszałamiała a druga była rzeźnikiem przez co bawiła się tymi ciałami. Ta sprawa nie dawała mi o niczym innym myśleć jak o zabójstwach i o Klaudii. Nie żebym coś dalej do niej coś czół ale martwiło mnie dlaczego upozorowała swoją śmierć. Potrzebowałem zrobić mapę odkrytych rzeczy. Gdy chłopacy już wyszli z mieszkania ale tym razem głównymi drzwiami moja mama zaczęła mnie wypytywać dlaczego w to dalej brnę. Odrzekłem jej, że ojczym toczy ze mną jakiś śmieszny bój gdzie wciągnął moją EX gdzie gra zaczęła być jeszcze ciekawsza. Mama na początku się przeraziła jak to usłyszała ale była pod wrażeniem jak to szesnastolatek działa jak profesjonalny detektyw. Tą zdolność posiadałem od najmłodszych. Zawsze mnie ciekawiły zagadki więc brnąłem w tą stronę. Widocznie lata czytania czasopism, książek i oglądanie kryminałów przydało się w moim życiu. Zastanawiałem się w tym momencie dlaczego poszedłem na informatykę a nie na kryminalistykę. Lecz musiałem się zdrzemnąć by być rano gotowy do działania. Zapadł zmrok a w mojej głowie było wiele myśli na temat zabójstw. Na całe szczęście dość szybko usnąłem lecz podczas snów czułem się zmieszany. Próbować powstrzymać psychopatyczną byłą dziewczynę czy porzucić sprawę i być przerażony, że skończy się to gorzej dla mnie niż ostatnio albo dla kogoś z mojego gangu. Oczywiście jak się obudziłem było już po 12 a w moim pokoju znalazła się przezroczysta tablica a na niej karteczka „Synek to dla ciebie byś sobie wszystko poukładał a nie trzymał to w głowie. P.S. Chce też wiedzieć co się dowiedziałeś na temat zabójstw. Pozdrawiam Mama". W końcu wiedziałem co zrobić. Wziąłem czarny flamaster dołączony do tablicy. Sprawdziłem czy da się go zmazać na wszelki wypadek jak bym zrobił jakiś błąd. Na całe szczęście dało się zmazać wszystkie trzy kolory (czarny, zielony i niebieski). Rozrysowałem mapkę wszystkiego co na razie wiem. Było wiele szczegółów lecz dalej za mało by się dowiedzieć wszystkiego. Wiedzieliśmy, że drugim zabójcą jest Klaudia a dokładniej jest łapaczem ofiar. Wiedzieliśmy, że mój ojczym jest głównym zabójcą który daje polecenia jego zastępcy. Musieliśmy z chłopakami ogarnąć nagrania między czwartku a piątku. Trzeba by było zobaczyć kto odwiedzał mojego ojczyma oprócz mnie. Na całe szczęście w naszym gangu było kilka osób, które miały kontakty z policją lecz niektórzy niezbyt dobre. Musiałem zadzwonić do Hieronima ponieważ on miał najlepsze kontakty z policją ponieważ jego tata był nadinspektorem policji. Umówiłem z nim i całym gangiem spotkanie u mnie w domu puki nie było mamy a musiałem im pokazać co aktualnie wiemy. Pojawili się w ciągu 30 minut wszyscy a w dodatku Grzegorz przyprowadził dwie koleżanki. Pierwsza miała na imię Dagmara, wyglądała dość normalnie jasne blond włosy, brązowe oczy a ciuchy dość luźne (białe jeansy, trampki, biała bluzka z krótkim rękawem a na nią bluza), za to druga wpadła mi bardzo w oko. Miała na imię Alicja. Jej czarne włosy z niebieskimi końcówkami błyszczały się w blasku światła, jej oczy szare lecz gdy uśmiechnęła zmieniły kolor na zielony a ubrana była bardzo podobnie do mnie czyli była, ubrana cała na czarno (czarny top przez który miała odkryty brzuch, długie czarne spodnie przez co jej nogawki były chowane w buty a dokładnie glany lecz na spodniach miała pełno łańcuchów, na szyi miała za to obroże ale nie zwierzęcą lecz specjalną dla ludzi). Grzegorz poinformował mnie, że dziewczyny chciały by dołączyć do naszego gangu. Musiałem sprawdzić je a w głowie miałem już pomysł jak. Aktualnie nie mogłem je zaprosić do środa choć nie ważne jak bym chciał. To co było w środku dotyczyło tylko gangu, a że one jeszcze nie należały to musiałem je wyprosić lecz Dagmara nie chciała wyjść i nalegała by mogła wejść. Zacząłem coś podejrzewać więc zawołałem Ayame by ją pogoniła. Dagmara na widok wilka od razu spanikowała i nie chciała już przebywać w tym budynku więc z niego wybiegła lecz Alicja nie uciekła a dokładnie uklękła i chciała uspokoić Wilczycę. Gdy zauważyłem, że ona podeszła do niej z zaufaniem wiedziałem już, że Alicja nie może być zła skoro Ayame do niej podchodzi. Zaprosiłem ją do środka i powiedziałem, że zdała próbę wilka. Była przeszczęśliwa więc rzuciła mi się na szyje i dziękowała. Zaczerwieniłem się jak nigdy ale przytuliłem ją i powiedziałem, że to zależało od mojego najwierniejszego druha po czym popatrzyłem na Ayamo a ona na mnie. Alicja zauważyła między nami wielką więź i powiedziała mi, że podejrzewa iż ja i Ayamo jesteśmy połączeni wielką więzią albo uważa mnie za Alfę w postaci człowieka. Nie wiedziałem co to mogło być lecz pochwaliłem ją za dobre teorię. Sebastian, Eryk i Grzegorz zawołali nas do pokoju bym wyjaśnił im wszystko. Rozsiedli się u mnie w pokoju a ja zacząłem wszystko im wyjaśniać. Zajęło mi dokładne i wyraziste wytłumaczenie z jakieś dwie godziny. Gdy już skończyłem tłumaczyć chłopacy chcieli wracać do domu. Nie zabroniłem im lecz została Alicja. Zdziwiłem się lekko dlaczego tutaj została. Usiadłem koło niej i spytałem czy coś się stało czy może mam jej wyjaśnić wszystko jeszcze raz. Podniosła swoją głowę a w jej oczach były tylko łzy spływające po policzku. Zrobiło mi się tak zimno na sercu lecz od razu ogrzałem je działaniem i pocieszaniem Alicji. Zacząłem opowiadać najciemniejsze kawały ale zarazem patrzyłem na jej czarne wymalowane usta. Zaczynały się powoli uśmiechać, postanowiłem zrobić o jeden krok dalej i wyszeptałem jej do uszka, że jest mega słodka. Jej uśmiech bardzo gwałtownie urósł a łzy przestały lecieć. Wytarłem jej policzki i spytałem co się stało. Spojrzała mi prosto w oczy po czym na moje wargi i zaczęła mnie całować. Byłem zdziwiony ale przestałem o tym myśleć bo poczułem w tym pocałunku coś nadzwyczajnego. Zapomniałem o wszystkim tylko nie o niej. Złapałem jej policzek i zacząłem głaskać lecz ona chwyciła moją rękę i położyła sobie na pośladku a z drugą ręką zrobią to samo. Zacząłem ją całować z języczkiem i nagle poczułem jej języczek. Z tych wszystkich wrażeń wziąłem ją do siebie na kolana i nie przestawałem całować. Po kilku namiętnych minutach usłyszałem z Alicją hałas otwieranych drzwi. Ogarnęliśmy się bardzo szybko za to Ayamo zaczęła nas bronić, stanęła przy drzwiach w pozycji walki przy czym warczała. Gdy weszła mama od razu ucichła i zaczęła być potulna. Ja z Alicją wyszliśmy z pokoju na całe szczęście już ogarnięci i przywitaliśmy moją mamę. Przy okazji przedstawiłem mamie Alicje lecz zauważyła u niej rozmazaną szminkę a u mnie na twarzy ślady szminki. Spytałem mamy czy mam w czymś jej pomóc puki jestem w domu lecz stwierdziła, że mam wziąć jedynie ze sobą Ayamo gdy będę wychodzić z domu. Ubrałem się w długi rękaw i katanę, która ma cały prawy rękaw w naszywki by było mi ciepło na zimową pogodę po czym wyszedłem z Alicją i wilczycą. Odprowadziliśmy Alicje do domu a na pożegnanie pocałowałem ją lecz ona nie chciała mnie puścić. Staliśmy w tym ziąbie z dziesięć minut po czym kazałem jej iść do domu by jej rodzina się nie martwiła. Posłuchała mnie choć z niechęcią. Pożegnała się z Ayamo i poszła do domu. Na całe szczęście podała mi swój numer telefonu zanim weszła do środka więc mogłem się z nią skontaktować o każdej porze dnia i nocy. Po powrocie moja mama pokazała mi kilka błędów jakie znalazłem dotyczące zabójstw. To ojczym był partnerem zabójcy, który go wyręczał a teraz jak nie ma kim się wysługiwać musi samemu mordować lecz wykorzystuje do łapania ofiar córki burmistrza. Lecz jednej sprawy jeszcze nie zbadałem. Liny którą była przywiązana Klaudia. Wiedziałem, że chłopacy na pewno ją wzięli. Każdy rodzaj noża zostawia inny ślad przecinania a szczególnie widać to na linach. Lecz nie chciałem Sebastianowi i Erykowi przeszkadzać w końcówce tego dnia. Ale zacząłem rozmyślać, że zaczyna robić się coraz bardziej niebezpiecznie więc po domu zacząłem chodzić z sakwą strzał i łukiem zawieszonym na ramieniu.
CZYTASZ
Powiedz zanim zaśniesz
Mystery / ThrillerPrzygody dwóch nastolatków. Tajemnice, sekrety, poszukiwania. Nic nie jest wiadomo puki się nie znajdzie winnego za wszystko.