32

777 30 16
                                    

Gdy w końcu nastała godzina 16, byłam na miejscu naszego spodkania z NamJoonem.
Stałam przy kawiarni i patrzyłam w telefon słuchając na słuchawkach koreańskich piosenek.
Stresowałam się trochę, wokół nie był zbyt dużo ludzi, a zwłaszcza w kawiarni... Która była dziwnie pusta, albo po prostu mi się wydaje.
Podniosłam na chwilę wzrok i rozejrzałam się, westchnęłam cicho. Czekam dopiero 2 minuty ale nawet tyle jest dla mnie za dużo, jestem strasznie niecierpliwa.

-----

Food'nt🍜
Gdzie jesteś?

Cwel
Spójrz w prawo

-----

Zmarszczyłam delikatnie nosek i spojrzałam w prawo, dopiero zorientowałam się, że NamJoon już tu jest.
- NamNam! Jesteś! - powiedziałam odrazu i podeszłam do niego szybko.
Lekko drżały mi ręce, pierwszy razy się widzimy, więc to nic dziwnego, że się stresuje.
Ale podejrzewam, że chłopak również ma stresa.
Spojrzałam na niego trochę z dołu, wciąż jestem niższa niż on.
-.... Z bliska jesteś przystojniejszy - uśmiechnęłam się delikatnie a chłopak odwzajemnił.
- a ty śliczniejsza niż na zdjęciach - powiedział po chwili.
- przepraszam, że czekałaś aż 2 minuty - zaśmiał się a ja Zachichotałam.
- idziemy w końcu do tej kawiarni? - zapytał po kilku sekundach. Przytaknęłam cicho i lekko kulejąc, gdy po chwili weszliśmy do kawiarni, odrazu podreptałam w stronę wolnego stolika.
Zamówiliśmy sobie coś do picia.
Spojrzałam w okno i lekko przymknęłam oczy, włosy opadły na moją twarz.
- w końcu po tych 14 miesięcach się spodkaliśmy... Trochę długo nam to zajęło - uśmiechnęłam się w stronę szarowłosego.
- tak... Trochę bardzo długo, nawet nie wiesz jak czekałem na tą chwilę! - powiedział uradowany.
Po chwili dostaliśmy nasze picie.
- opowiadaj... Co tam u ciebie słychać? - zapytałam po chwili, zaczesując swoje włosy do tyłu.
- jakoś leci... Żyjemy, gramy koncerty, jeździmy po świecie... Jest nawet ciekawie.
- macie mieć jeszcze jeden koncert a później przerwę, prawda? - zapytałam ciekawa popijając sok
- dokładnie, mam nadzieję, że będziesz
- eh.... Zobaczy się... Jak mnie póści JungJoon to przyjdę - zaśmiałam się a na twarzy chłopaka pojawił się pikachu
- żartuję. Oczywiście, że będę

Chwilę jeszcze porozmawialiśmy aż po jakimś czasie w końcu wyszliśmy z kawiarni.
Postanowiliśmy się przejść do parku a po tym do pewnego budynku gdzie ćwiczy się grę na instrumentach.
- Ładnie tu - rozejrzałam się a mój wzrok zatrzymał się na skrzypcach.
Podeszłam do nich i kucnęłam, po chwili spojrzałam na NamJoona
- moge? - zapytałam cicho na co ten przytaknął.
Wzięłam skrzypce i smyczek, wstałam i ułożyłam instrument przy swojej szyi.
Po chwili zaczęłam grać z przymknętymi oczami. Uwielbiałam grać na instrumentach smyczkowych ale nie miałam niestety gdzie.

Po niedługiej chwili skończyłam, spojrzałam na NamJoona, który stał zdziwiony i z otwartymi ustami.
- Dziewczyno to było wspaniałe! Musisz to zagrać reszcie BTS! - powiedział po chwili gdy odkładałam skrzypce.
- okej... Ale stawiasz mi obiad za to! - powiedziałam cicho się śmiejąc.
- okej, niech będzie! A teraz chodź! - złapał mnie za rękę i zaczął gdzieś ciągnąć.

Miał naprawdę ciepłe dłonie... Takie przyjemne. Zarumieniłam się delikatnie ale poszłam za nim, ciekawa gdzie mnie ciągnie

------
Tak dwa rozdziały jednego dnia
Łuhuu

Jeden teraz bo wcześniejszy był w nocy a Odziwo mam chęci pisania

A tu muzyka, którą zagrała na skrzypcach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ok przyznaje

To boli--

Snapchat || Kim NamJoon Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz