27. Pamiątki naszej przeszłości

2.7K 113 13
                                    

Następnego ranka, gdy oboje szykowali się do pracy, Hermiona jeszcze trochę pomarudziła na temat kosztownego zakupu Malfoya, ale ten słysząc tego, jedynie uśmiechnął się, pocałował ją w czoło i udał się do pracy. Wiedział, że oboje się cieszą, ale dziewczyna była dość specyficzną osobą, która czasem potrzebowała chwili by się z czymś pogodzić.

Po trzech dniach Hermiona była zafascynowana wizją urządzenia nowego mieszkania. Spędzała w nim sporo czasu po pracy, mierząc wszystko i planując rozmieszczenie mebli. Draco przyglądał się temu z uśmiechem, za którym kryło się przerażenie, zwłaszcza, gdy Hermiona postanowiła, że odmaluje całe mieszkanie w mugolski sposób, tak jak kiedyś nauczyła się tego od swojego ojca. Przeczytała poradnik, kupiła wszystko, co potrzebne i uznała, że weekend jej wystarczy. Draco podchodził do tego sceptycznie, ale w piątek nim poszedł do pracy, przygotował wszystko tak jak prosiła, żeby dziewczyna mogła zacząć malować od razu po powrocie z ministerstwa.

Początkowo szło jej to nie najlepiej i do późna w nocy zajmowała się sypialnią, którą dla siebie wybrali. Chcąc jakoś pogodzić ich zamiłowanie do różnych kolorów postanowiła, że to pomieszczenie będzie turkusowe. Drugą sypialnie zamierzała urządzić na filetowo, kuchnie w barwach miedzi, salon w brązach, a ich pokój do pracy na szaro z jedną ścianą w odcieniu soczystej zieleni.

Draco przyglądał się temu z boku, woląc nic nie mówić. Dominacja ciepłych barw w pomieszczeniach, gdzie spędzali najwięcej czasu trochę go niepokoiła, ale wspomniał tylko o czerwieni, więc nie mógł teraz protestować, zwłaszcza, że Hermiona była bardzo podekscytowana malowaniem.

W sobotę przyszedł jej trochę pomóc przed kolejną zmianą, ale niezbyt się odnajdował w tym mugolskim sposobie odnawiania pomieszczeń. Właściwie nigdy wcześniej niczego nie malował. Jego obecność bardziej jej przeszkadzała niż pomagała, dlatego ewakuował się, gdy tylko mógł.

- Puk, puk- Hermiona oderwała wzrok od ściany w kuchni i spojrzała na Harry'ego, który jeszcze nie pozbył się munduru aurora.- Radzisz sobie?

- I to znakomicie, dwie sypialnie już skończyłam i kuchnia też będzie gotowa przed nocą- oznajmiła dumnie, przyglądając się swojemu dziełu.- Przyszedłeś pomóc?

- Właściwie, czemu nie- zdjął marynarkę i chwycił pędzel. On też nigdy wcześniej nie malował, ale w przeciwieństwie do Malfoya wiedział, co nieco na ten temat.- Ładne mieszkanie sobie wynajęliście.

- Ten wariat je kupił- przyznała, sprawiając, że Harry uniósł brew zaskoczony.- Mnie się nie pytaj, ja nic o ty nie wiedziałam. Draco czasami zachowuje się jak ten arystokratyczny dzieciak, którego kiedyś znaliśmy. Ma masę pieniędzy i chętnie je wydaje.

- Lepsze to niż bycie sknerą- Hermina musiała się zgodzić.- Kiedy zamierzacie się przenieść?

- Jutro powinnam skończyć salon i może zacznę gabinet. Wzięłam sobie wolny poniedziałek, więc myślę, że na następny weekend będziemy mogli was zaprosić na oględziny- Harry przytaknął. Starł odrobinę farby, która spadła na podłogę.- A jak tam układa się w małżeństwie?

- Nie jest źle- badawcze spojrzenie Hermiony zdradzało, że wie więcej niż mu się wydaje. Westchnął z rezygnacją.- Nie postawię cię między młot a kowadło.

- Ty dla mnie nie raz stawałeś między mną a Ronem- przypomniała mu.- Ginny mi mówiła, że coś się wam nie układa, odnośnie planowania przyszłości.

- Już o tamtym porozmawialiśmy, rozumiem, że kariera jest dla niej ważna i nie zamierzam jej zmuszać do zostania w domu- Hermiona odłożyła wałek i spojrzała na niego.- Niby jesteśmy małżeństwem, mieszkamy razem, ale ja i tak mam wrażenie, że zaczynamy się sobie wymykać. Ona ma treningi i jeździ na te wszystkie mecze, a ja siedzę całymi godzinami w biurze i czasem przez dwa dni się nie widzimy. Doprowadza mnie to do szału- przyznał, mając dość tłamszenia tego w sobie.- Przecież wcześniej tak nie było.

DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz