24

256 31 3
                                    

- Hahaha! Serio- Kirishima i Sero stali przed blondynem jak wchodziłaś do sali - Serio Bakugo!? Hahaha!!

-Nie śmiejcie się- o rany teraz go zobaczyłaś i sama na wejściu zaczelaś się śmiać. Bawiąc się w najlepsze usiadłaś do ławki- Jebane włosy się do tego przyzwyczaiły i nawet jak je umyję to tak wyglądają! - zaczął im grozić pięścią- Nie śmiać się! Zabije was!

- Chciałbym to zobaczyć przydupasie! - odpsykował Hanta
-Coś ty powiedział? !

Włosy Bakugo znów były normalne.

- Wróciło!! - i znów zaczęli się jednocześnie śmiać

Mina do ciebie podeszła i pogadałyście o praktykach. Pozostali przyłączyli się do rozmowy. No niestety Ashido głośno mówi. Kyoka była na misji. Tsu trenowała, patrolowała i złapała przemytników. Do sali weszła Ochaco.

- A ty Uraraka? Shiro się podobało a tobie? - spytała Tsu

- Warto było- odpowiedziała stojąc w pozie bojowej jaką wpoił nam nauczyciel.

- Jak na jeden tydzień to spora zmiana - Kaminari dobrze zauważył, chociaż osobiście uważasz, że nic się nie zmieniłaś.

Odpłynęłaś na chwile myśląc o tym co robiłaś z Ochaco w ostatnie dni. Chłopacy zaczęli w tym czasie mówić o akcjii z Stainem, jednak używając słów "zabójca bohaterów".

- Widziałem w wiadomościach, że ponoć jest powiązany z Ligą Złoczyńców. - Zainteresowałaś się tematem i cały czas patrząc w okno sluchałaś każdego ich słowa.- Szaleje na myśl, że ktoś taki mógł pojawić się w USJ. - mówił Mashirao.

-Widziałeś film o nim Orijo? Widać jaki jest zawzięty i zdeterminowany. Aż chce się myśleć, że był super.

- Kaminari! - upomiał go Deku patrząc na Ilde

-Przepraszam!!!

- To prawda, że był zawzięty i ludzie mogą go postrzegać jako kogoś super. Skutkiem jednak jego przekonań było zabijanie....

Coś tam jeszcze gadał ale nie ważne...zauważyłaś jak Bakugo bierze, za szkolne ubrania Sero i Kirishime. Zaczelaś się śmiać.

Mieliście dziś trening z All Mightem. Przyszedł do klasy aby was zabrać. Ubraliście się w stroje i poszliście w miejsce dzisiejszych zajęć.
Nauczyciel stanął przed wami i zaczął wszystko objaśniać.

- Teraz zaczniemy podstawowy trening bohatera. Dawno się już nie widzieliśmy dziewczęta i chłopcy. Jak się macie? - No oczywiście, że to było retoryczne pytanie - Tym razem podstawowy trening będzie...Dopiero co wróciliście z praktyk więc....Pobawimy się w ratowanie na wyścigi!

O rozwiązał ci się but. Rozwiązując swój problem nuciłaś sobie coś pod nosem. I tak pewnie pytanie Iidy będzie nudne.

Bakugo podszedł do ciebie gdy akuraś podnosiłaś się z ziemi.

- Co się stało?

- Kurwa! Shiro! - chyba był zły, staliście teraz w grupce 5 osób- Jesteśmy w jednej drużynie! Rywalizujemy! - spojrzał na ciebie z litością lub rozczarowaniem, trudno stwierdzić gdyż ogólnie to był zły- Wiesz chociaż co mamy robić?

- Pewnie to co oni - pokazałaś na ekran nad waszymi głowami- Mamy uratować Wszechmocnego?

- Masz szczęście- zaczął się rozgrzewac jak inni - dziś przeżyjesz...

- Dzięki - też poszłaś w jego ślady z ćwiczeniami - to zamienia mój dzień na bardziej wartosciowy.

Byliście wszyscy na dachu jednej z fabryk i przyglądaliście się jak idzie ratowanie pierwszej grupie. Usiadłaś za wszystkimi, wyciągnęłaś nogi i sluchałaś ich komentarzy. Zaczęli obstawiać kto wygra. Ponoć macie nic nie zepsuć a przynajmniej jak najmniej.
Bakugo nic nie mówił ale usiadł obok ciebie. Oglądaliście.

Bakugo był w szoku (czyt. Był w sumie zły) . Większość jego uczuć i emocjii sprowadza się do złości. Wszyscy patrzyli na ekran i choć widzieli Midorije to myśleli o Katsukim. To jego ruchy. Słabo, skopiował go ale za to się odważył.
Nim się obejrzałaś Sero wygrał.

W waszej grupie wygrałaś wraz z Bakugo. Przeniknęłaś przez wszystkie fabryki a on nad nimi przeleciał. Jednak co cię zdziwiło, chociaż nie był pierwszy samodzielnie to nie miał ataku złości.

----------

Kilka kolejnych dni mijały wam na nauce i treningach. Całe popołudnia spędzałaś z Mistrzem pomagają ulepszać ludzi, którzy staną się Nomu po przekazaniu im mocy.

Chociaż był już koniec roku to musiałaś zacząć się szykować na obóz leśny.

Wychodząc kiedyś z sali Aizawa rzucił, że macie się pouczyć na egzamin teoretyczny. Wszyscy zaczęli to przeżywać. Tobie też nie poszło zbyt dobrze. Byłaś 10, umiesz większość rzeczy ale z świata złoczyńców wyniosłaś więcej. Jesteś dobra z biologi, chemii, wszelakiej genetyki i innych takich ale nie z matmy...a klasyczny japoński? Po co to komu? Ważne, że mówić umiesz i się dogadujesz. Jedak nie chcesz umierać po każdym treningu na obozie.

Kirishima akurat rozmawiał z Katsukim, podeszłaś do nich. Kaccian leżał na ławce. Kucnęłaś przed nią i oparłaś brodę o blat.

- Kacciaaaan...- ładnie i uroczo a się zgodzi!-...pouczysz mnie do testu?

Eijiro patrzył na was siedząc na ławce obok. Musiło to wyglądać...dziwnie.

- Prooooszę...

- Przyjdź dziś to ci pomogę tylko przestań.

- Jej! - urawodana podskoczylaś i udałaś, że idziesz na obiad zostawiając chłopaków samych. Widziałaś tylko jak czerwonowłosy patrzy na blondyna z typowym "wtf" co się tu odwaliło?
Poczekałaś za drzwiami. Chwilę później Bakugo groził Midoriji. Mogłaś się spodziewać. Gdy na niego czekałaś spostrzegłaś bandarz Erastet Heada za rogiem. Trudno.
Katsuki trzasnął drzwiami.

Wskoczyłaś mu na plecy.

- Złaź kurwa! - próbował cie zrzucić.

-Nie! - Byłaś duchem i nie mógł cię złapać, przestał próbować i wróciłaś do normalnej postaci. Trzymał cię pod udami bys nie spadła. - Nie martw się Kaccian - poczochrałaś mu włosy- Dla mnie i tak będziesz najlepszy.

Porzegnaliście się pod szkołą. Zobaczycie się dziś po południu. Chłopak wspomniał tylko, że będzie Kirishima bo to debil i nic nie umie. No cóż. Życie.

---------------------------

- Dzień dobry Pani - drzwi otworzyła ci zapewne mama Bakugo - Jestem Shiro i przyszłam się uczyć...

- Wejdz, chłopacy już czekają.

Miała rację. Przy stole w salonie na przeciwko siedział Kaccian i Kirishima. Blondyn wciskał głowe kolegi w zeszyt. Jakby to pomogło w nauce.

- Proszę abyś mi tak nie robił- powiedziałaś siadając obok czerwono włosego na kanapie.

- Jesli będziesz szybciej rozumiała niż ten przygłup to nie.

- Co jest Eijiro? Zapomniałeś, że kto jak kto ale Bakugo nie ma cierpliwości.

- Zamknijcie się! - chyba był zły- Nie mogę być najlepszy jeśli nie umiem nawet was nauczyć tak prostych rzeczy!

Zaczęliście się śmiać za co dostaliscie mocne baty od Kacciana.




Wychodząc podziękowaliście pani mamie za ciastka w przerwie bo inaczej Katsuki by was pobił.



Kolejnego dnia spotkaliście się jeszcze w kawiarni i w bibliotece. Mieliście łatwy sposób nauki. Bakugo tłumaczył coś tobie bo szybko chwytałaś a ty to na ludzki język tłumaczyłaś Kirishimie. W ten sposób przeżyliście i byliście dobrze nauczeni na testy.
Ostatniego dnia w ramach podziękowania za lekcje kupiliście Bakugo mały zestaw pirotechniczny dla dzieci. Pomysł głupi ale mina blondyna była bezcenna.

3 dni trwał egzamin pisemny, który poszedł ci świetnie, aż sama byłaś zdziwiona. Niestety teraz czekał cię egzamin praktyczny.

Rodzeństwo, które zmieni wszystko.( Bakugo x Reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz