Szkarłatne Oko

804 29 3
                                    

W przyciemnionym pomieszczeniu siedziała młoda dziewczyna, bardzo zaczytana w książkę o lokalnych opowieściach związanymi z gwiazdami.
Raz na dwanaście tysięcy cykli gwiazdy północnej, gwiazda ta przybiera formę Szkarłatnego Oka. Legenda głosi, że Szkarłatne Oko może przenosić między wymiarami – Przeczytała na głos po czym zamknęła książkę. Zainteresowana nowo poznanym terminem wzięła świecę, która leżała obok na stole i zaczęła szukać jakiejkolwiek książki o Szkarłatnym Oku.
– Przepraszam, panienko – Do pomieszczenia wszedł starszy mężczyzna, bibliotekarz. – Nie chcę przeszkadzać, ale za chwilę zamykam bibliotekę.
– Dobrze, a mogłabym prosić jeszcze tylko o książkę o Szkarłatnym Oku? – Zapytała łagodnym głosem, któremu staruszek nie umiał odmawiać.
– Przyjdź jutro, na pewno Ci ją znajdę – bibliotekarz się uśmiechnął otwierając szerzej drzwi.
– Dziękuję – ukłoniła się z uśmiechem i wybiegła z pomieszczenia przechodząc do głównej sali, z której to wyszła na zaśnierzone podwórze.

Śnieg skrzypiał pod jej butami podczas drogi na obrzeża miasteczka, gdzie znajdował się jej dom. O tej porze wszystko pustoszało, było tak cicho, że słyszała bicie własnego serca. Powietrze, które wydobywało się z jej nozdrzy zmieniało się w małe białe chmurki rozpływające się w otoczeniu.
W połowie drogi zatrzymała się i spojrzała na niebo. Z łatwością rozpoznawała wszystkie widoczne zbiory gwiazdowe. Zależało jej na zobaczeniu układu przyszłości, który przynosi szczęście gdy się go zobaczy i rozpozna.

Wróciła do domu i po zjedzeniu kolacji zaczęła pisać kolejną notatkę w zeszycie. Dokładniej mówiąc szykowała miejsce na krótkie opisanie Szkarłatnego Oka.

—————

Ninja wrócili właśnie do klasztoru. Nie mają nic lepszego do roboty poza pomaganiem policji w szukaniu i łapaniu przestępców.
– Cole, mam nową grę – poinformował Jay – Chcesz może pograć?
– Może jutro – Odpowiedział mistrz ziemi ziewając. Skierował swoje kroki do pokoju.
– Coś dziwnego się z nim dzieje – zauważyła Nya patrząc w stronę odchodzącego chłopaka.
– Gadał z nim ktoś? – Zapytał Kai patrząc na każdego po kolei.
– Nie chciał rozmawiać – poinformował Zane.
– Jednak spróbuję – Powiedział pewnie Lloyd kierując się w kierunku pokoju chłopaka.

Cole padł twarzą na swoje łóżko chcąc zasnąć, ale po chwili został zmuszony do wstania przez pukanie do drzwi. Wygramolił się z pościeli i Podszedł do wejścia.
– O co chodzi, Lloyd? – zapytał przez ziew.
– Wszyscy się martwimy, że coś jest nie tak.
– Po prostu nie mogę spać od jakiegoś czasu, nic mi nie jest – Chłopak zamkną drzwi chcąc wrócić do łóżka.

Śnieżna Łza || NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz