~006~

242 10 2
                                    

Brakowało mi tylko lekko przechylić się do przodu, aby być z moją El. Z każdą sekundą powracało do mnie coraz więcej wspomnień, z moją Eleven ale nie tylko.

Wszystkie wygrane konkursy z chłopakami, rodzinne święta, a najbardziej ten jeden dzień, w którym spotkałem pierwszy raz tę dziewczynę, stojącą w środku lasu w za dużej koszulce, całą mokrą.
Bałem się to zrobić jak nigdy, ale w środku czułem nie wyobrażalną pustkę po śmierci El. Zamknąłem oczy, nie pewnie wysunąłem jedną nogę przez siebie kiedy:
-Mike... nie! - moja krótkofalówka zaczęła brzdęczeć w kieszeni, mometalnie wziąłem ją do ręki
-El!! ELEVEN!!! TY ŻYJESZ GDZIE JESTEŚ PROSZĘ POWIEDZ MI??

Nie dostałem już żadnej odpowiedzi, to ona wiedziałem to, z Will'em też się tak skontaktowała przez radio. Padłem na kolana, wiedziałem, że ona żyje dała mi tyle najdzieji ile jeszcze nigdy nie miałem.
Postanowiłem wrócić do domu była już 22:38, w ręku cały czas trzymałem mocno krótkofalówkę z nadzieją, że El się jeszcze do mnie odezwie.

Gdy wróciłem do domu mama spytała się jedynie, co tak długo robiłem u chłopaków, co było coś dziwnie bo na codzień była bardzo opiekuńcza, nie zadawała miliona pytań co nie było w jej stylu.
Zeszłem do piwnicy i usiadłem na miejscu gdzie El spała do tych czas.
-El... Hopper mnie okłamał, mówił że nie żyjesz, ale ja dalej czuje ze tutaj jesteś, gdzieś bardzo blisko, proszę daj mi odpowiedz...
Radio milczało, ale ja nie traciłem najdzieji. Nagle mama zawołała mnie i kazała iść mi spać, odłożyłem krótkofalówkę i udałem się na górę.

~~~~~~~~~Skip Time~~~~~~

-Cześć El, dzisiaj w szkole było ok, ale dalej mi ciebie brakuje, codziennie czekam na odpowiedź, ale ty milczysz....szkoda, aj zapomniałem dodać dzisiaj już dzień 149, tak ja dalej odliczam.
Cieszę się, że mogę chociaż do ciebie tak pogadać, tylko szkoda że ty milczysz. Czsem mam wrażenie że jednak cie tam nie ma. No cóż jestem już zmęczony kładę się spać. Do jutro - energicznie odłożyłem krótkofalówkę na ziemię kiedy wydała ona z siebie dźwięk na który tak długo czekałem
-Dobranoc Mike.....
-El?? El czy to ty??? - z krótkofalówki nie wydobył się już żaden dźwięk.
CHOLERA!! JESTEM TOTALNYM DEBILEM, MYŚLĄC ŻE DZIEWCZYNA KTÓRA NIE ODZYWA SIĘ PÓŁ ROKU NAGLE GADA DO MNIE PRZEZ RADIO - wydarłem się na siebie dość głośno
-Mike? Czy możesz być ciszej?!-Usłyszałem tylko krzyk mamy dochodzący z piętra.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Możecie ocenić w kom jak wam się podoba hah jestem średnio zadowolona z tego rozdziału ale chyba nie ma tragedi😊😊

✨~Mileven~✨Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz