Ejt

29 1 2
                                    

Ciemne oczy skupione na tym, co widnieje w odbiciu lustrzanym nie były czymś dziwnym. Jak najbardziej wydawało się być to normalne, na porządku dziennym. Wiele ludzi każdego dnia spogląda w taflę ukazującą rzeczywistość bardzo dużo razy. Robią to z kilku przyczyn. Chociażby po to, aby sprawdzić swój wygląd czy aktualną mimikę.

Jungkook nie był wyjątkiem. Siedział przed dosyć pokaźnych rozmiarów przedmiotem już parę minut. W bezruchu przyglądał się swojej sylwetce, twarzy. Jego oddech był unormowany, ciało odprężone. Jedyne co w tej chwili nie było w stanie spoczynku, to dwie źrenice błądzące w te i z powrotem po nieskazitelnie czystej powłoce.

W pewnym momencie bardzo powoli zaczął unosić jedną z dłoni. Robił to płynnie, nie gwałtownie. W niedługim odstępiu czasu jego ręka znalazła się w brązowych włosach. Przeczesał je leniwie, nadając im pożądany kształt i formę. Mimo tego, iż zastosował tylko jeden ruch, czekoladowe pasma ułożyły się wręcz perfekcyjnie.

Kończyna zsuwała się niżej. Opuszki badały fakturę skóry. Wszystkie nierówności były wyczuwalne, kiedy wykonywało się tę czynność z taką dbałością i delikatnością. Wędrówka rozpoczęta od skroni, kończyła się na policzku.

Miejscu lekko wilgotnym.

Mimo tego, że ciecz zagościła tu już dobre parę minut temu, nadal była wyczuwalna. Szczególnie dla osoby, która sama ją tam umieściła.

Mężczyzna dawno skończył lat dwadzieścia. Łzy jednak nie były mu obce.

Na samo wspomnienie sytuacji sprzed paru chwil, znowu widniały w kącikach jego oczu. Nie chciał jednak o tym teraz myśleć. Strata tak bliskiej mu osoby była dla chłopaka bardzo bolesna.

Jednak on w tym momencie próbował zrobić wszystko, aby o tym zapomnieć. Nie chciał, żeby obraz jego kochanka zaprzątał mu głowę.

Powinno się tu raczej pojawić słowo ,,były“. To chyba trafniejsze określenie. Bynajmniej bardziej wpasowujące się do obecnej sytuacji.

Usta subtelnie się rozchyliły, aby po chwili znowu się zamknąć. Nie odrywające się..

-JUNGKOOK!- Donośny krzyk rozbrzmiał w mieszkaniu. Głos osoby, z której gardła wydarło się to słowo był intensywny i dość niski. Sprawiał wrażenie dość unikatowego lub, jak kto woli, charakterystycznego. Pewne jest to, że pozostawał w pamięci.

-Jungkook? Jesteś?- Mężczyzna o włosach ciemnych wyłonił się zza rogu drzwi, po wypowiedzeniu tych dwóch słów. Jego ton nie był agresywny. Bardziej spokojny. Miał w sobie nutę ciekawości i w pewnym sensie szczęścia. Mimo że wyraz jego twarzy był neutralny, to do wychwycenia była mała doza entuzjazmu, lecz także niepokoju.

Pewnym krokiem wszedł do jasnego pomieszczenia, poprawiając w tym samym momencie swoje dresy. Jego wzrok spoczął na osobie leżcej na łóżku, które okryte było pościelą w różnych odcieniach czerni.

Podszedł bliżej, przy okazjo wkładając jedną dłoń do kieszeni. Drugą zaś, poprawił kosmyki opadające na jego czoło. Zmarszczył brwi, kiedy był już wystarczająci blisko, aby zobaczyć, jaką czynność wykonuje chłopak będący wraz z nim w pokoju.

Spojrzał zaciekawiony na ekran jego telefonu, na którym definitywnie znajdował się jakiś tekst. Po zerknięciu na twarz młodszego zorientował się, że ten sprawia wrażenie dośc mocno czymś przejętego. Był zapatrzony w literki znajdujące się na urządzeniu. Nawet nie zwrócił uwagi na to, że Taehyung właśnie siedział obok niego i obserwował każdy milimetr jego twarzy, oczekując zmiany mimiki, lub chociaż zorientowania się, że nie jest sam.

Starszy umieścił długie palce na plecach chłopaka, aby jednak dać o sobie znać. Spojrzał ponownie na biały wyświetlacz, na któryym oprócz czarnych literek znajdowało się także kilka pomarańczowych elementów.

-Jungkook? Wszystko w porządku?- zwrócił się ponownie do mężczyzny. Jakież było jego zdziwienie, kiedy w ułamku sekundy ciemnooki odwrócił się do niego i zaczycił go lodowatym spojrzeniem. Przyglądał się mu przez chwilę nic nie mówiąc. Odłożył na chwilę telefon i zmrużył oczy.

-Czego chcesz fajfusie?- Odezwał się po dłuższej chwili, głosem dość bezuczuciowym. Widząc rozchylone w zaskoczeniu usta i uniesione brwi Kim'a, westchnął. Pokręcił głową i wziął komórkę z powrotem do ręki- Właśnie zdradziłeś mnie w ff, czego oczekujesz? Nagrody? Idź pukim łaskaw, bo nie mam zamiaru aktualnie patrzeć na twą krzywą japę.

Po tych słowach, nadal z powagą wymalowaną na twarzy, jak gdyby nigdy nic, wrócił wzrokiem do ekranu telefonu, nie zawracając sobie głowy szokiem i niezrozumieniem, które zagościły na buźce jego chłopaka.

Oj, biedny Tae. Najwidoczniej jeszcze nie zrozumiał tego, jak niektóre strony działają na ludzi.


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 25, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

§ Z Życia Vkook'a Wzięte §Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz