7

1.2K 76 62
                                    

(T/I) POV:

-Hej, (t/N)! Zaczekaj na mnie! - krzyknął do mnie mój dobry kumpel Kirishima biegnąc w moją stronę.
-no ile można na ciebie czekać? - zapytałam się zdyszanego przyjaciela patrząc na jego nie dopięty plecak
-hę, co tam masz? - zapytałam dostrzegając różowy zeszyt
- hę, o, a to, Mina pożyczyła mi jej zeszyt ponieważ nie zdążyłem przepisać notatki- wytłumaczył się
- uuuuuuuuuu Mina ci pożyczyła??? - spytałam się śmiejąc się pod nosem
- A idź! Mina to moja PRZYJACIÓŁKA- podkreślił ostatnie słowo
- no dobra dobra, żartuję, wiesz o tym- powiedziałam do kolegi który od razu się wyprostował i zaczął iść razem ze mną w stronę przystanku.

- to jak, gotowa na kolejny dzień stażów? - zapytał mnie entuzjastycznie
- no jasne że tak! - odpowiedziałam równie entuzjastycznie

Po chwili wsiedliśmy do autobusu i już za chwilę byliśmy na miejscu

- o! Hej Tamaki-senpai! -kiri i ja przywitaliśmy się z Tamakim a zaraz po tym on z nami, po chwili dołączył do nas Fat Gum.

Time skip ~

Tamaki pov.

Eh czemu akurat dziś musi być tu taki duży tłok. Prawdę mówiąc nie ma tu w sumie aż tylu osób ale i tak jest już stanowczo za dużo jak dla mnie. Czuję jakby wszyscy się na mnie gapili i oceniali i chcieli czegoś ode mnie i- AGH! TAMAKI USPOKÓJ SIĘ!!! Mam nadzieję że dziś też będzie spokojnie. Nagle z rozmyślań wybudził mnie dziwny hałas.
- c-co to było? - zapytał się Kirishima
-Złoczyńcy! - zawiadomił nas fat gum
-...! W końcu coś się dzieje! - powiedziała z entuzjazmem i pełna energii (t/I). Niby z czego ona się tak cieszy?

Po chwili byliśmy już na miejscu a to co ujrzelismy wprawiło nas w małe osłupienie.
- o kurde, ile ognia- powiedziała (t/I) patrząc z lekkim niedowierzaniem na palący się budynek
-FAT GUM, TO LIGA ZŁOCZYŃCÓW! - krzyknął Kirishima zauważając dwójkę złoczyńców. Jeden z nich był wysoki, miał czarne rozczochrane włosy oraz wiele blizn a druga, blond włosy spięte w dwa koczki.
-no no no, widać że zjawili się tu szybciej niż myśleliśmy - powiedział wysoki mężczyzna.
- w środku są cywile! (t/N), Kirishima, idźcie im pomóc. Tamaki my się zajmiemy złoczyńcami. - rozkazał nam fat gum.
- tak jest- potwierdzili Kirishima i (t/I) a ja przytaknąłem głową.

(t/I) pov.

Biegliśmy jak najszybciej na najwyższe piętro gdzie byli cywile. Kiedy już dotarliśmy na samą górę szybko zaczęliśmy pomagać związanym.
- nie tak szybko- usłyszałam dziewczęcy głos za nami

Momentalnie się odwróciłam i ujrzałam dziewczynę w blond włosach trzymającą w ręku nóż ( KuChEnNy PRZECINEKKKK sory musiałam XD)
- Kirishima! Wydostań stąd ludzi, ja się nią zajmę... - powiedziałam do przyjaciela
- jesteś pewna że dasz radę sama? - zapytał się pomagając jednocześnie ludziom
-na 100%-odpowiedziałam patrząc się na złoczyńcę.
-no no no, pojedynek dziewczyna kontra dziewczyna, może myślisz że masz ze mną jakieś szanse, ale wiedz, że ja nie dam się tak łatwo pokonać hihihi- powiedziała, śmiejąc się jak psychopata.

Nie chcę mi się tego opisywać więc no..... Time skip ~~~~~

-hiya! (odgłosy walki czy coś XD) - powaliłam blondynkę na ziemię wbijając jej twarz w beton. Nagle jej ciało zaczęło się roztapiać.
-CO JEST?! - krzyknęłam ze zdziwieniem- uhh nie ważne, muszę się stąd wydostać- powiedzialam sama do siebie.
Zaczęłam się gwałtownie rozglądać, jedynym wyjściem nie zagrodzonym ruinami było okno.... OKNO NA 10 PIĘTRZE.
-Nie mam jak inaczej się wydostać... Muszę spróbować- nie zdążyłam zdania ponieważ usłyszałam od strony mojego wyjścia odgłosy moich przyjaciół.
-Tamaki.... Macki! No tak! Może mnie złapać żebym nie spadła i się nie zabila!- powiedziałam szybko kierując się do okna. Gwałtownie wyskoczyłam.
-TAMAKI! - krzyknęłam licząc na szybką pomoc.
Nagle skierował swój wzrok na mnie i bez wachania wyciągnął w moją stronę macki, które szybko mnie złapały i odstawiły na ziemię.
-...! TAMAKI UWAŻAJ- wrzasnęłam widząc samochód lecący w stronę mojego przyjaciela.
-TAMAKI!!! - krzyknęliśmy równocześnie z Kirishimą widząc jak nasz przyjaciel poleciał wraz z samochodem do tyłu.
-dobra, zbieramy się stąd- powiedział wysoki mężczyzna, który otoczył wszystkich i wszystko ogniem- wykonaliśmy już robotę- dodał.
- nie tak szybko- powiedziałam dość cichym głosem ale na tyle głośnym, żebym została usłyszana. Spojrzałam się na dwójkę zbirów wzrokiem nienawiści.
- a ty czego tu chcesz gówniaku? - spytał ironicznie mężczyzna. Nagle wycelował we mnie potężnym promieniem niebieskiego ognia lecz ja gwałtownie przysunęłam do siebie kilka zniszczonych aut tworząc grubą ścianę, której ogień nie był w stanie strawić. Przez małą szparę udało mi się dostrzec zdziwienie złoczyńcy.
- nie poddam się tak łatwo.

(Potem użyłaś swojego nowego quirku który legitnie zdmuchnął ich z pola widzenia ale ty po chwili upadłaś z wycieczenia i wszyscy mieli takiego suprised pikachu na mordzie. Tak tak jak zwykle nie chce mi się tego opisywać i tera jesteście w szpitalu, dobranoc)

No to tak.... Dość długa przerwa not gonna lie. Sory, nie chciało mi się nic pisać i zajmowałam się bardziej rysowaniem i nauką fizyki bo fizyka i polski to u mnie najgorzej z tym ale jestem i myślę że może, powtarzam MOŻE wrócę.... To znaczy chce wrócić ale jestem leniwą dupą więc no....

Do nastepnego i
bye!~

Tamaki Amajiki x Reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz