1.

1.6K 40 1
                                    

VIVAN

Własne usłyszałam mój znienawidzony dźwięk, dźwięk budzika wyłączyłam go I przetarlam oczy na dworze było szaro i ponuro wstałam z łóżka i podeszłam do drzwi następnie delikatnie I jak najciszej potrafię otworzyłam je by zobaczyć czy nikogo nie ma po upewnieniu się że jest "czysto" poszłam szybko do łazienki załatwiłam swoje potrzeby I wróciłam do mojego "pokoju".

Wzięłam pierwsze lepsze ciuchy po czym je ubrałam była to duża czarna bluza I leginsy wzięłam swój stary plecak i spakowałam do niego jakieś zeszyty. Po cichu wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni, lecz jak zawsze w lodówce nic nie było już wiedziałam że będę znów przez cały dzień chodzić głodna cóż było trzeba się przyzwyczaić .
Spojazlam na zegarek 07:22 wyszłam z domu zakładając słuchawki i ruszyłam w stronę szkoły.
Dotarłam do szkoły jakieś 10 min przed dzwonkiem poszłam do szafki i odłożyłam niepotrzebne rzeczy, idąc pod salę chemiczną spotkałam się z wyzwiskami I krzywymi spojrzeniemi, ale już się do tego przyzwyczaiłam.
Minęły już 4 lekcje teraz godzina wychowawcza więc luz.
Zadzwonił dzwonek I wszyscy weszliśmy do sali, lecz co dziwne wypuściła nas wice dyrektorka, gdy wszyscy zajęli miejsca pani wice dyrektor oznajmiła nam że nasza wychowawczyni poszła na macierzyński co nie powiem zdziwiło mnie.
Nasza "była" wychowawczyni była również nasza wuefistką A na ostatnich lekcjach normalnie pokazywała ćwiczenia i nie bała się jakoś piłki no ale ok.
Po chwili do sali wszedł młody facet I uśmiechnął się miło do pani wice dyrektor.
- Moi drodzy to jest właśnie wasz nowy wychowawca I nauczyciel wf- oznajmiła miło A po klasie rozeszły się westchnienia tych pustych lasek I chichoty chłopaków.
- Witam nazywam się Aron Black I od dziś będziecie się męczyć ze mną.-uśmiechnal się i przejrzał cała klasę uważnie się przyglądając.
No nie mogę powiedzieć że nie jest przystojny jest wysoki ma ciemne włosy ułożone w artystycznym nieładzie przez biała koszulkę widać wyraźny zarys mięśni. Nie zwracając dłużej uwagi na to co się dzieję w klasie zaczęłam gryzdać w zeszycie.
- Vivan Smith- usłyszałam nagle swoje imię i szybko podniosła głowę znad zeszytu.
Zorientowałam się że nowy wychowawca sprawdza obecność więc cicho odpowiedziałam.
-Jestem- nauczyciel pokiwał głowa wyraźnie mi się przyglądając.
Gdy skończył sprawdzanie obecności zaczął tłumaczyć co od nas wymaga czego sobie nie życzy itp.
- macie do mnie jakieś pytania?- odparł
- ma Pan dziewczynę?- spytała nagle rudowłosa dziwczyna.
- nie mam- odparł bez emocji.- Coś jeszcze was interesuje?
- nie jest Pan za młody na nauczyciela?- zakpil chłopak z przedostatniej ławki
- nie chyba że wolisz starego dziadka po 70- odbil pałeczkę.
- nie no aż tak to nie- zaśmiał się chłopak.
Gdy zadzwonił dzwonek wszyscy ruszyli na przerwę A ja pod następną salę.
Po lekcjach ruszyłam do domu co wcale mnie nie cieszyło A w dodatku padało ehh.
Weszłam cicho do domu i chciałam od razu iść do swojego pokoju, lecz usłyszałam krzyk taty.
- do mnie natychmiast!- aż zadrzałam poprawiłam plecak i ruszylam na miekkich nogach do salonu jesli wogle mozna tak to nazywać.
- tak?- spytałam cicho lekko sie trzęsąc z zimna, gdyż byłam cała mokra od deszczu.
- idź do sklepu do wódkę!-krzyknął wystawiając rękę z banknotem.
- Ale przecież pada- szepnełam patrząc błagającym wzrokiem na tatę.
- nie interesuje mnie to gowniaro!- odparł wpychajac mi pieniądze do rąk i popychajac w stronę drzwi.
Westchnelam cicho łapiac równowagę I ruszyłam do wyjścia. W sklepie kupiłam sobie jeszcze bułkę za 45 groszy mam nadzieję że tata tego nie zauważy bo będzie źle, ale nie moglam sie powstypac z głodu od wczoraj nic nie jadłam.
Gdy tylko wyszłam ze sklepu zaczęłam zajadać się bułką byłam tak bardzo głodna.
Wchodząc do domu od razu wręcz pobiegłam do salonu gdzie tym razem siedziała też mama kładąc od razu butelkę wódki i resztę pieniędzy.
- kupiłaś sobie coś!- krzyknął tata biorąc  butelkę do rąk.
- nie- odpowiedziałam drżącym głosem.
- mam nadzieję do pokoju już!-szybko wykonałam jego polecenie I zamknęłam się w pokoju rzucając plecakiem. Przebrała się w suche ciuchy czyli porwany golf I dresy po czym usiadłam na łóżku cicho wzdychajac.
Około 22 położyłam się spać modląc sie by następny dzień był lepszy.

A więc mamy 1 rozdział mam nadzieję że się spodoba.
Z góry przepraszam za błędy.
Buziaki💋

Mój Nauczyciel❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz