2.

1.5K 41 0
                                    

VIVAN

Budzę się nagle z krzykiem znów śniły mi się koszmary. Wystraszona tym że mogłam obudzić rodziców zaczęłam nasłuchiwac Ale była cisza spojrzałam  na telefon 05:57 czyli wcześnie położyłam się spowrotem słysząc skrzypienie mojego łóżka.
Nie mogąc zasnąć wstałam by iść do toalety po cichu wyszłam z pokoju by niedajboże nikogo nie obudzić.
Podeszłam do lustra, które defakto było zbite I oparłam się o zlew, co widziałam? Nic zmarnowaną dziewczynę z długimi włosami i smutna miną standard.
O 07:10 zaczęłam się szykować do szkoły ubralam to samo co wczoraj I spakowałam zeszyty chociaż I tak za wiele w nich nie ma. Wychodząc z pokoju poczułam jak ktoś mnie popycha był to chłopak mojej siostry ona tylko spojrzała na mnie spod tych wielkich rzęs I prychneła.
Poczekałam aż pojadą i też wyszłam z domu zakładając słuchawki.
Na dworze było strasznie zimno i wiało A ja miałam na sobie tylko czarna bluzę  bo moją jedyną kurtkę ostatnio spalił tata gdy był na mnie zły.
Po drodze 3 razy zakręciło mi się w głowie zapewne z głodu, bo słyszałam co chwilę burczenie w brzuchu, ale w końcu dotarłam do szkoły gdzie na szczescie było w miarę ciepło.
Minęło już 6 lekcji na których w większości gryzdalam w zeszycie.

Teraz wf mój znienawidzony przedmiot A gdy uświadomiłam sobie że przecież mamy go z nowym nauczycielem jeszcze bardziej się zniechęciłam. Poprzednia pani wiedziała że I tak nie będę ćwiczyć więc parę razy w roku kazała mi zostać po lekcjach zrobić parę rzeczy chociaż na 2 i tyle za co byłam jej bardzo wdzięczna. Gdy dziewczyny już się przebrały poszliśmy w stronę sali gimnastycznej gdzie czekał już nasz wychowawca.
Wszytskie dziewczyny oczywiście zaczęły się wypinać i wzdychać na jego widok żenada.
- Witam jak już wiecie wasza pani jest na macierzyńskim więc lekcjie wf również macie że mną, ustawcie się w dwuszeregu- powiedział A wszyscy ustawili się jak kazał. Ja oczywiście stanęłam na samym końcu, gdyż jako jedyna nie ćwiczę. Poczułam że ktoś mi się przygląda więc podniosła głowę był to nasz wuefista przyglądał mi się a ja nie wiedząc co zrobić spuściłam głowę.
- dobrze więc dziś będzie siatkówka, ale najpierw sprawimy obecność- oznajmiła spoglądając w dziennik.
- Vivan? - powiedział I spojrzał na mnie pytająco.
- jestem- oparłam cicho Ale tak by usłyszał.
- dlaczego się nie przebrałaś?
- zapomniałam stroju- odpowiedziałem szybko próbując na niego nie patrzeć.
- ona nigdy nie ćwiczy haha- zakpiła jakaś dziewczyna.
- niech będzie, ale na następnej lekcji nie przyjmę takiej wymówki- powiedział nadal na mnie patrzeć co się gapisz powiedziałam w myślach.
- Vivan skoro nie ćwiczysz idź przynieś 2 piłki do siatkówki- spotkałam na niego przerażona myślała że będę mogła iść usiąść jak zawsze no ale ok.
Podeszłam do niego powoli I wzialam klucz do magazynu gdzie był cały sprzęt.
Idąc korytarzem zrobiło mi się  strasznie niedobrze, poczułam jak zamykają mi się oczy i uginają nogi po czym była tylko ciemność.

Aron

Właśnie czekam na następną klasę. Po chwili słyszę jak na sale gimnastyczna wchodzi moja klasa A w zasadzie to wszytskie dziewczyny z klasy. Od razy widzę jak zaczynają się wypinać i zalotnie na mnie patrza masakra.
Na samym końcu widzę dziewczynę która zwróciła moja uwagę już na wczorajszej lekcji Vivan ładne imię.
Powiedziałem żeby się ustawili I zacząłeś sprawdzać obecność i pytając Viv czemu nie ćwiczy na co odparła że zapomniała stroju standardowa wymówka.
- Vivan skoro nie ćwiczysz idź przynieś 2 piłki do siatkówki- powiedziałem dziewczynie na co się lekko wzdrygła dziwne.
Dziewczyna powoli do mnie podeszła I wzialam klucz do magazynu po czym odeszła w stronę drzwi.
- dobrze to teraz rozgrzewka!- krzyknęłem na całą salę cofając się z płyty boiska. Dziewczyny zaczęły się "rozgrzewać" próbując zwrócić moja uwagę, lecz mnie bardziej ciekawiło gdzie jest Vivan magazyn jest od razu za drzwiami sali A jej nadal nie ma postanowiłem to sprawdzić.
- róbcie rozgrzewkę ja zaraz wracam!- powiedziałem I ruszyłam w stronę wyjście.
Gdy minąłem drzwi sali od razu zauważyłem leżącą dziewczynę przy grzwich do magazynu.
Pobiegłem do niej i lekko podsąsłem.
- Vivan obudź się, Viv słyszysz mnie?- próbowałeś ja obudzić Ale nic z tego wziąłem dziewczynę na ręce była strasznieee lekka.
-dziewczyno czy tu coś wogle jesz?-.spytałem cicho sam siebie.
Zaczołem szukać kogoś to powiedział by mi gdzie tu jest pielęgniarka, w końcu jestem to 2 dzień i nie wszystko wiem, widząc jedną że sprzątaczek szkoły pobiegłem I spytałem gdzie jest gabinet pielęgniarki. Docierając pod właściwe drzwi bez pukania wszedłem z dziewczyna na rękach do środka pielęgniarka gdy nas zobaczyła od razu się podniosła z nad jakiś dokumentów.
- jeny co się stało?- spytała i wskazała na kozetke gdzie położyłam nieprzytomną Vivan. Po wytłumaczeniu co się stało pielęgniarka  zaczęła badać dziewczynę i zadawać mi pytania na które nie znałem odpowiedzi, gdyż nie poznałem jeszcze swoich uczniów.
- budzi się- powiedziała nagle A ja spojrzalem na dziewczynę która powoli otwierała swoje duże oczka.

VIVAN

Z ostrym bólem głowy zaczęłam powoli otwierać oczy ałłł. Nagle zobaczyłam nad sobą nasza pielęgniarkę i wychowawce, którzy przyglądali mi się z uśmiechem yyy co jest grane?
- co się stało?- spytałam trzymając się za głowę, która strasznie mnie bolała.
- straciłaś przytomność na korytarzu- oznajmiła miło po czym spytała
- jadłaś coś dziś?
- mmm nie-oparłam cicho na co oboje zrobili skwaszoną mine. Pani pielęgniarka sięgnęła po ciśnieniomierz  
, więc widziałam że będę musiała podwinac rękawy co wcale mnie nie cieszyło bo zobaczą moje blizny wiedząc że na lewej ręce jest ich więcej I są też świerze podałam prawa rękę. Gdy pielęgniarka podwineła rękaw mojej bluzy od razu spojrzala mi w oczy i odwróciła się do mojego wychowawcy który miał hmm zdenerwowana mine?
- dobrze będziemy musieli zawiadomić twoich rodziców, gdyż możesz mieć wstrząs mózgu i dobrze by było gdybyś coś zjadła- odparła dołączając urządzenie
- nie nie ja się dobrze czuje naprawdę nie trzeba już dobrze- odpowiedziałam szybko.
-dziecko moje nie możesz wracać tak do domu sama możesz znowu stracić przytomność- spojrzałam na nią błagalnie
- ja ją odwiozę kończę teraz- o nie nie nie tylko nie to że mam siedząc z nim w jednym aucie z facetem nieee!
- o to idealnie- powiedziała zadowolona pielęgniarka. Nie mogłam tego samego powiedzieć o sobie masakra!

2 rozdział ponad tysiąc słów
Mam nadzieję że się spodoba😁
💋

Mój Nauczyciel❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz