Równo o godzinie dwunastej Jisung miał spotkać się z nowym psychologiem. Co prawda nie chciał tam iść, ale zarazem był ciekawy kogo tam spotka. Nie oczekiwał też nie wiadomo czego. Wyobrażał sobie go jako straszego mężczyznę, który w żaden sposób nie potrafi pomagać innym. Zamyślony sprawdził godzine na swoim telefonie. Była już 11.48, czyli za chwilę musiał iść do gabinetu. Usiadł na łóżku i włożył urządzenie do kieszeni. Przeczesał włosy ręką, założył na głowę kaptur i ruszył zniechęcony na spotkanie.
Stanął przed drzwiami gabinetu, a jego ręce zaczęły się lekko trząść ze stresu. Nie wiedział czego się spodziewać. "Ale może będzie on lepszy od swojej poprzedniczki? Czy może gorszy? A może taki sam jak ona?" te pytania krążyły po jego głowie. W końcu odważył się i chwycił drżącą dłonią za klamkę, po czym wszedł do środka. Stanął ze spuszczoną głową i zaczął bawić się swoimi palcami. Bał się odezwać, a nawet spojrzeć na psychologa.
- Witam. - blondyn usłyszałam przyjemny, delikatny głos. Dopiero wtedy lekko podniósł głowę, aby zerknąć w jego stronę.
Jakże ogromne było jego zaskoczenie, kiedy zamiast starego faceta ujrzał młodego, przystojnego mężczyznę. Na oko wyglądał na dwadzieścia pare lat. Ubrany był w czarny garnitur i białą koszulę, której dwa pierwsze guziki były odpięte. Brązowe, starannie ułożone włosy idealnie dopełniały jego całokształt. Jisung nie mógł oderwać od niego wzroku. Wow... Wygląda jak jakiś idol... pomyślał, dalej uważnie skanując sylwetkę drugiego.
- Coś się stało? Mam coś na twarzy? - spytał wreszcie mężczyzna, lekko się uśmiechając.
- Słucham? Ym nie, nie... Przepraszam... T-tylko trochę się zagapiłem... - odparł blondyn, uświadamiając sobie, że patrzył się na niego zdecydowanie zbyt długo. Zawstydzony spuścił spowrotem wzrok na podłogę, a jego policzki stały się lekko różowe.
- Spokojnie, nic się nie stało. - mężczyzna wstał i podszedł do blondyna. - Nazywam się Lee Minho, a ty zapewne jesteś Jisung? - powiedział, wstając ze swojego miejsca i podając młodszemu rękę. Tamten niepewnie chwycił jego dłoń. - Usiądź, proszę.
Chwilę później szatyn wrócił na swoje miejsce, a Jisung usadowił się na kanapie, nadal wpatrując się w dół. Stres trochę opadł kiedy zobaczył mężczyznę. Nie wydawał się być wredny czy nerwowy. Wyglądał bardzo przyjaźnie. Jisung jednak obawiał się, że mogą być to tylko pozory.
- Jak się dzisiaj czujesz? - zaczął starszy, biorąc do ręki notes i długopis.
- Całkiem dobrze... - odparł blondyn, nie wysilając się za bardzo nad odpowiedzią.
- To może powiesz mi coś o sobie.
- Jestem Han Jisung. Mam 16 lat. Od 2 lat cierpię na depresję. Mieszkam tu odkąd pamiętam. I... to chyba tyle.
- Okey... Może masz jakieś zainteresowania?
- Ym... Lubię... Eh nieważne, to głupie... - powiedział przypominając sobie co mówiła Pani Kim o jego zainteresowaniach.
- Śmiało. Jestem tutaj, żeby cię wysłuchać. - odparł, a Jisung podniósł głowę i spojrzał na psychologa. I znowu wpadł w trans. Skanował jego twarz, jak najwspanialsze arcydzieło. Piękny to jedyne słowo, które aktualnie przychodziło blondynowi do głowy, gdy patrzył się na starszego.
W pewnym momencie Minho uśmiechnął się lekko do chłopaka, przez co tamten zamrugał parę razy i znów wrócił do wpatrywania się w podłogę.
- No to... - zaczął Jisung przyciszonym głosem - Interesuję się muzyką.
- To bardzo ciekawe, a nie głupie.
- Myśli Pan?
- No pewnie! - odparł. Jisung znacznie się rozluźnił. Zaczął opowiadać dosłownie od wszystkim - zaczynając od swoich zainteresowań, kończąc na różnych sytuacjach, które go kiedyś spotkały.
Minho nie odzywał się prawie wcale. Jedynie słuchał uważnie chłopaka, co jakiś czas zadając pytania dotyczące tego co mówi. Nie chciał on na niego naciskać. Nie pytał o trudne dla niego rzeczy. Lee wiedział, że nadejdzie jeszcze na nie czas.
Kiedy zegar wskazał godzinę 13.00, zadzwonił budzik w telefonie starszego, który przerwał blondynowi w swoim monologu.
- Jejku... Przepraszam. T-trochę się rozgadałem. - powiedział młodszy, kiedy ogarnął, że przez prawie przez cały czas tylko on mówił.
- Nie masz za co. Cieszę się, że chcesz mi opowiadać o wszystkim. A moim zadaniem przecież jest cię wysłuchać, czyż nie? - odparł. - Dobrze, więc teraz widzimy się w poniedziałek. Jeśli chcesz to może-
Nie dokończył, gdyż przerwał mu wręcz wybiegający z gabinetu Jisung, rzucając szybkie "Dowidzenia". Zdezorientowany Minho patrzył się na drzwi, za którymi zniknął właśnie blondyn. Po chwili uśmiechnął się delikatnie sam do siebie.
- Do zobaczenia, uroczy...
CZYTASZ
(in)appropriate love | minsung
Fanfictiongdzie Jisung jest z domu dziecka lub gdzie Minho dostaje nową pracę początek: 02.06.2020 r. koniec: ?