Dipper spoglądał na Billa z nutką niepełnosprawności, bał się bardzo co z tego wyniknie. Pocałował go, w sumie... To nie pierwszy raz kiedy blondyn robi czułą rzecz jego kierunku. Dipper właśnie zdał sobie sprawę że ich relacje od początku były dziwne i zagmatwane.
Byli przyjaciółmi.... Tak przynajmniej uważali do tej pory a teraz wszystko się popsuło. Dipper bał się swoich uczuć od zawsze, ale teraz kiedy patrzył na Billa on też był przerażony i to gorzej od niego.
Nie wiedział co myśleć, naprawdę lubił Billa. Mimo że to nie poprawne przecież chciał zawładnąć światem, zabić przyjaciół, jego zabić! A tu proszę nie dość że się dziś rano całowali to musiał przyznać że mu się to podobało... O zgrozo! Jemu się podobało!!!
Brunet zaczął wewnętrzne panikować i się rumienić jak głupi. Bill to zauważył i mimo że był kiedyś pewny siebie teraz nie mógł nic powiedzieć. Ygh! Muszę się zebrać do kupy! Co się dzieje z tobą Cipher?! Ogarnij się w końcu i mu powiedz co czujesz! Nie masz już tysiąca lat!! Pomyślał z zdenerwowany i z determinacją spojrzał na Dippera.
- S.. Sosenko słuchaj.. ja naprawdę cię lubię, choć nie spodziewam się że z wzajemnością, ale nie mogę już tego dusić w sobie! Jestem niezwykle mądrą i cholernie uroczą istotą jaką kiedykolwiek spotkałem a uwierz na słowo żyje od tryliona lat i poznałem mnóstwo ludzi ale żadne z nich nie ma porównania z tobą. I najpewniej teraz powierz że jestem dziwny i głupi bo przecież chciałem zawładnąć całym i światem i zabić twoją rodzinę. Albo po prostu teraz sie odwrócisz i pójdziesz zostawiając mnie tu. - Powiedział to wszystko na jednym wdechu, a Dipper stał zszokowany, nie zrobił żadnej wymienionej rzeczy którą powiedział Bill. Chwilę się zastnowił i rzekł.
- Bill ja chyba też... - jednak nie zdążył dokończyć zdania ponieważ krzyk blondynki go rozproszył.
- HEJ!!! Ludzie!!! - Przywitała się się głośno Północna. Było obrana w nowy strój który Mabel naprawdę polubiła.- Emm... Cześć Pacy... - Dipper zmusił się do uśmiechu i lekko do niej pomachał.
- Co wy tacy smutni? Ja ostatnio dostałam podwyżkę od szefa i nabyłam sobie też zaczepiasty strój - powiedziała dość pewna swoich przekonań. Był on dość obcisły i odsłaniał jej atuty.
- Jak ci się podobam Dippi? - zapytała flirciarsko, a jednocześnie z rozbawieniem.- Jest... Emmm... Fajny ale czy napewno chcesz go nosić jest emmm jakby to rzec... Ciut za bardzo obcisły - mruknął, lekko nieprzekonany co do tego stroju.
- Ojj tam daj spokój nie uważasz że wyglądam sexy? - zapytała lekko blondynka obierając się całym ciałem o Dippera. Mabel przeszła obok i wyszeptała mu do ucha.
- Wybacz jest troszku podpita - zawiadomiła ale Dipper zdawał sobie z tego sprawę czuć było od drugiej alkohol.- Pacyfika... Chyba Dipper nie jest zadowolony z tego że go tak przygniatasz? - odezwał się w końcu zdenerwowany tym wszystkim Bill.
- Ołł no weź przyszłam bo nie mogłam patrzeć jak sobie tu gruchacie! - warkenła na niego a, blondyn poczuł że ma ochotę wyrwać jej włosy.
- Mabel weźmiesz ją do domu a ja spróbuje uspokoić Billa. - szepnął do siostry. A ona zabrała Pacyfike do domu.- W domu dokończę moje zdanie i tym razem nic mi w tym nie przeszkodzi... - Dipper szepnął Billowi do ucha gdy już wracali sami we dwójkę. Blondyn na to lekko się zaniepokoił lecz gdy zauważył uśmiech na twarzy Dippera zachichotał psotnie.
- Nie mogę się wprost doczekać! - uśmiechnął się chytrze. Resztę drogi przebyli w ciszy.Ale Dipper naprawdę był ciekaw jak sprawa się potoczy w nocy.
566 słów.
Ludzie u mnie burza, i w sumie wena przyleciała do mnie na chmurze i miotneła mi w mózg piorunem rozdziału.
Ps. Ja też nienawidzę Pacyfiki tutaj nie martwcie się xD
PPS. Będzie się działo w następnym rozdziale( ͡° ͜ʖ ͡°) Albo nie kto to wie Hahahha
CZYTASZ
Dlaczego?!
FanficDla Dippera kończy się przygoda zwana studiami, więc może wracać do Gravity falls a jednak czeka go tam wiele nie miłych niespodzianek. Wujkowie zostawili go z nielada wyzwaniem. Czy Dipper mu podoła? No cóż strach do własnej rodziny na pewno mu nie...