XLIII. Kocham cie mój głupku

1.1K 70 32
                                    

Ich ciała do siebie przylegały bardzo mocno... Ich pocałunek był spontaniczny i zachłanny tak jakby chcieli przekazać swoje emocje drugiemu, jeden z nich czuł strach a jednocześnie pełną szczerą miłość, drugi czuł niezdecydowanie a jednocześnie zachwyt tą sytuacją. W tym momencie liczyli się oni nikt inny.

Oderwali się od siebie oddychając głęboko. Patrzyli się na siebie rozkoszując się własnym spojrzeniem,  jednak te cichą chwilę przerwał brunet a chichot rozniósł się po salonie.
- Z czego się śmiejesz? - zapytał starszy.
- Ach... Wybacz.. Haha... Po.. prostu się nad czymś zastanawiam.. - odwrócił wzrok uśmiechnąć się niewinnie, a jednocześnie można było dostrzec nutę psotności w oku.
- Ou? A nad czym się tak zastanawiasz? - zapytał zdziwiony blondyn.
- No wiesz bo... Tak bałeś się przyznać do miłości i... No wiesz... Zastanawiam się..czy na pewno dam ci się tutaj zdominować... - zaśmiał się delikatnie pocierając usta kochanka.

- No proszę Sosenka pokazuje igiełki? - zaśmiał się zadziornie Demon.
- O tak... I uważaj możesz się nieźle podrapać, bo widzisz kiedy twoja sosenka jest napalona to nikt jej nie powstrzyma - wypowiadając to lekkim zachrypniętym głosem zaczął zdejmować z Billa górną część garderoby. Blondyn za to wydawał się nieźle skołowany. Nigdy nie widział tej części Dippera. Był taki.. seksowny... Taki gorący i namiętny, a każdy jego ruch sprawiał że Bill coraz trudniej panował nad sobą.

- Ej Sosenko pamiętasz moje imię? - Bill nagle zadał dziwne pytanie zbijając nieco bruneta z tropu.
- Głupie pytanie oczywiście że tak... - powiedział i zaczął całować Billa lekko po szyi.
- Świetnie bo będziesz je krzyczeć cała noc - uśmiechnął się a Dipper lekko zachichotał.

- Bill! Ten tekst jest stary jak świat Haha ale.. wiesz chyba trochę racji w tym jest i chyba nie mogę się już tego doczekać - zaśmiał się przebiegle.
- Od kiedy to z ciebie zrobił się taki seks master co?  - Blondyn zdziwił się lekko, a pewność siebie nastolatka nagle przeminęła z wiatrem.

- No ja... Bo wiesz... - momentalnie brązowooki onieśmielił się, to nie tak że znał się na seksie ale.... To fakt na studiach spał z jakimiś dziewczynami, ale to był jego pierwszy raz z chłopakiem.
- A ty uprawiałeś już seks? - zadał pytanie demonowi na co on spuścił lekko głowę śmiejąc się. Po tym jak Dark go odrzucił wiele osób by powiedziało ,, Hej pewnie z nikim się nie kochał bo miał żałobę,, no cóż właśnie te osoby by nie miały racji ponieważ Bill uprawiał seks i z demonicami i demonami.. Ale nigdy nie pokochał żadnego z tych stworzeń mimo że bardziej mu się wtedy spodobał seks z demonami. Z biegiem lat seks stał się czymś co służyło tylko do zabijania czasu.

- No tak wiele razy - Podniósł głowie i uśmiechnął się cwaniacko, co sprawiło że Dipper jeszcze bardziej się zarumienił, skurczybyk z tego demona, on sam zaledwie pieprzył się dwa razy, a założył by się o trzy stówy że demon dwa tysiące. Ygh..Jego pieprzony urok...
Bill rozbawiony zdenerwowaniem młodszego przewrócił oczami i wbił się w jego szyję składając na niej kolejne pocałunki co i rusz zasysać skórę.

Na te gesty szatyn zaskomlał przechylając głowę i niemo prosząc o więcej. Małe dłonie zaczynały wchodzić ostrożnie pod koszulkę blondyna oraz rozbijając pasek u jego spodni. Kiedy Bil poczuł wcześniejsze ruchy spojrzał zdziwiony na bruneta.
- No co ja też umiem coś robić kotku~ Poza tym ruszasz się jak mucha w
smole - wystawił mu język rozbawiony, zniecierpliwiony a jednocześnie pobudzony brunet. Na co Bill zachichotał lekko i przeszedł do rzeczy zdjął z szatyna górną część garderoby i naznaczał jako swoją własną. Potem zdjął spodnie ale z bielizną się wstrzymał.

- Ygh... No... - szatyn westchnął zniecierpliwiony nie chciał aby Bill się nad nim znęcał, nie miał na to nastroju tym razem.
- Wiesz... Może podkręcimy zabawę? - zapytał i z kieszeni spodni wyjął opaske na oczy.

Dlaczego?! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz