~1~

317 15 5
                                    

[Łukasz]

Odparu miesięcy czyli odkąd straciłem Marka, odkąd potraktowałem go jak śmiecia, jak zwykłą zabawkę, i to tylko z jednego powodu.
Chciałem się jakoś pozbyć uczuć którymi go nadal darzę. Myślałem że jak się na mnie obrazi to, te uczucia znikną, ale nie znikły i wiem że nie znikną...

Najpierw myślałem że to zwykłe zauroczenie ale odkąd się oddemnie wyprowadził jestem pewny że to nie było i że nie jest zauroczenie. Ja go kocham i nie wiedziałem że aż tak mi na nim zależy.
Teraz nie mam z nim kontaktu, chociaż codziennie próbuje się z nim skontaktować, ale na marne.

Przez pierwsze tygodnie codziennie chodziłem pod jego aktualne miejsce zamieszkania, pukałem, dzwoniłem, wolałem, ale nic. Po pewnym czasie już nie miałem sił chodzić do niego więc jedyne co robiłem to leżałem w łóżku przez całe dnie i noce. Z łóżka wychodziłem jedynie do sklepu po jakiś alkohol albo fajki. Tak wiem miałem nie palić ale przestałem palić za pomocą Marka którego teraz przy mnie nie ma. Bez niego nie daje rady, jest mi z każdym dniem coraz ciężej bez niego, już powoli nie daje rady. Staczam się coraz bardziej. Już nie nagrywam na YT, zerwałem z dziewczyną której i tak nie kochałem i też przynajmniej próbowałem zerwać ze wszystkimi kontakt ale nie udało mi się, bo Kuba cały czas próbuje mi pomóc. Chociaż on sam wie że pomóc mi może tylko Marek.
Gdyby nie Kuba pewnie mnie by już tutaj nie było, bo nie raz próbowałem już ze sobą skończyć.
Kuba za każdym razem mi pomaga i powtarzał że wszystko będzie dobrze, tylko muszę wszystko wytłumaczyć Markowi, dlaczego tak postąpiłem.
O moich uczuciach do Marka wie tylko Kuba, bo wiem że tylko jemu mogę zaufać.

Dziesiaj tak jak każdego dnia leżałem w łóżku i paliłem papierosa. Kiedy tak leżałem zadawałem sobie te same pytania jak każdego dnia.
Na te pytania niestety nie znałem odpowiedzi.

Czy jeszcze kiedykolwiek zobaczę Marka?
Czy będę miał jeszcze szanse żeby mu powiedzieć co czuje?
Czy on mi kiedykolwiek wybaczy?
Czy będę mógł mu to wszystko wytłumaczyć?

Tak strasznie chciałem znać odpowiedź na te pytania, ale niestety nie znałem chociaż oddał bym bardzo dużo za odpowiedzi do tych pytań.

Kiedy tak leżałem to zacząłem przypominać sobie te ostatnie zdarzenie które wszystko zniszczyło i przekreśliło.

~wspomnienia~

[24 grudnia 2019 rok]

~Robiliśmy live świetecznego jak co roku. Na tym live byłem ja, Marek, Huber a później miał dojechać do nas Kuba.
Podczas tego live Marek był jakiś smutny i przygnębiony, ale nie tylko dzisiaj ale od jakiegoś czasu.
Wcześniej pytałem się go co się dzieje ale mówił mi że nic takiego i że jest po prostu zmęczony i tyle.
Nie wierzyłem mu ale też nie dopytywałem się, bo jak by mi chciał powiedzieć to by mi powiedział.

Podczas tego live ciągle dogryzałem Markowi i go wyzywałem. Nawet Kuba zaczął mnie uspokajać ale i tak nie zwracałem na to uwagi bo myślałem że Marek zacznie się na mnie wściekać albo też zacznie mnie wyzywać, ale jednak on siedział i tylko słuchał jakie rzeczy na niego mówię.
Stwierdziłem że jeszcze bardziej się wygłupie na tym live. Kiedy Marek poszedł nawet nie wiem gdzie, ale chyba do toalety ale nie jestem pewien, ale kiedy Marka już nie było to namówiłem Huberta na pewien pomysł.

~tego żałowałem najbardziej~

Kiedy Marek już poszedł to szybko powiedziałem Hubertowu co ma zrobić dla kilku stówek. Otóż ma pocałować Marka. Sam nie wierzyłem że każe mu to zrobic Markowi ale nie wiem co mną kierowało. Huber na początku nie był do tego przekonany ale jakoś go namówiłem.
Kiedy Marek już wrócił, dałem znak Hubertowi żeby go pocałował.
Nie byłem pewny czy to jest dobry pomysł bo w głębi serca to ja chciałem go pocałować ale wtedy myślałem że jak zrobi to Huber, to wkońcu Marek się na mnie wścieknie i zacznie mnie wyzywać a ja wkońcu przestanę czuć coś do Marka.

Marek już usiadł na kanapie i wtedy Huber zaczął się do niego przybliżać. Marek to zauważył więc zaczął się odsuwać, ale Huber złapał go i przyciągnął do siebie. Widać było że Marek tak strasznie tego nie chce i zaczął się wyrywać.

Zacząłem się z tego sztuczne śmiać bo kiedy go takiego widziałem to serca zaczęło mi pękać. Już miałem mu pomóc, ale wiedziałem że nie mogę. Może gdyby to nie był live to bym kazał przestać Hubertowi ale podczas live nie mogłem.

Huber wkońcu go pocałować ale ja stwierdziłem że ma go jeszcze raz pocałować bo niby tego nie widziałem ale i tak widzieć tego nie chciałem.
Huber pocałować go drugi raz potem wstał z niego i szybko wziął wygrane pieniądze. Ja zacząłem mu mówić żeby pocałował Marka jeszcze raz ale Huber gdzieś poszedł.

Spojrzałem na Marka a w jego oczach zobaczyłem starch, smutek i żal. Jednak nie widziałem złości i to mnie zdziwiło.

Marek po chwili odrazu zakończył live i spojrzał na mnie smutnym wzrokiem.
Zapytałem się go czego tak nagle zakończył live ale on mi nic nie odpowiedział. Wdziałem tylko jak po jego policzku spływa zła. Wtedy ściągnąłem worek i odrazu podszedłem do niego. On jedek odsunął się oddemnie i wbiegł na góre po schodach z płaczęm.
Nie wiedziałem co mam zrobić i chciałem odrazu pobiec za nim ale Kuba mnie zatrzymał i powiedział żebym dał mu ochłonąć po tym wszystkim.
Ja chciałem odrazu iść chce za nim. Kuba jeszcze chwilę mnie zatrzymywał ale ostatecznie poszedłem za Markiem.

~A mogłem jednak posłuchać Kuby i zostać na dole bo gdybym został bo wszystko by teraz wyglądało inaczej......~

---------------------------------------------------------
Słów: 913

Hej jest to już pierwszy rozdział tej książki i mam nadzieję że wam się podobał.

Wspomnienia będę jeszcze w następnym rozdziale i potem zaczyna się akcja.

Za jakiekolwiek błędy was bardzo przepraszam.

Nie pozwolę cię już skrzywdzić ||kxk||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz