-Myślisz, że ja nie wiem iż mnie unikasz?- powiedział oschle Malfoy.
-I tak wolałam cię unikać, niż się dzisiaj z tobą szlajać- odpowiedziałam równie oschle.
-Uuuuu, grasz niedostępną? Takie lubię - chłopak uśmiechnął się po ślizgońsku.
-Zamknij się Malfoy - rzuciłam i poszłam w stronę mojego dormitorium, a w zasadzie pobiegłam.
~*~*~
Kiedy doszłam do posągu orła, zmęczona bieganiem, przystanęłam na chwilę, a za sobą usłyszałam kroki. "To na pewno Malfoy"- pomyślałam.
-Nie musisz przede mną uciekać- powiedział Draco.
W tym momencie zamknęłam oczy i czekałam na najgorsze. Wyobraziłam sobie, że stoję na miękkim dywanie w PW Ravenclawu, czyli jak najdalej od tego tlenionego bałwana. Przez chwilę poczułam jakbym się unosiła, ale po chwili odzyskałam grunt pod nogami, a kiedy otworzyłam oczy... STAŁAM W POKOJU WSPÓLNYM KRUKONÓW. Jak to możliwe?! Czyżbym się przeteleportowała?! Obok mnie stanęła wyraźnie oszołomiona :
-Jak ty to zrobiłaś?! - krzyknęła Lily, a do PW zbiegło się kilku krukonów i krukonek.
-Sama nie wiem... - opowiedziałam im tą sytuację przy pomniku i jak się niby "teleportowałam".
-A może ty masz jakieś moce, o których wcześniej nie słyszałaś?- zapytał ktoś z tyłu.
-Nie wiem, to znaczy .. nie wiedziałam aż do teraz...- odpowiedziałam i usiadłam na kanapę łapiąc się za głowę, a wszyscy podeszli bliżej mnie.
- Emily, musisz się dzisiaj po śniadaniu wybrać jak najszybciej do Dumbledore 'a, może on coś o tym będzie wiedział - zarządziła Lily, a innym którzy to usłyszeli lub widzieli zakazała o tym komukolwiek innemu mówić. Teraz tylko będzie mały problem z Draco, no bo on też to widział...
~*~*~
Przed śniadaniem poszłam poszukać Dracona. Znalazłam go na korytarzu, też szedł na śniadanie.
-Ymmm.. cześć Draco, możemy porozmawiać?- zapytałam nieco nieśmiało i ze strachem, bo wokół byli też inni ślizgoni.
-Coś się stało?- zapytał wyraźnie zmartwiony (co mnie trochę zdziwiło) i pociągnął mnie w kąt z dala od innym ślizgonów.
-Tak w zasadzie, to mam do ciebie prośbę, a mianowicie, widziałeś jak wczoraj jak gdybym "znikła", tak nagle?
-No tak, zdziwiłem się, ale myślałem, że się przewidziałem.
-No to jednak się nie przewidziałeś, bo ja, Lily i kilka osób twierdzimy, że mam moc teleportowania się, ale nie mogą tego nikomu innemu mówić, zanim nie pójdziemy z tym do Dumbledore 'a i on dopiero powie, co z tym zrobić. Więc, proszę, czy mógłbyś nie mówić nikomu o tym?- zapytałam z iskierkami strachu w oczach.
-Okej, ale musisz coś dla mnie zrobić- uśmiechnął się po ślizgońsku, czyli już mu się włączył tryb "pan świata" i "pan macie mi się kłaniać".
-Zrobię wszystko, ale obiecaj, że nie powiesz.
-Obiecuję i trzymam cię za słowo.
-No dobrze- przekręciłam oczami, odwróciłam się i poszłam na WS (wielką salę) na śniadanie. Usiadłam obok Lily i zaczęłyśmy jeść.
~*~*~
Po śniadaniu poszłam razem z Lily do Dumbledore 'a.
-Dzień dobry dziewczynki, co was tu sprowadza?- zapytał miło.
CZYTASZ
Zaginiona... | Draco Malfoy - Hogwarts [W TRAKCIE]
General FictionPrzygoda niezwykłej czarownicy uczącej się w Hogwarcie... -Oh, El, ty chyba nigdy nie zrozumiesz- powiedział chłopak i pociągnął mnie do siebie, łącząc przy tym nasze usta w... przyjemnym... pocałunku- A teraz mi wierzysz?- zapytał z nadzieją w ocza...