#7

22 1 0
                                    

-Myślisz, że ja nie wiem iż mnie unikasz?- powiedział oschle Malfoy.

-I tak wolałam cię unikać, niż się dzisiaj z tobą szlajać- odpowiedziałam równie oschle.

-Uuuuu, grasz niedostępną? Takie lubię - chłopak uśmiechnął się po ślizgońsku.

-Zamknij się Malfoy - rzuciłam i poszłam w stronę mojego dormitorium, a w zasadzie pobiegłam.

~*~*~

Kiedy doszłam do posągu orła, zmęczona bieganiem, przystanęłam na chwilę, a za sobą usłyszałam kroki. "To na pewno Malfoy"- pomyślałam.

-Nie musisz przede mną uciekać- powiedział Draco.

W tym momencie zamknęłam oczy i czekałam na najgorsze. Wyobraziłam sobie, że stoję na miękkim dywanie w PW Ravenclawu, czyli jak najdalej od tego tlenionego bałwana. Przez chwilę poczułam jakbym się unosiła, ale po chwili odzyskałam grunt pod nogami, a kiedy otworzyłam oczy... STAŁAM W POKOJU WSPÓLNYM KRUKONÓW. Jak to możliwe?! Czyżbym się przeteleportowała?! Obok mnie stanęła wyraźnie oszołomiona :

-Jak ty to zrobiłaś?! - krzyknęła Lily, a do PW zbiegło się kilku krukonów i krukonek.

-Sama nie wiem... - opowiedziałam im tą sytuację przy pomniku i jak się niby "teleportowałam".

-A może ty masz jakieś moce, o których wcześniej nie słyszałaś?- zapytał ktoś z tyłu.

-Nie wiem, to znaczy .. nie wiedziałam aż do teraz...- odpowiedziałam i usiadłam na kanapę łapiąc się za głowę, a wszyscy podeszli bliżej mnie.

- Emily, musisz się dzisiaj po śniadaniu wybrać jak najszybciej do Dumbledore 'a, może on coś o tym będzie wiedział - zarządziła Lily, a innym którzy to usłyszeli lub widzieli zakazała o tym komukolwiek innemu mówić. Teraz tylko będzie mały problem z Draco, no bo on też to widział...

~*~*~

Przed śniadaniem poszłam poszukać Dracona. Znalazłam go na korytarzu, też szedł na śniadanie.

-Ymmm.. cześć Draco, możemy porozmawiać?- zapytałam nieco nieśmiało i ze strachem, bo wokół byli też inni ślizgoni.

-Coś się stało?- zapytał wyraźnie zmartwiony (co mnie trochę zdziwiło) i pociągnął mnie w kąt z dala od innym ślizgonów.

-Tak w zasadzie, to mam do ciebie prośbę, a mianowicie, widziałeś jak wczoraj jak gdybym "znikła", tak nagle?

-No tak, zdziwiłem się, ale myślałem, że się przewidziałem.

-No to jednak się nie przewidziałeś, bo ja, Lily i kilka osób twierdzimy, że mam moc teleportowania się, ale nie mogą tego nikomu innemu mówić, zanim nie pójdziemy z tym do Dumbledore 'a i on dopiero powie, co z tym zrobić. Więc, proszę, czy mógłbyś nie mówić nikomu o tym?- zapytałam z iskierkami strachu w oczach.

-Okej, ale musisz coś dla mnie zrobić- uśmiechnął się po ślizgońsku, czyli już mu się włączył tryb "pan świata" i "pan macie mi się kłaniać".

-Zrobię wszystko, ale obiecaj, że nie powiesz.

-Obiecuję i trzymam cię za słowo.

-No dobrze- przekręciłam oczami, odwróciłam się i poszłam na WS (wielką salę) na śniadanie. Usiadłam obok Lily i zaczęłyśmy jeść.

~*~*~

Po śniadaniu poszłam razem z Lily do Dumbledore 'a.

-Dzień dobry dziewczynki, co was tu sprowadza?- zapytał miło.

Zaginiona... | Draco Malfoy - Hogwarts [W TRAKCIE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz