#4

27 3 0
                                    

Na drugim roku w Hogwarcie:

Szłyśmy właśnie na eliksiry (czyli moje ulubione zajęcia) kiedy podszedł do nas Seamus:

-Cześć dziewczyny - uśmiechnął się do nas.

-Hej- odpowiedziałyśmy równocześnie.

-No, więc jest sprawa, a mianowicie: czy chciałybyście przyjść dzisiaj o 20:30 do dormitorium gryfonek i zagrać z nami w "prawda czy wyzwanie", tylko to  będzie taka jakby wersja "easy-peasy" - zaśmiał się - To co? Idziecie?

-W sumie i tak nie mamy nic ciekawego do roboty więc tak, przyjdziemy - powiedziałam, uśmiechnęłam się do chłopaka i poszłam z Lily na eliksiry.

~*~*~

Wieczorem, po kolacji, przebrałyśmy się, żeby nie mieć na sobie szat szkolnych. Ja ubrałam białe Fils'y, czarne jeansy z dziurami na nogach w różnych miejscach, błękitny crop top oraz szary sweterek na wypadek gdyby było mi zimno.

Lily natomiast ubrała niebieski t-shirt z godłem Ravenclaw'u, takie same jeansy jak ja oraz czarną bluzę i białe Big Star'y.

Założyłyśmy na siebie pelerynę niewidkę, którą dostałam na jedenaste urodziny od mojej cioci Angeliny, czyli siostry Lily Evans... Chwila... czy ja właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że Harry Potter to mój kuzyn? Nie, nie, to niemożliwe.. Szybko rozpędziłam te myśli.


Kiedy doszłyśmy niezauważone, do portretu Grubej Damy, powiedziałam hasło i weszłyśmy do środka. Na kanapie siedzieli Fred i George Weasley. Dopiero wtedy zdjęłyśmy z siebie pelerynę  niewidkę. Nieźle się wystraszyli jak nas zobaczyli:

-Na brodę Merlina! Chcecie żebyśmy po zawale dostali?!- zapytał Fred, a George zaczął się do mnie niebezpiecznie przybliżać.

-Podejdziesz jeszcze bliżej, a dostaniesz w nos- powiedziałam na poważnie.

-O Hejka! Fajnie, że już przyszłyście, chodźcie! - zawołała nas Hermiona, a ja pociągnęłam szybko Lily za sobą.

Gdy weszłyśmy do dormitorium gryfonek czekali już tam na nas: Harry, Hermiona, Ron, Randolph, Seamus, Luna, Maya (z Hufflepuffu), Ginny i jeszcze za nami przyszli bliźniacy Weasley. Seamus powiedział, że Luna nie będzie z nami grać tylko będzie wyczarowywać nad nami magiczną strzałkę, która ma losować osoby. Usiadłyśmy, a Harry zaczął tłumaczyć zasady gry, aż doszedł do najważniejszej:

-...i ostatnia zasada: wszyscy kładą przed sobą swoje różdżki dlatego, że kiedy ktoś wybierze "prawdę" i odpowie zgodnie z prawdą [od autorki: xdd takie masło maślane]  światełko w różdżce zapali się na biało, a jeśli zablefuje zaświeci się na czerwono i wtedy ta osoba musi zrobić jakieś wyzwanie, czyli innymi słowy odbyć po prostu karę, rozumiecie? - wszyscy kiwnęli głowami.

-Revisionesta- powiedziała Luna machając przy tym swoją różdżką, a nad nami pojawiła się duża strzałka, która miała losować osoby, no i oczywiście ja poszłam na pierwszy ogień.

-Okej, Emily, prawda czy wyzwanie?- zapytała Hermiona

-Prawda- odpowiedziałam dość szybko, a Hermiona zrobiła taką minę, że już było wiadomo co powie...

-Czy podoba ci się jakiś chłopak z Gryffindoru?- zaśmiała się

-Nie- powiedziałam i moja różdżka zaświeciła się na biało. Strzałka ponownie zaczęła krążyć nad naszymi głowami i wypadło na Hermionę, teraz ja zrobiłam taką minę jak ona poprzednio.

-Hermionkaaa, a czy tobie podoba się jakiś chłopak z Gryffindoru?- zaśmiałam się bo wiedziałam, że Hermionie podoba się Ron.

-Emm.. nie..- jej różdżka zaświeciła się na czerwono.

Zaginiona... | Draco Malfoy - Hogwarts [W TRAKCIE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz