Zaginiona... | Draco Malfoy - Hogwarts [W TRAKCIE]

#8

UWAGA!  W TYM ROZDZIALE MOGĄ BYĆ PRZEKLEŃSTWA ITP. JEST TO SPOWODOWANE NIEPOPRAWYM TOKIEM MYŚLENIA AUTORKI KSIĄŻKI ~ XD BABA OD TEJ KSIĄŻECZKI.

*sen Emily*

-Już mi nie uciekniesz!

-Chcesz się przekonać?!- zrobiłam falę ognia w stronę mężczyzny, lecz on (już spalony) szedł w moją stronę, zaczęłam krzyczeć...

*koniec snu*

Kiedy obudziłam się rano, leżałam na czymś twardym, czyli... NA PODŁODZE! Naprawdę nie wiem jak to się stało, ale postanowiłam pójść do łazienki. Lily jeszcze spała, czyli było jeszcze przed godziną szóstą. Ja i Lily jesteśmy takimi rannymi ptaszkami, bo Lily wstaje ZAWSZE, nawet w weekendy, o 6:00 (no może troszeczkę później ale nie wnikajmy xd ~autorka), a ja ok. 6:00, więc dzisiaj był wyjątek, ale w sumie się nie dziwię.

(zapomniałam dodać, że jest już wiosna, sorkiii xd ~ baba od tej książeczki 😂) Dzisiaj była sobota, czyli postanowiłam założyć coś normalnego:

Do tego szarą katanę (trochę dłuższa niż bluza), oraz czarne sneakersy na koturnie:

(jeśli jakieś zdjęcie się nie pojawi, to bardzo proszę piszcie w komentarzach ~ autorka)

Makijaż zrobiłam lekki. Ostatnio kupiłam sobie nowe perfumy, one są cudowne! Ba! Boskie! Wczoraj aż jeden chłopak za mną leciał, no nie powiem, było dziwnie (xd ~ autorka).

Kiedy wychodziłam z łazienki Lily już nie spała.

-Cześć- uśmiechnęłam się do przyjaciółki.

-Hej, dawno wstałaś?- zapytała nieco zaspana.

-Jakieś 20 minut temu, a co?

-Tak tylko pytam. Idź do PWK (pokoju wspólnego krukonów) i zaczekaj na mnie tam, przyjdę za jakieś 30 minut, okey?

-Spoko- odparłam, wzięłam sobie książkę do eliksirów i ruszyłam w stronę drzwi. Zanim wyszłam krzyknęłam "wychodzę!", a z łazienki usłyszałam trochę zatłumione "Okeeej!". Zaśmiałam się pod nosem i zaczęłam schodzić po schodach. Na moje nieszczęście musiałam akurat w tym momencie wywalić się na nich (schodach). Na merlina! "Ehhh, no tak, niezdarność to chyba moja natura" pomyślałam. No przecież to idealnie pasuje: Emily Niezdara Perior. Usiadłam na kanapie i zaczęłam czytać o pewnym eliksirze. W poniedziałek mieliśmy mieć dwie lekcje eliksirów z puchonami, a jedna z nich miała być poświęcona eliksirowi o nazwie "Amortencja"... eliksir miłosny... hmmm...