|SIX|

3.4K 147 48
                                    

Na komisariacie powiedzieli, że ojciec JJ'a go odebrał, więc postanowiłam pójść do niego do domu. Gdy stałam przed drzwiami wzięłam głęboki oddech i zapukałam pierwszy raz, bez odpowiedzi. Więc zapukałam drugi raz i chwilę później potworzył mi prawdopodobnie jego ojciec.

- Dzień dobry panie Maybank, jest może JJ?
-ten gówniarz przez którego będzie trzeba zapłacić trzydzieści tysięcy? - Spytał sarkastycznie. - Nie, nie ma go. -
- A wie pan może gdzie on jest? -
- Nie obchodzi mnie to. - Odpowiedział beznamiętnie, po czym zaczął mi się przyglądać. - Ty jesteś ta córka Thompson'a? -
- Tak. - Odpowiedziałam zakłopotana.
Gdy ten miał coś powiedzieć usłyszeliśmy charakterystyczny głos.

- Brose! - Podbiegł do mnie i automatycznie odsunął mnie od swojego ojca, a ja od razu go mocno przytuliłam.
- Co ci się stało? - Spytałam patrząc na jego twarz.
- Idziemy. - Powiedział ostro i pociągnął mnie za rękę jak najdalej od swojego domu. - Co ty tam robiłaś? - Spytał zdenerwowany.
- Szukałam ciebie. - Powiedziałam myśląc, że jest to oczywiste.
- Byłem u ciebie w domu. Twoja mama powiedziała, że poszłaś po mnie. - Powiedział podchodzą do mnie. - Brose, uwielbiam cię. - Złapał mnie za policzki. - Ale nigdy więcej nie wchodź do mojego domu sama. Dobrze? - Kiwnęłam głową na tak. - Musisz mi to obiecać. -
- Obiecuje. -
- John B czeka na łodzi. - Powiedział i ruszył w stronę pomostu a ja za nim.

Popłynęliśmy na jakieś małe ruiny i opowiadaliśmy John'owi B co się stało w dzień gdy zniknął oraz o tym, że ci dwaj co chcieli nas zabić sami zostali zamordowani i wrzuceni jako obiad dla rekinów.
- Najpierw prawie udusił mnie Snob, a teraz wiszę trzydzieści kawałków. Powinnismy uciec. -
- Okej, gdzie chcesz uciec? - Spytał John B.
- Na Jukatan. -
- Jukatan. - Powtórzył John B niedowierzając.

- Mówię teraz śmiertelnie poważnie. Cały dzień surfujemy. Jemy homary, które sami złapiemy. - Powiedział JJ i wstał.
- Mamy uciekać, bo dostałeś w dupę? -
- Nie widziałeś zdjęć. -

Teraz John B też wstał.
- Więc skoro chcą zabić za złoto, to ono musi tam być, JJ. -
- Oszalałeś? - Krzyknął zdejmując swoją czapkę z głowy i rzucając ją na ziemie. To idzie w bardzo złą stronę. - Sto lat, stary. Od stu lat ludzie szukają Royal Merchant'a i nikomu się nie udało. I myślisz, że ty będziesz tym, który co znajdzie? Kiedy do ciebie dotrze, że robiąc tak dalej, skończysz jak twój tata? -

- Nie mogę się poddać JJ! - Krzyknął popychając go. - Kiedy ostatni raz widziałem się z tatą pokłóciliśmy się i potem zabrał całe nasze pieniądze na czynsz i ruszył za Royal Merchant'em. Powiedziałem mu, że jest gównianym ojcem. Znasz resztę historii. -
- To nie była twoja wina. - Odezwałam się pierwszy raz więc oboje spojrzeli na mnie.
- Nieważne, czyja to była wina! - Powiedział podchodząc do mnie. - Nie rozumiecie? Nie mogę przestać szukać. Nie obchodzi mnie, kto próbuje nas zabić. Rozumiecie? - Spytał skacząc wzrokiem z JJ'a na mnie i z powrotem. - Wiecie o tym. - Powiedział i zabrał swój plecak. - Słuchajcie, mam plan. Idziecie czy nie? - Spytał odkładając swój plecak do Plotki. - Czterysta milionów. JJ, jeszcze raz, ile jesteś winien? - Spytał wiedząc, że jest szansa na te wielkie pieniądze. Ja nie mogłam płynąć z nimi, bo musiałam wracać do domu aby się przygotować na rzeź.

Jeśli was zastanawia czemu ja też chce brać w tym udział, już tłumaczę. Gdy tylko zaczyna się sezon wakacyjny, do hotelu mojego ojca przyjeżdzają dziesiątki bogatych rodzin tygodniowo. Jedna noc w tym hotelu kosztuje średnio pięćset dolarów i to w jednoosobowym pokoju, nie będę się rozpowiadać na temat innych cen, bo to w końcu nie jest reklama. Załóżmy, że taka rodzina wynajmuje dwa pokoje i zostają w Outer Banks na dwa tygodnie to wychodzi conajmniej czternaście tysięcy dolarów.
Hotel potrafi zrobić pół miliona dolarów w ciągu jednego miesiąca w wakacje, jak sezon się kończy to i tak interes się kręci bo ludzie na przykład przyjeżdzają tutaj na ekskluzywny weekend.

There will be trouble /JJ Maybank\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz