Oboje byli bardziej czerwoni niż dojrzałe pomidory w reklamach ketchupu, jednak nie zrywali kontaktu wzrokowego. Trwało to może trzy minuty, aż w końcu Akaashi lekko popchnął chłopaka.
- Bokuto-san, powinniśmy już iść. - powiedział i dokończył się przebierać, w końcu zrobił to również Kotaro.
Wyszli poza teren akademii i dalej drogą w stronę swoich domów. Przechodzili obok małego sklepu, akurat rozmawiając o pluszakach jakie dostali na początek roku. Na wystawie było widać sowę, taką samą jak ta Keijiego, i drugą, bardziej brązową z jakby brwiami. Bokuto zerkał na nią z iskrami w oczach. Akaashi zwrócił uwagę na nią i doznał olśnienia.
- Przepraszam, czy możesz tu chwilę poczekać? - zapytał czarnowłosy.
- Co? A jasne! - Kapitan przytaknął.
Chłopak niczym burza wbiegł do sklepu i tak samo szybko z niego wyleciał. Szli dalej w przyjemnej ciszy, aż dotarli do rozstai.
- To trzymaj się - Powiedział szarowłosy
- Bokuto-san! - zatrzymał go Akaashi - m-mam coś dla ciebie...
- Ooo! Co to, co to? - Kotaro zaczął skakać z nogi na nogę z podekscytowania.
- To nic wielkiego, ale dałeś mi coś specjalnego, więc muszę ci się odwdzięczyć... - mówiąc to podał chłopakowi małą, brązową sowę z wystawy. - Widziałem że ci się podoba, a chciałem ci dać jakiś prezent.
- AKHAAAASHI! Dzięki, dzięki, dzięki, dzięki! - Chłopak przytulił drugiego krzycząc mu w ucho jak bardzo go kocha.
Czerwony Keiji, musnął lekko wargi wyższego i pożegnał się idąc w swoją stronę. Kiedy dotarł do swojego domu zamknął drzwi, upadł na podłogę i zaczął krzyczeć w dywan. Jego szczęścia nie było końca. Robił sobie herbatę, głupio się uśmiechał, odrabiał zadanie domowe, śmiał się niekontrolowanie, mył się, prawie się poślizgnął. Leżąc w wannie zanurzał się pod powierzchnie wody i krzyczał w wodę.
Przez niego zapomniał nawet o obozie do którego zostało naprawdę niewiele czasu. Spojrzał na godzinę w telefonie, dziesiąta wieczorem. Zaraz pod godziną zobaczył powiadomienie o wiadomości i odblokował żeby zobaczyć kto to. Nie zdziwiło go to co zobaczył na ekranie, był to Bokuto trzymający sowę.
Bokuto:
Patrz jaki jest szczęśliwy!Zaśmiał się i wyłączył telefon kładąc się na łóżku. Zanim się spostrzegł zasnął mamrocząc coś z uśmiechem na ustach
CZYTASZ
Boys // Bokuaka (Porzucone)🔪
FanfictionAkaashi przenosi się do nowego liceum na drugim roku. Przez swoją osobowość nie zdobywa nowych przyjaciół, więc postanawia dołączyć do klubu siatkówki - rzeczy która utrzymuje go przy zdrowych zmysłach. Spotyka Bokuto Kotaro - nowego kapitana druży...