- Ej słyszeliście co mówią o Akaashim? Podobno jest pedałem! Jakie to obrzydliwe!
Mówili jakby myśleli, że ich nie słyszy. Siedzący dosłownie dwie ławki dalej chłopak, próbował skupić się na czymś innym, jednak to było niemożliwe. Głosy naśmiewające się z niego dochodziły z każdej strony, a gdziekolwiek by się nie ukrył, można było je usłyszeć.
Wracając do domu, spojrzał za barierkę mostu przez który przechodził. Myślał o skończeniu tego wszystkiego, ale obiecał sobie, że się nie podda tak łatwo. Jednak dzień w dzień stawało się gorzej...
...
Łzy lały się z jego oczu jak spadające gwiazdy w sierpniu. W głowie zmieszały się wszystkie złe myśli, każde wspomnienie związane z Akihiko. Zaczął nierówno oddychać, a przed jego oczami robiło się coraz ciemniej. Kiedy zaczął się zsuwać na kolana, Bokuto złapał chłopaka i pomógł ustać w miejscu.
- Pedał? Nie rozumiem jak można tak mówić. - powiedział kapitan - Wiesz, w twojej drużynie pewnie znajdzie się jeden czy dwa, w naszej w sumie też.
Nic nie mówiąc, naprzód wysunęli się Konoha i Haruki, obie grupy patrzyły się na nich ze zdziwieniem. Podeszli do Akaashiego i poklepali go po plecach.
- Wieeeesz, mieliśmy plan to inaczej powiedzieć, ale nie ma ratunku. - powiedzieli obaj. - oficjalnie jesteśmy razem.
Obie drużyny patrzyły się na nich że zdziwieniem w oczach.
-No proszę, wszyscy jesteście pedałami! - wykrzyknął Akihiko i zaczął się przybliżać do Akaashiego.
- Chłopcy! - wszedł pomiędzy nich i odsunął od siebie siatkarzy. - skończmy już to okropne powitanie i zacznijmy mecze.
Bokuto przywitał się z drugim kapitanem. Miał ochotę zrobić scenę przed wszystkimi, albo chwycić Keijiego i uciec z nim daleko stąd.
CZYTASZ
Boys // Bokuaka (Porzucone)🔪
FanfictionAkaashi przenosi się do nowego liceum na drugim roku. Przez swoją osobowość nie zdobywa nowych przyjaciół, więc postanawia dołączyć do klubu siatkówki - rzeczy która utrzymuje go przy zdrowych zmysłach. Spotyka Bokuto Kotaro - nowego kapitana druży...