Sepultura

79 7 0
                                    

"Dlaczego wszyscy bliscy są mi odbierani?!"

"Dlaczego nie mogę żyć jak zwyczajna nastolatka?!"

"Kto tak bardzo pragnie zniszczyć mi życie?!"

Te pytania cały czas krążyły po głowie dziewczyny. Pragnęła znaleźć na nie odpowiedzi. Albo lepiej nie? Nie była pewna czy chce posiąść tą wiedzę. Nie wiedziała czy była na nią gotowa. Ale jedno było bezsprzeczne. Dowie się. Czy tego chce czy nie. Czuła, że to jest jej obowiązek.

Zaczęła myśleć. Nie mogła zgłosić morderstwa. To było pewne. Gdyby to zrobiła to byłaby zmuszona zamieszkać w sierocińcu. Nie mogła do tego dopuścić. Zwłaszcza, że czuła, iż te zbrodnie mają coś z nią wspólnego. Podświadomie wiedziała, że te morderstwa to nie był przypadek. Nie chciała narażać kolejnych ludzi. A zwłaszcza dzieci.

Przez głowę przewinął jej się pomysł aby samodzielnie pogrzebać ciało. Szybko jednak z tego pomysłu zrezygnowała. Nie byłaby w stanie przeprowadzić całego przedsięwzięcia bez zwracania na siebie uwagi, ale też chociażby z braku siły by przenieść babcię.

Kiedy tak myślała zaczęła przypominać sobie wszystkie dobre chwile z babcią.

Wspólne gotowanie, spacery, opowiadanie bajek a także nieśmiertelną zabawę w chowanego i jej odwieczną kryjówkę. Babcia nigdy jej nie znalazła. Nie było to dziwne, ponieważ dziewczyna podczas tej gry chowała się we wnęce pod łóżkiem. Była tam dziura w podłodze do której, jeśli się postarać, dało się bezpiecznie wślizgnąć. Należało jedynie uważać by nie stanąć w niewłaściwym miejscu, ponieważ pod sypialnią znajdowała się waląca się piwniczka, a, że podłoga była już stara to przy nieuważnym ruchu mogła się zapaść. Mimo to Victoria uwielbiała się tam chować. Lubiła też mieć taką swoją małą tajemnice w postaci nieznanej nikomu własnej Dziupli. Wiedziała że jeśli ktoś by się dowiedział to by kazali naprawić podłogę a do tego dziewczynka nie mogła dopuścić. Takim oto sposobem do dnia morderstwa dokonanego w tym małym domku zamieszkanego przez niepozorną staruszkę, nikt nie wiedział o tej dość sporych rozmiarów wnęce...

Zaraz...

Victoria uświadomiła sobie, że znalazła rozwiązanie.

Niewiele myśląc złapała babcie za kostki i używając całej swojej siły zaciągnęła ja do sypialni, a będąc już na miejscu wepchnęła ją do tej wnęki.

Walka z CieniemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz