★Shoto★
Gdy już miałem się położyć spać, ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju. Niechętnie podniosłem się z miękkiego materaca i poszedłem otworzyć. W wejściu stała Yaoyorozu.
-Coś się stało?- spytałem.
-Ah... Todoroki-kun, możemy pogadać?- spytała niepewnie.
-Jasne, o czym?-
-Nie tutaj... wyjdźmy lepiej na dwór- zaproponowała. Cicho westchnąłem i wyszedłem z pokoju.
Wyszliśmy przed budynek i usiedliśmy na ławce, która znajdowała się na tarasie.
-Todoroki-kun... bo... czuję, że jesteś m-moją przeznaczoną alfą...- Momo strasznie się zaczerwieniła na twarzy i zawstydzona spuściła wzrok.
Aby być czyjąś przeznaczoną alfą, bądź omegą, obie strony muszą czuć to samo. W tym przypadku tak nie jest.
-Yaoyorozu, ja tego akurat nie czuję- odparłem. Czarnowłosej napłynęły łzy do oczu.
-Wybacz- wstałem z ławki i wróciłem do dormitorium. Było mi szkoda Momo, ale nic na to nie mogłem poradzić. Nie mogłem zmusić siebie samego do chodzenia z nią. Nic do niej nie czuję, a tak poza tym... chyba raczej wolę męskie omegi... nie wiem czy tak jest naprawdę, ale mam takie przeczucie.
-Oi, Todoroki! Gdzie jest Yao-momo?- spytała mnie Jiro -Przed chwilą widziałam, jak razem wychodzicie- dodała.
-Jest na zewnątrz- odparłem i ruszyłem do mojego pokoju. Tam nabrałem jednak ochotę na spacer, ale jakoś nie chciało mi się już przechodzić przez całe dormitorium, aby z niego wyjść, więc za oknem stworzyłem sobie schody z lodu. Zszedłem po nich i ruszyłem w stronę lasu.
★Katsuki★
-BAKUGOOOOO!- wydarł się ktoś zza drzwi i zaczął w nie napieprzać pięściami.
-CZEGO?!- krzyknąłem podnosząc się z łóżka. Podszedłem do drzwi i je otworzyłem. Moim zajebistym oczom ukazała się Szopooka.
-Chodź!- złapała mnie za rękę i pociągnęła w stronę schodów.
-Agh! Czekaj, gdzie ty mnie do cholery ciągniesz?!-
-Na dwór!-
-Po chuj?!-
-BAKUGO! SŁOWNICTWO!- na schodach pojawił się okularnik i zagrodził nam drogę.
-Nie teraz Iida!- Ashido przepchała się do zejścia ze schodów nadal ciągnąc mnie za sobą.
Wybiegliśmy z dormitorium.
-Możesz mi powiedzieć, co ty odwalasz?!- krzyknąłem już naprawdę zdenerwowany.
-Nic! Chciałam tylko z tobą porozmawiać!- odparła Szopooka.
-O czym?- warknąłem.
-O tym i o tamtym...-
-I musiałaś wyciągać mnie na zewnątrz?!-
-Tym lepiej dla ciebie! Nie dość, że się przewietrzysz, to jeszcze nikt nas nie podsłucha- Ashido skrzyżowała ramiona na piersi.
-Chodźmy się przejść do parku- zaproponowała i ruszyła nie czekając na mnie. Przewróciłem oczami i poszedłem za nią.
Różowa wypytywała mnie głównie o moje odczucia jako męska omega, ale szybko jej się to znudziło i zaczęła opowiadać o sobie. Miałem to gdzieś więc zacząłem przyglądać się nocnemu niebu.
-O cholera...- zaklnąłem.
★Mina★
Przerwałam moje opowiadanie i spojrzałam na Bakugo. Ten się patrzył na niebo, a tak dokładnie na księżyc, który był... w pełni.
CZYTASZ
Bad Days/ Złe dni || Todobaku Omegaverse [poprawki]
FanficKatsuki Bakugo jest znany jako pewna siebie alfa, jednak prawdą jest, że znajduje się on w niższej hierarchii i jest omegą. Blondyn tuszuje swój zapach i stara się utrzymać sekret tylko dla siebie... jednak złe dni dla niego muszą nadejść... Czy Kat...