★3★

2.6K 167 123
                                    

★Shoto★

Gdy już miałem się położyć spać, ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju. Niechętnie podniosłem się z miękkiego materaca i poszedłem otworzyć. W wejściu stała Yaoyorozu.

-Coś się stało?- spytałem.

-Ah... Todoroki-kun, możemy pogadać?- spytała niepewnie.

-Jasne, o czym?-

-Nie tutaj... wyjdźmy lepiej na dwór- zaproponowała. Cicho westchnąłem i wyszedłem z pokoju.

Wyszliśmy przed budynek i usiedliśmy na ławce, która znajdowała się na tarasie.

-Todoroki-kun... bo... czuję, że jesteś m-moją przeznaczoną alfą...- Momo strasznie się zaczerwieniła na twarzy i zawstydzona spuściła wzrok.

Aby być czyjąś przeznaczoną alfą, bądź omegą, obie strony muszą czuć to samo. W tym przypadku tak nie jest.

-Yaoyorozu, ja tego akurat nie czuję- odparłem. Czarnowłosej napłynęły łzy do oczu.

-Wybacz- wstałem z ławki i wróciłem do dormitorium. Było mi szkoda Momo, ale nic na to nie mogłem poradzić. Nie mogłem zmusić siebie samego do chodzenia z nią. Nic do niej nie czuję, a tak poza tym... chyba raczej wolę męskie omegi... nie wiem czy tak jest naprawdę, ale mam takie przeczucie.

-Oi, Todoroki! Gdzie jest Yao-momo?- spytała mnie Jiro -Przed chwilą widziałam, jak razem wychodzicie- dodała.

-Jest na zewnątrz- odparłem i ruszyłem do mojego pokoju. Tam nabrałem jednak ochotę na spacer, ale jakoś nie chciało mi się już przechodzić przez całe dormitorium, aby z niego wyjść, więc za oknem stworzyłem sobie schody z lodu. Zszedłem po nich i ruszyłem w stronę lasu.

★Katsuki★

-BAKUGOOOOO!- wydarł się ktoś zza drzwi i zaczął w nie napieprzać pięściami.

-CZEGO?!- krzyknąłem podnosząc się z łóżka. Podszedłem do drzwi i je otworzyłem. Moim zajebistym oczom ukazała się Szopooka.

-Chodź!- złapała mnie za rękę i pociągnęła w stronę schodów.

-Agh! Czekaj, gdzie ty mnie do cholery ciągniesz?!-

-Na dwór!-

-Po chuj?!-

-BAKUGO! SŁOWNICTWO!- na schodach pojawił się okularnik i zagrodził nam drogę.

-Nie teraz Iida!- Ashido przepchała się do zejścia ze schodów nadal ciągnąc mnie za sobą.

Wybiegliśmy z dormitorium.

-Możesz mi powiedzieć, co ty odwalasz?!- krzyknąłem już naprawdę zdenerwowany.

-Nic! Chciałam tylko z tobą porozmawiać!- odparła Szopooka.

-O czym?- warknąłem.

-O tym i o tamtym...-

-I musiałaś wyciągać mnie na zewnątrz?!-

-Tym lepiej dla ciebie! Nie dość, że się przewietrzysz, to jeszcze nikt nas nie podsłucha- Ashido skrzyżowała ramiona na piersi.

-Chodźmy się przejść do parku- zaproponowała i ruszyła nie czekając na mnie. Przewróciłem oczami i poszedłem za nią.

Różowa wypytywała mnie głównie o moje odczucia jako męska omega, ale szybko jej się to znudziło i zaczęła opowiadać o sobie. Miałem to gdzieś więc zacząłem przyglądać się nocnemu niebu.

-O cholera...- zaklnąłem.

★Mina★

Przerwałam moje opowiadanie i spojrzałam na Bakugo. Ten się patrzył na niebo, a tak dokładnie na księżyc, który był... w pełni.

Bad Days/ Złe dni || Todobaku Omegaverse [poprawki]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz