★22★

1.9K 120 52
                                    

★Katsuki★

Czas mija nieubłagalnie szybko. Minęły już dwa tygodnie odkąd Mieszaniec się obudził. Właśnie siedzę w kuchni akademika i czekam aż debil wróci z badań kontrolnych.
Usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi wejściowych... Poszedłem w tamtą stronę i oparłem się o ścianę z założonymi rękoma. Parę osób z klasy z zaciekawieniem zaczęło się nam przyglądać.

-Już jestem zdrowy i możesz zrobić to, co najbardziej teraz pragniesz. Śmiało, nie obrażę się. Zasłużyłem sobie- oznajmił
Icy-Hot odłożył buty i kurtkę na miejsce. Mieszaniec stanął naprzeciwko mnie i rozłożył ramiona.
Podszedłem do niego i z całej siły przywaliłem mu z pięści w brzuch, na co on się skulił i upadł na kolana łapiąc za obolałe miejsce.

-T-todoroki-kun! Kacchan, dlaczego to zrobiłeś?!- zapchlony brokuł podbiegł do Shoto i spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.

-Zasłużyłem sobie- syknął Mieszaniec.

-Ale za co?- wtrącił się agregat prądotwórczy.

-Czy to nie oczywiste?- odezwała się Headphones.

-Todoroki przez swoją nieuwagę na patrolu sprawił, że Bakugo cierpiał przez kilka miesięcy- dokończyła dziewczyna obkręcając wokół palca jedną ze swoich słuchawek.

-Wcale nie cierpiałem!- warknąłem do niej.

-Tsundere- skomentował Sero.

-Sklej wary pieprzony Taśmociągu!- Krzyknąłem i poszedłem do pokoju Mieszańca.

Po paru minutach Icy-Hot wszedł do pokoju i obdarzył mnie pytającym wzrokiem.

-Pukać nie umiesz?- warknąłem leżąc na jego łóżku z nogami opartymi o ścianę.

-To mój pokój, nie wiem czy wiesz- podszedł do łóżka i usiadł obok mnie.

-Od dzisiaj jest mój. Możesz spać na wycieraczce-

-Mogę?-

-Masz jeszcze do wyboru peron i balkon Minety-

-Mhm- mruknął. Posłałem mu wkurzone spojrzenie, kiedy oparł rękę obok mojej głowy i lekko się nade mną nachylił.

-Co robisz, debilu?- warknąłem.

-Nic- odparł niewinnym tonem. Cicho prychnąłem i zarzuciłem ręce na jego szyję.
Chwilę patrzyliśmy sobie w oczy, dopuki mocno go przytuliłem.

-Agh! Katsuki! Udusisz mnie!- wydusił alfa. Gdy odwzajemnił przytulała, odrobinkę rozluźniłem uścisk.

-Zróbmy to-


-Masz na myśli...?-

-Tak-

-Nie masz przecież ruj...-

-A muszę mieć, abyśmy się pieprzyli?-

-No nie-

-No właśnie- prychnąłem cicho. Icy-Hot odkleił się ode mnie u spojrzał na moją całą czerwoną twarz.

-Ktoś tu się zarumie--

-Sklej mordę, bo ci przywalę!- przerwałem mu i odwracając wzrok zasłoniłem ręką twarz.

Bad Days/ Złe dni || Todobaku Omegaverse [poprawki]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz