Pierwsza noc #1

530 17 0
                                    

Marek:

Jak sobie pomyśle że mam iść do szkoły to już mnie skręca szczerze w ogóle nie mam ochoty tam iść ale cóż nie mam wyjścia.
Wyszedłem z domu rozmyślając jak uniknąć spotkania z Wawrzyniakiem, nie lubie plątać się w kłopoty jestem spokojną osobą i właśnie przez to w nie wpadam trudno takie życie.

= Patrz jak chodzisz gówniarzu - powiedział brunet.

Przepraszam nie zauważyłem cie - odpowiedziałem przerażony.

Chłopak już chciał się na mnie zamachnąć ale dzięki Bogu Kuba złapał go za nadgarstek i powiedział...

~ Stary spokojnie nie ma sensu bić słabszego.

= Masz racje, a ty Kruszel uważaj jak chodzisz bo pogadamy inaczej.

Po lekcjach:
=========

Łukasz:

Stałem oparty o murek przed szkołą jednocześnie gadając z Kubą i Olejnikiem. A właśnie Olejnik to taki przegryw życiowy ale przynajmniej jest sie z kogo śmiać, wracając do tematu...prawie nic się nie odzywałem ponieważ czekałem na pewną osobę...

Przyglądając się budynkowi wreście zobaczyłem jego chłopaka o ciemnych bląd włosach, błękitnych oczach i urodzie dziewczynki chyba już wiecie o kim mowa. Zerwałem się z miejsca krzycząc:

= Kruszel czekaj sprawę mam...

Znowu ty ? Czego ode mnie chcesz Łukasz ? - zapytał

= Wiesz doskonale o projekcie na historie ? Może zrobimy go razem, co ty na to ? - odpowiedziałem bez nadzieji że się zgodzi.

Że niby ja mam Ci pomóc?

= Proszę musisz mi pomóc nie mam z kim tego zrobić.

No nie wiem, Łukasz czy to dobry pomysł...

Kurde co mam zrobić żeby się zgodził? Staliśmy przez chwilę w ciszy aż w końcu coś wymyśliłem. Będę tego żałował...

= Błagam zgódź się proszę nie dam rady bez twojej pomocy - powiedziałem rzucając się na kolana przed chłopakiem.

Dobrze zgadzam się ale wstań i nie rób z siebie debila Wawrzyn, dziś o 16:30 u ciebie ?

= Dzięki Bogu jasne może być u mnie wyśle ci adres.

( Skip 17:00)

= Dziękuję...

Za co niby ? - odpowiedział zmieszany

= Za to że zgodziłeś się mi pomóc - powiedziałem spuszczając wzrok w zeszyt.

No głupio by było odmówić gdy ktoś błaga cię na kolanach przed tłumem ludzi po to żebyś mu pomógł w projekcie - powiedział z uśmiechem

= haha przyznam ci Kruszel...spoko z ciebie morda, dlaczego nie masz dziewczyny ?

...

= Jeśli nie chcesz to nie musisz odpowiadać tak z ciekawości pytałem.

Nie no co ty, skoro cie to interesuje to ci opowiem - powiedział kładąc zeszyt na stoliku kawowym.

Miałem kiedyś dziewczynę Karolina sie nazywała, była ładna, śmieszna dusza toważystwa. Kilka lat temu wyjechała do Londynu i od tamtej pory nie mam z nią kontaktu. Cóż robi się późno będe już spadał do siebie...

= Może chcesz zostać na noc ? - odpowiedziałem

No nie wiem, w sumie jutro i tak mamy wolne ale...

= No proszę Maruś nie daj się prosić...

Czy on do mnie właśnie powiedział ,, Maruś " ? Chyba mam urojenia.

Okej przekonałeś mnie zostane pod jednym warunkiem...bez żartów, jasne ?

= Przysięgam nic ci nie zrobię - powiedziałem z uśmiechem

Następnego dnia:
×××××××××× ×××

Łukasz:

= Kurwa jak zwykle kiedy musze iść do szkoły to nie mogę wstać ale kiedy jest wolne to budzę się o 8:00 zajebiscie.

Kończąc narzekać wstałem i podszedłem do szafy z której wyciągłem jakieś dresy i czarną koszulke po czym zszedłem na dół. Nachyliłem się nad kanapą na której spał Maruś...to znaczy Marek, do cholery co się ze mną dzieje już wczoraj tak powiedziałem ale dobra nie ważne...

Poszedłem do kuchni i zacząłem przygotowywać coś na śniadanie. Krzątając się po kuchni usłyszałem jak Marek się obudził.

= No witam w świecie żywych, jak się spało ?

Nawet okej ale trochę twardo na tej kanapie - powiedział blądyn przecierając oczy.

= Na co księżniczka ma ochotę? - kruwa co ja gadam.

Emmm nie wiem mi to obojętne.

= Masz zamiar chodzić cały dzień w tej piżamie ?

No nie mam nic innego.

= Chodź dam ci jakieś ciuchy - powiedziałem kierując się na górę

Weszliśmy do pokoju Marek usiad na łóżku a ja wszedłem do garderoby i wziąłem czarne jensy, pasek GUCCI i jakąś bluzę. Podałem rzeczy blądynowi po czym wyszedłem z pokoju kierując się do kuchni.

Po 15 minutach chłopak zszedł na dół wyglądał tak słodko w tej trochę za dużej bluzie ale co ja pierdole jakie słodko, dobra nie obchodzi mnie to

= Idziesz na imprezę do Kuby ?

Ja ? Na jego imprezę?

= Jeśli chcesz możesz iść ze mną ale wiesz Kuba nie imprezuje lekko.

Jasne czemu nie

= W takim razie mamy jeszcze sporo czasu.

===========================================

Witam w pierwszej książce KxK i przepraszam za to coś ale nie umiem pisać takich książek.

|| Od wroga do chłopaka || KxK Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz